NARODZINY TERRORU
Jak sam powiedział kpiąco do Ani:
- Kiedy wyprowadzimy się stąd, one [gospodynie pensjonatu - E. R.] zaczną opowiadać: „Ach, mieszkali u nas Rosjanie, taka młoda, interesująca osoba, zawsze taka wesoła... i stary idiota. Był taki zły, że w nocy spadał z łóżka, i robił to na złość!".
Jesienią 1867 roku znaleźli się w Genewie.
I teraz Dostojewski, zupełnie nieznany w Europie, pracował nad Idiotą w malutkim pokoiku, w tanim pensjonacie, a „gołąbeczka Ania" (tak ją nazywał), żeby mu nie przeszkadzać,, spacerowała sobie po ulicach.
Jednakowoż w ślad za Idiotą pisarzowi sądzone było rozpocząć nową powieść, której temat podsunął mu jeszcze jeden Rosjanin, także przebywający w Genewie.
Minęło raptem półtora roku i oto na tym nadbrzeżu, w tejże Genewie pojawił się prekursor przyszłej krwawej rewolucji rosyjskiej, bohater kolejnej znakomitej powieści Dostojewskiego, Siergiej Nieczajew.
Dostojewski przedstawił Nieczajewa w Biesach pod nazwiskiem Wier-chowienskiego. Jednak autentyczny Nieczajew był równie podobny do tej postaci literackiej, jak sam diabeł do żałosnego diablątka.
Siergiej Nieczajew, młodzieniec miernego wzrostu, o przeciętnej okrągłej chłopskiej twarzy, wyróżniał się zadziwiającym spojrzeniem.*Jak opowiadała jego znajoma (krewna Hercena), do samej śmierci nie mogła zapomnieć tego obezwładniającego, trzymającego jak w kleszczach, hipnotyzującego spojrzenia Nieczajewa. Opis spojrzenia Nieczajewa do złudzenia przypomina opisy spojrzenia Grigorija Rasputina! Kiedy Nieczajew trafi do więzienia, w jego celi zjawi się sam szef żandarmów i naczelnik III Oddziału, Aleksandr Potapow. Zjawi się, by go upokorzyć, żądać, by został szpiclem. Wówczas Nieczajew wymierzy mu policzek. A pod spojrzeniem Nieczajewa spoliczkowany szef żandarmów... runie przed nim na kolana! Potem Potapow odejdzie. Oprzytomnieje. Będzie się mścił. Ale wtedy runął na kolana - taką siłę miał w sobie ten człowiek.
Nieczajew stworzył o sobie mnóstwo legend. W rzeczywistości był synem mieszczanina usługującego w traktierniach. Zawód ten nie przysłużył się jego ojcu. „Nowi panowie" - wzbogaceni przemysłowcy z tekstylnej stolicy Rosji, Iwanowa, (gdzie wówczas był zatrudniony) - często
243