NARODZINY TERRORU
Oczywiście policja je przechwytywała! W samym tylko Petersburgu zatrzymano listy adresowane do trzystu osiemdziesięciu młodych ludzi.
Nieszczęsny Bakunin nie mógł sobie nawet wyobrazić przerażającej prawdy: Nieczajew doskonale wiedział, że poczta zostanie przechwycona. Więcej - po to wysyłał te listy, by zostały przechwycone. Żeby mnóstwo adresatów - młodych ludzi znalazło się wtedy w więzieniu. Jeszcze w Rosji „Tygrysek" tłumaczył to wszystko z całą jasnością w swym przemówieniu:
Na pierwszych dwóch latach studenci buntują się radośnie i z entuzjazmem. Później wciągają ich zajęcia - na czwartym czy piątym roku ani się obejrzysz, a wczorajszy buntownik został już obłaskawiony, po opuszczeniu zaś uniwersytetu czy akademii wczorajsi bojownicy o sprawę ludu przemieniają się w całkiem lojalnych lekarzy, nauczycieli, stają się ojcami rodzin... I patrząc na niejednego z nich, trudno wprost uwierzyć, że to ten sam człowiek, który zaledwie przed trzema-czterema laty tak płomiennie rozprawiał o cierpieniach ludu, pałał żądzą bohaterskiego czynu i gotów był, zda się, umrzeć za ten lud! Zamiast bojownika o rewolucję widzimy teraz jakąś bezwolną nicość. I bardzo szybko wielu z nich przemienia się w prokuratorów, sędziów, śledczych i wraz z rządem zaczynają ciemiężyć ten sam lud, za który jeszcze niedawno zamierzali oddać życie... Co trzeba robić? Pokładam jedną tylko, lecz pewną nadzieję - w rządzie. Czy wiecie, czego się po nim spodziewam? Żeby jak najwięcej aresztowano, wyrzucano z wilczym biletem z uniwersytetów, więziono i zsyłano, wytrącano z codziennego trybu życia, ogłuszano prześladowaniami, okrucieństwem i tępotą. Tylko wówczas zahartują się w swej nienawiści do podłego rządu, do społeczeństwa z obojętnością patrzącego na wszelkie niegodziwości władzy.
W ten oto sposób zamierzał zmusić III Oddział do wychowania przyszłych rewolucjonistów. Przygotowywać kadry dla przyszłej partii bojowców, która mu się marzyła w Rosji.
I dla tej partii stworzono wtedy dzieło, od którego będą się odżegnywać publicznie rosyjscy rewolucjoniści... aby je potajemnie wcielać w życie! Historycy po dziś dzień spierają się, kto jest jego autorem: Nieczajew czy Bakunin, bowiem można w nim z łatwością doszukać się stylu i myśli ich obu. Dlatego że dzieło to pisane było chyba wspólnie - w okresie trwającej cały miesiąc gorącej przyjaźni.
Katechizm rewolucjonisty - tak brzmiał tytuł rewolucyjnej ewangelii przesiąkniętej demoniczną poezją.
2 49