Komunikacji, a które „Żegluga Polska” musiała przejąć — były za duże i za drogie w eksploatacji dla takiego celu, jak utrzymywanie komunikacji między Gdynią, Helem i Jastarnią. Doświadczenie zdobyte podczas tego pierwszego lata potwierdziło nasze przypuszczenia i wykazało, że do wykonania tego zadania są potrzebne stateczki mniejsze, mniej kosztowne, a jednocześnie dostatecznie szybkie. Toteż wspólnymi siłami została opracowana specyfikacja statków nam potrzebnych, po czym rozesłano oferty do rozmaitych stoczni i w końcu obstalowano dwa statki na Stoczni Palmersa w pobliżu Newcastle. W kontrakcie obstalunkowym zastrzeżono, że statki muszą być gotowe na początek sezonu roku 1928.
W międzyczasie odbyły się poszukiwania odpowiedniego dla nas statku we wszystkich portach rzecznych w kraju i znaleziono stary statek kołowy w porcie Torunia. Wyremontowano go, odnowiono, przystosowano do przewożenia pasażerów i przez parę lat ten zasłużony w służbie na Wiśle stateczek, który otrzymał nazwę „Zagłoba”, wcale nieźle spełniał dane mu polecenie.
Było mi bardzo dobrze pracować, mając takiego szefa jak dyrektor Rummel. Sądzę, że niedaleki jestem od prawdy, jeżeli stwierdzę, że obaj, nie mając doświadczenia w pracy, którą musieliśmy wykonać, dołożyliśmy wszystkich starań, żeby nauczyć się jak najprędzej, i dążyliśmy do tego, żeby nasi klienci byli zadowoleni, nie mieli uczucia, że płacą za przejazd za dużo i że przedsiębiorstwo nie dba o ich wygodę. Mając jednak wtenczas lat 36, sądziłem, że byłoby dla mnie za wcześnie ograniczyć swoją karierę do administrowania żeglugą przybrzeżną. Za mało mi jeszcze było morza i żeglugi dalekiej. Dlatego chętnie przyjąłem propozycję dyrektora Rummla — objęcia dowództwa statku zakupionego w Anglii, którego budowa była wykańczana na stoczni w Stockton-on-Tees. Statek ten miał pojemności około 5000 ton i przeznaczano go do przewożenia ładunków masowych do portów Morza Śródziemnego i z powrotem.
Późną jesienią, po otrzymaniu przyznanych mi według umowy tantiem za sprzedane podczas sezonu bilety, wykorzystałem urlop, wyjeżdżając razem z rodziną swoim samochodem do krewnych w Radomskie, a przedtem jeszcze przekazałem
22 — Z floty carskiej... 321