0375

0375



gdy siedziałem przy kierownicy pot spływał mi po twarzy strumieniami, ale za to gdy wyruszaliśmy wczesnym rankiem, żona marzła do godziny 10 i musieliśmy dostawać coraz więcej rozmaitych płaszczów.

Na dzień oznaczony, bez większych przygód wróciliśmy do Hajfy, gdzie stała już „Polonia”.

W Konstancy była już jesień głęboka. Samochód wyładowaliśmy, gdy padał drobny deszcz. Nazajutrz o świcie, a było to około godziny 8, zapakowaliśmy wszystkie nasze bagaże i w deszczu ulewnym wyruszyliśmy w kierunku Bukaresztu. Opisaliśmy tę podróż w wydawnictwie Automobilklubu, nie będę więc jej powtarzał.

Powiem tylko, że kto przejechał samochodem z Konstancy do Bukaresztu, ten nie będzie narzekał na drogi polskie i powie o nich, że są doskonałe. Nad Dunajem padał śnieg, potem był mróz i rano nie mogłem uruchomić silnika. Na szczęście zdarzył się jakiś ford, który mnie podholował, i silnik się rozruszał. W Bukareszcie, gdy wjechaliśmy do miasta, obłoceni niemożliwie, pokryci zamarzniętym śniegiem, przechodnie się oglądali. [...] Bardzo się ucieszyliśmy, gdy w końcu wyjechaliśmy przez Oradea z Rumunii i dalej jechaliśmy wcale dobrymi drogami przez Węgry i Czechy.

Trochę pobłądziliśmy przed Krakowem, gdzie widać było pracę nad budową dróg. Na koniec etapy ostatnie: Kraków, Gniezno, gdzie odpoczęliśmy u państwa starostostwa Suskich. Im dalej na północ, tym więcej śniegu, tym mróz tęższy. W Nowem klakson, nie przyzwyczajony do mrozów, a widocznie wydelikacony w cieple Palestyny, popsuł się, więc chociaż była to niedziela, kupiliśmy trąbkę rowerową i tak dojechaliśmy do Gdyni. Żona przeziębiła się i musiała się leczyć. Poza tym spędziliśmy bardzo przyjemny urlop. W parę dni później przejąłem od kapitana Borkowskiego dowództwo „Kościuszki” i wyjechałem w zwykły rejs do Nowego Jorku.

Nie było mi przeznaczone jeździć do Nowego Jorku. W drodze powrotnej w Kopenhadze jak zwykle otrzymaliśmy pocztę. Otwieram jeden z listów i ze zdumieniem czytam, że po powrocie do Gdyni muszę wyjechać do Konstancy, żeby znowu objąć „Polonię”. Nie mogłem zrozumieć dlaczego. [...] W Gdyni dowiedziałem się, że na „Polonii” zaszedł przykry wypadek

25 — Z floty carskiej... 369


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
1 wtedy rozpłakałam się. —    Zobaczyłam diabła w lustrze! — Łzy spływały mi po
i i wtedy rozpłakałam się. —    Zobaczyłam diabła w lustrze! — Łzy spływały mi po
Ograniczenia SHAREWARE Program po zainstalowaniu jest w pełni sprawny i nie ma ograniczeń czasowych,
FizykaII96701 961 mi&t, traci żywą siłę swego ruchu postępowego; ale za to masa uderzona rozgrz
8. Podpisz obrazki. 9. Uzupełnij zdania. ma małe oczy, ale za to ma wspaniały słuch i węch. Gdy jed
8. Podpisz obrazki. 9. Uzupełnij zdania. ma małe oczy, ale za to ma wspaniały słuch i węch. Gdy jed
interface ami (zazwyczaj pod W95) jak i surowe, ale za to krótkie i działające równie sprawnie progr
8. Podpisz obrazki. 9. Uzupełnij zdania. ma małe oczy, ale za to ma wspaniały słuch i węch. Gdy jed
80 2 bmp ono pióro nie letkie i wielkie, ale za to piszę niem po calem podwórku, ba, nawet po ulicac
IMG619 Bolek i Lolek siedzieli przy oknie i z przyklejonymi Hj do szyby nosami wypatrywali Świętego
Stretching s025 Przykurcz szyi i barków_ Łączny czas: I minuta Gdy długo siedzimy przy komputerze, c
0000037 (8) Ryc. 158. Położenie kończyny przy wysokim porażeniu nerwu kulszowego po stronie lewej (w
0000040 (3) Wzmożone wydzielanie potu i tłuszczu przez skórę nadaje włosom i skórze wygląd tłusty, p
156 ARYOWIE I ICH SIEDZIBY. władzami umysłówemi. A jednakże tak jest; po długich, mozolnych badaniac
skanuj0085 152 SANATORIUM POD KLEPSYDRĄ Przed kawiarnią ustawiono już stoliki na bruku. Panie siedzi

więcej podobnych podstron