158 Społeczeństwa arabsko-mazubmńskie
Oczywiście nie wszyscy, którzy nazywali siebie muzułmanami traktowali te obowiązki równie poważnie. Istniały różne stopnie indywidualnych przekonań, ogólne różnice między islamem miejskim, a wiejskim i pustynnym. Miało miejsce całe spektrum wypełniania powinności - od uczonego czy oddanego wierze kupca żyjącego w mieście, odmawiającego codzienne modlitwy i poszczącego raz w roku, mogącego płacić zakat i odbywać pielgrzymkę, po zwykłego bedu-ina, który nie płacił regularnie, nie pościł w ramadanie, ponieważ całe życie spędzał na skraju nędzy, nie udawał się w pielgrzymkę, a mimo to wierzył, że nie ma innego bóstwa niż Bóg, a Mahomet jest jego prorokiem.
Przyjaciele Boga
Od samego początku istnieli zwolennicy Proroka, dla których zewnętrzne przejawy wiary nie były ważne, jeżeli nie kryły szczerych intencji ani pragnienia, by słuchać nakazów Boga pojmować Jego wielkość, zarazem małość człowieka, i jeżeli nie były traktowane jako elementarne formy dyscypliny moralnej, która winna objąć swoim zasięgiem całe życie.
Już w bardzo wczesnym okresie poszukiwanie czystych intencji przyczyniło się do powstania praktyk ascetycznych, być może pod wpływem mnichów wschodniego chrześcijaństwa. Zawarte w tym było przekonanie, że między Bogiem a człowiekiem mogły istnieć stosunki inne niż nakazywanie i posłuszeństwo, a mianowicie stosunek, w którym człowiek był posłuszny woli Boga z miłości do Niego i pragnienia, by być blisko Niego. Postępując tak, mógł pozyskać świadomość odwzajemnianej przez Boga miłości do człowieka. Takie idee oraz praktyki, które się z nich rodziły, w owym czasie były rozwijane. Stopniowo kształtowała się idea drogi, którą prawdziwy wiemy mógł się zbliżyć do Boga; ci, którzy w nią wierzyli i próbowali ją realizować w życiu, stali się ogólnie znani jako sufi. Stopniowo również pojawił się pewien niepełny konsens, dotyczący głównych etapów (makam) tej drogi. Pierwsze etapy obejmowały skruchę, odwrócenie się od grzechów minionego życia. Tb prowadziło do powstrzymania się od spraw wprawdzie dozwolonych prawnie, ale mogących odciągać duszę od poszukiwania właściwego celu. Podróżujący tą drogą winien się uczyć, jak ufać Bogu, jak na Nim polegać, cierpliwie czekać na spełnienie Jego woli, a potem, po okresie strachu i nadziei mogło nastąpić objawienie boskiej istoty: duchowe przebudzenie, w którym wszystkie przedmioty znikały i zostawał tylko Bóg. Ludzkie cechy podróżującego, który dotarł do tego miejsca zanikały, a ich miejsce zajmowały cechy boskie: Bóg i człowiek jednoczyli się w miłości. To chwilowe doświadczenie (rnarifa) boskości pozostawiało swój ślad: kiedy tylko dusza powracała do świata codzienności, ulegała transformacji.