wzięciem śród północno-germańskich i fińskich Judów północnej Europy.
Z innych chwastów i ziół, tu i owdzie używanych na pożywienie, a posiadających nazwy ogóino-słowiańskie łub szeroko śród Słowian rozpowszechnione, wymieńmy jeszcze kąkol (Agrostemma Githago L.) i szczyr. Ostatnia nazwa oznaczała pierwotnie najprawdopodobniej Amaranius Blitum L. i to znaczenie zachowała na płd.-wschodzie i południu Słowiańszczyzny oraz w pożyczce słowiańskiej u Rumunów; natomiast część Słowian północnych przeniosła ją na Mercuria-lis sp. a w szczególności na M. anwua L.; wszystko to rośliny jadalne. — Dalej wymieńmy tu trzemuchę (.Allium sp.) i rdest (Po-lygonum sp.). Zasiąg używalności obu ostatnich jest bardzo rozległy i daleko wykracza poza kraje słowiańskie, do Europy zachodniej oraz do północnej Azji. W słynnem, bardzo obszernem, a dla etnografa nadzwyczajnie cennem dziele znakomitego P. Pallasa „Reise dureh ver-~ schiedene Provinzen des russischen Reiches* (1771—1776) oraz w znanych dziełach J. Georgiego napotkałem wzmianki, poświadczające używalność paru gatunków rdestu u Baszkirów, u różnych, ludów zamieszkujących płd.-środkową część Syberji, a dalej u Tunguzów i Burja-tów. Te same właśnie gatunki {P. bistorta et viviparum) bywają jadane i w Europie a m. i. i na ziemiach słowiańskich.
Jako przyprawa do miodu, piwa lub nawet do ęiastą chlebowego służy w Polsce, na Białorusi i w innych krajach [chmiel.! W charakterze przyprawy zbierany też bywa cKrz’an, Obie te rośliny mają nazwy prastare, ogóino-słowiańskie; co stwierdza, że są znane od-dawna. Dziś, gdy wyrób napoi wyskokowych przez lud prawie ustał, znaczenie chmielu upadło. Ale o jego dawnej roli świadczą liczne powiedzenia, przysłowia ludowe i t p. Na Wielkorusi tui owdzie, gdzie brak jest dzikiego chmielu po lasach, włościanie hodują go sobie na własny użytek w małych chmielnikach. Zaznaczyć warto, że włościanie wielkoruscy, zbierający chmiel w celach przemysłowych na wielką skalę w lasach południowego Uralu, płacą zań, lub raczej za prawo zbierania go, właścicielom tych lasów, Baszkirom. Dodajmy, iż w Polsce w pierwszej połowie XV w. własnowolne wydzieranie chmielu w cudzym lesie było przedmiotem rozpraw sądowych;, to nam wcale wyraźnie zdradza, jakie znaczenie miał dziki chmiel podówczas. Oddaje on zresztą nietylko t. z w. szyszki na użytek człowieka; służy również młodemi wiosennemi pędami, z których lud ruski tu i owdzie (np. na Wołyniu) barszcz sporządza. W gospodarce ludowej Słowian południowych chmiel gra dziś, jak się zdaje, zupełnie małą lub nie gra żadnej roli. Ale pewnych wiadomości brak nam w tym względzie.
Obok poprzednich są i takie rośliny, których używalność poświadczono dotychczas tylko dla jednego jakiegoś kraju, czy nawet okolicy, lecz sama ich nazwa świadczy, że były niegdyś powszechniej
użyfto^ane. Tak o jadaniu przez lud podagrycznika (Aegopo-tiiupi podajruriu L.) mam dotychczas wiadomość tylko z t. zw. „Li-i- z B'ał°rusi północnej .albo może z Litwy rdzennej ale nazwa («'krs. jaglica, młrs. jahlyća, serbochorw. j a-gjłjsSi urobiona najprawdopodobniej od tegoż pierwiastka, co j a-jagły eto, a oznaczającego jadalnośfi, wymownie zdaje się sttgPgMzać powszechniejsze dawniej użytkowanie.
Ilość dzikich ziół, któi‘ych łodygi (zwłaszcza młode pędy), ŁeebuJe, kłącza, korzenie lub bulwy, są zbierane i spożywane przez bwiańskie, jest zdumiewająco wielka. Bezcelowem byłoby tu ^ wyliczać wszystkie jadalne gatunki. Obszerny przegląd byłby jprtedy *na miejscu, gdyby został oparty na głębszych porów-studjach. Studja zaś takie są dziś jeszcze bardzo utrud-fupełny brak wiadomości z bardzo wielu okolic krajów sło-h, nieścisłość tych danych, jakie dotyczas zebrano, wreszcie proszenie po rozmaitych pismach, nieraz niemających nic go z etnografią, stanowią szkopuły trudne do przezwycięże-jftwet autorzy, obszernie uwzględniający ludową kulturę mate-W swych geo- i etnograficznych opisach mówią nieraz o dzi-ślinach jadalnych na zupełnie niewłaściwych miejscach książki. JtgfcRf' przykład może służyć P. Rowiński, autor doskonałego dzieła o Ciamogorzu. Informację o jadaniu orzechów kotewki (Trapa L.) podaje on w I tomie swej pracy przy opisie brzegów ywiwj rzeki, zaś o jadaniu innych roślin w tymże tomie przy opisie $ tylko część tych wiadomości powtarza następnie w tomie II działach poświęconych etnografji. Przygodne wzmianki o rośli-jadanych przez lud, znajdujemy (niekiedy zupełnie niespo-■anie) w pracach, omawiających wierzenia ludowe dotyczące ro-• książkach o medycynie ludowej, w opisach podróży i w pra-aików; tam też ich m. i. szukać należy. Dziś wiadomości są ^bardzo niepełne i do syntetycznego opracowania jeszcze
^Uzupełniając więc podane wyżej najważniejsze wiadomości 'zbieranych przez Słowian, ograniczymy się już tylko do 4ą, dla przykładu, kilkunastu jadalnych ziół, dość pospo-ych w różnych krajach słowiańskich. Tu należą: ogni-mak polny, chaber polny, tasznik (Capsella kluczyki [Primula sp.), lepnica (Silenesp.), kurza oleracea L.), niektóre paprocie, oraz roślina Bunias |na Mało- i Wielkorusi); dalej — młode pędy i kwiato-
SpyDiienia tę roślinę A. Maurizio w swem „Pożywieniu roślinnem* W* j. Rostafiński twi£*d*iłże jej młode liście są „bardzo dobre