B03
ROZDZIAŁ Ifl. ZABIEGI O CZYSTOŚĆ: .ŚRODKI OCHRONNE PRZECIW OWADOM
w Chorwacji a nieraz i na Słowiańszezyźnie północnej, — zwykły worek; na płachtę lub worek sypie się popiół a na popiół leje się gorącą wodę, która, zamieniona w ług, przesącza się sama przez bieliznę i wycieka dołem z naczynia. Zalewanie popiołu wodą, czy też owym wyciekającym ługiem, powtarzane bywa dopóty, dopóki wszystka bielizna nawskroś się nie rozparzy od gorąca. W bardzo wielu okolicach Wielko-, Biało i Małorusi a także na wschodniem Mazowszu włościanie, zalawszy popiół gorącą wodą, rzucają do niej rozpalone kamienie (gdzie zaś kamieni brak pod ręką — kawałki żelaza lub specjalne walce z palonej gliny), powodując w ten sposób wrzenie w naczyniu. Jest rzeczą dość zajmującą, że lud nie zawsze zdaje sobie sprawę z celu, dla którego bierze popiół przy takiem praniu. Tak np. w pewnej wsi małoruskiej nad górnym Wisłokiem objaśniono mię całkiem poważnie, że popiół poto sypią na bieliznę, aby ją ochronić od zniszczenia przez rozpalone kamienie (!).
Ługowanie idzie z reguły w parze ze zwykłem praniem zapo-mocą rąk, nóg lub kijanki. Stosowane bywa także do bielenia świeżej przędzy. W takich razach miejsce opisanych wyżej naczyń zastępują niekiedy (na Wielkorusi, w Serbji i t. d.) doły, wykopane w ziemi.
615. Dzięki ługowi zostało wynalezione mydło. Jak wiadomo bowiem, sporządza się je z tłuszczów, działając na nie ługiem. Istnieją dość wyraźne poszlaki, że pierwsze mydło powstało nie jako środek do czyszczenia, lecz jako rodzaj pomady do włosów. Nawet droga, na której doszło do wynalezienia tego, tak dla nas dziś ważnego, produktu zdaje się być dość jasna. Od dawien dawna mianowicie szerokiem rozpowszechnieniem cieszył się ług z popiołu pewnych ziół, używany m. i. jako środek kosmetyczny. Z drugiej strony zaś od wieków również namaszczano włosy tłuszczem. Stąd dość łatwo mogło przyjść do zmieszania obu substancyj i wytworzenia przy tej sposobności mydła. Dziś jeszcze Nogajcy, Kirgizi i inne ludy tureckie, przygotowując domowym sposobem mydło z baraniego łoju, posługują się ługiem z popiołu pewnych, ściśle określonych traw lub ziół. Wartoby sprawdzić, jakie to mianowicie zioła, czy trawy, są przez nich używane i czy nie pokrywają się z roślinami, których popioły oddawna cieszyły się wielkiem wzięciem na Południu i Wschodzie.
O wyrabianiu mydła przez włościan słowiańskich wiemy bardzo mało. Dotychczas znam tylko wiadomość, przytoczoną przez Marinova, według której włościanki z północno-zachodniej Bułgarji same warzyły ten produkt, susząc go następnie i starając się nagromadzić tyle, aby mieć dostateczny zapas na czas dłuższy. Szczegółów tego wytwarzania jednak nie znamy. Jeśli wierzyć Fr. Kraussowi, w Bośni lud całkiem nie znał mydła. Podobnież na znacznych obszarach Białorusi i Polesia niemal zupełnie go po wsiach nie używano; o ile zaś się przytrafiło — było kupne, miejskie, czy dworskie. Jednak na Mało-