Zarzut wymuszania wyścigu technologicznego w sytuacji nadwyżek żywności w rolnictwie, jest definiowany w dwóch aspektach. Pierwszy to narzucenie firmom hodowlano - nasiennym ostrych warunków konkurencji, co spowoduje eliminację większości z nich. Natomiast jako drugi wskazuje się próbę uczynienia z modyfikacji genetycznych głównego czynnika postępu biologicznego, bez należytego uwzględniania roli pozostałych czynników czy też zgoła innych możliwości. Wydaje się, że spór ten jest w części przynajmniej bezprzedmiotowy wobec podzielenia się rolnictwa na konwencjonalne ( akceptujące odmiany GM ) i ekologiczne, gdzie akceptacji tej nie ma. Temu podziałowi musi jednak towarzyszyć tworzenie równych szans w zakresie legislacji i bazowanie na przesłankach ekonomicznych.
Trzeba jasno powiedzieć, że fundament korzyści ekonomicznych wynikających z zastosowania odmian GM jest oparty na rygorystycznym przestrzeganiu zasad własności intelektualnej oraz ścisłej kontroli dystrybucji materiału siewnego. Rodzi to wiele szczegółowych konsekwencji, także dla rolnika, ale wpisują się one w dobrze pojęty rozwój technologiczny produkcji rolnej (Malepszy, 2006).
Nieroztropności firm biotechnologicznych
Wprowadzenie do rolnictwa odmian GM o cechach wskazanych w tab.l było z jednej strony rezultatem możliwości wynikających ze stanu wiedzy w zakresie inżynierii genetycznej, a z. drugiej wynikało z chęci uzyskania przewagi na rynku nasiennym. W sytuacji dużej konkurencji na rynku żywności w Europie i Ameryce wymagało to jednak lepszego przygotowania socjotechnicznego i lepszego wyważenia niektórych „za” i „przeciw”, ale o tym wiemy dzisiaj. W kontekście powyższego można uważać, żc firmy biotechnologiczne popełniły kilka nieroztropności, zarówno w sferze marketingowej jak i warsztatowej, co zostało wykorzystane przez przeciwników GM. W sferze warsztatowej należy wymienić: (1) zastosowanie w konstrukcjach genowych genów' markerowych powodujących oporność na antybiotyki, (2) nadużywanie w konstrukcjach genowych promotorów konstytutywnych, (3) brak kontroli miejsca integracji konstrukcji w genomie biorcy, (4) chęć wykorzystania w konstrukcjach specjalnych zabezpieczeń, uniemożliwiających nieuprawnione korzystanie z nasion, najbardziej znana była tzw. technologia terminatora. Chęć użycia technologii terminatora spowodowała z jednej strony konsternację wśród znacznej części farmerów, a z drugiej posłużyła przeciwnikom GMO do niezwykle ostrej i głośnej kampanii.
Używanie genów oporności na antybiotyki było wynikiem metodyki stosowanej przy wprowadzaniu konstrukcji do genomu i powodowało, że odmiany GM również zawierały ten gen. Oponenci GMO wskazywali, że spożywanie takich owoców czy produktów naraża na przeniesienie oporności na dany antybiotyk do mikroflory przewodu pokarmowego i może utrudniać terapię antybiotykową. Wprawdzie z fachowych wyliczeń wynikało, że prawdopodobieństwo takich zdarzeń jest niższe od częstotliwości pojawiania się oporności na antybiotyk w wyniku mutacji spontanicznych, ale argument ten nie był przyjmowany. Obecnie opracowane metody nie wymagają stosowania markerów oporności na antybiotyki, a odpowiednie odmiany znajdą się prawdopodobnie w ofercie najwcześniej za 4 lata. Konstrukcje genetyczne dotychczasowych odmian zawierają najczęściej silny konstytutywny promotor, pomimo że dla osiągnięcia celu nie zawsze było to konieczne. W efekcie produkty spowodowane obecnością konstrukcji genetycznej były wytwarzane wc wszystkich częściach rośliny , a nie tylko tam gdzie były potrzebne. W przypadku kukurydzy Bi oznaczało to na przykład, że bioinsektycyd był potrzebny w liściach i węzłach pędu, a w przypadku stonki ziemniaczanej liściach. Gdyby to uwzględniono, nie byłoby sprawy z Butterfly Monarch
u