24 1. Patologia społeczna
Na podobnej zasadzie budują swoją atrakcyjność współczesne skrajne ruchy prawicowe. Na przykład w jednej z popularniejszych gazet o zasięgu ogólnokrajowym można przeczytać taką oto refleksję:
Polska leżąca między Wschodem a Zachodem będzie dotąd istniała, dopóki nie pozwoli się zahukać i zdominować przez obce interesy, dotąd, dopóki będzie prowadziła światową politykę zagraniczną, a jej glos będzie słyszalny. Urwą bowiem wyścig o naszą własność. Ścigają się dwie siły: odradzająca się inteligencja zdolna do obrony polskiej racji stanu i obcy kapitał żądny zysków („Nasz Dziennik” 27 X 1998).
Retoryka wszystkich przytoczonych wypowiedzi jest ta sama, chociaż dzieli je kilkanaście lub kilkadziesiąt lat. Każdy z powyższych cytatów można też uznać za typowy dla ideologii, którą reprezentuje. Nie są ani bardziej skrajne, ani specyficzne. Ujawniają natomiast prosty mechanizm wywierania presji społecznej przez antagonizowanie ludzi. Wprowadzają poczucie zagrożenia, postrzegają rzeczywistość w kategoriach systemowych spisków, układów, dzielą ludzi na tych, którzy mają wspólne interesy, pragnienia i tych, którzy chcą je zniweczyć, postulują potrzebę zjednoczenia w celu obrony tożsamości wła- i snej grupy przed czyhającym ziem. Siebie uważają przy tym za bezinteresownych obroń- j ców narodowych interesów - jedynych sprawiedliwych, którzy przejrzeli obłudę świata, j Nie trudno byłoby odnaleźć podobne elementy w działaniach obecnych polityków.
Oczywiście można powiedzieć, że totalitaryzm jest przykładem skrajnym. Niewąt- : pliwie to prawda. Jednak totalitaryzm nie pojawił się z dnia na dzień. Kształtowa! się stopniowo, małymi kroczkami, często metodami demokratycznymi (vide faszyzm) znaczonym sukcesywnym ograniczaniem swobód obywatelskich, rozbijaniem poczucia wspólnoty. W warunkach pewnego przyzwolenia społecznego. I w tym właśnie tkwi problem, w tej łatwości, z jaką można manipulować wysoko cenionymi wartościami, w tej powszechności, z jaką w imię szczytnych idei można powodować nieodwracalne krzywdy, niewyobrażalną destrukcję i to na oczach tłumu.
Groźny konserwatyzm
Istnieje jednak inny jeszcze argument prakseologiczny przeciwko radykalizmowi etycznemu, który Ossowska (1970) nazywa niebezpieczeństwem przyzwyczajenia. Problem polega na tym, że nie wszystkie wartości czy normy są warte pielęgnowania. Na ; przykład dla wielu ludzi przemoc wobec dziecka jest świętym prawem rodzica, cho- ' ciąż wiadomo już dzisiaj, że przynosi więcej szkód niż pożytku. W starożytnej Grecji uchodzącej za kolebkę demokracji w ogóle nie wyobrażano sobie społeczeństwa bez niewolnictwa. A w monarchiach absolutnych - systemu społecznego bez króla. Dzi- ' siaj wielu ludzi nie wyobraża sobie kobiety w roli księdza czy nawet w roli głowy pań- . stwa. Odwoływanie się do tradycji jest bardzo często używaną bronią zwolenników . radykalizmu etycznego. Co więcej, w wielu przypadkach okazuje się, że jest to argument zupełnie wystarczający, nawet jeżeli przeczy prawom logiki czy wymaganiom 1 nowych czasów. . ■ >
Nieuwzględnianie konfliktu wartości
Rygoryzm etyczny przy całej swojej przejrzystości nie rozwiązuje najistotniejszych problemów egzystencjalnych człowieka, zderzenia się dwóch lub więcej cenionych wartości, których realizacja pozostaje w konflikcie. A przecież na tym właśnie upływa ludzkie życie. Na przykład: czy akceptować zakład przemysłowy, który zatruwa środowisko, ale jest jednocześnie głównym źródłem utrzymania rodziny; czy Stracić pracę, ale walczyć o środowisko; czy stanąć po stronie pobitego dziecka, czy chronić męża przed karnymi konsekwencjami za to pobicie; czy być lojalnym wo-pęc przyjaciela, który okazał się donosicielem, czy stanąć po stronie jego ofiary. To jylko nieliczne przykłady konfliktu wartości. Dla rygorystów etycznych wszystko jest proste, ale nie dla człowieka emocjonalnie zaangażowanego w swoje doświadczenia, który staje przed takim wyborem i dla którego każde z podanych tu rozwiązań jpst złem.
Powstaje pytanie, skąd wobec tego owa tęsknota do idei rygoryzmu etycznego, t^kże pytanie o to, czy relatywizm moralny stanowi bezpieczniejszą alternatywę dla poszanowania ładu społecznego. Oczywiście nie sposób odpowiedzieć w kilku zda-'ąch na tak sformułowane pytania. Pewne wyjaśnienia dotyczące atrakcyjności rygo-zmu etycznego zawarto w rozdziale dotyczącym uprzedzeń społecznych. Ale już tu-|j warto przywołać uzasadnienie, które wydaje się całkiem wiarygodne i proste, chodzi ,to, że rygoryzm etyczny jest ogólnie łatwiejszy do ogarnięcia w warstwie intelektu-[pej, szczególnie w społeczeństwie rozwarstwionym i łatwiejszy do zaakceptowania ||yymiarze emocjonalnym w pewnej specyficznej sytuacji społecznej, tzn. w sytuacji generalizowanego poczucia zagrożenia. Można powiedzieć, że rygoryzm służy reali-|jyi potrzeby bezpieczeństwa. Jednak cena, jaką jednostka płaci za taki wybór, jest Ijypje wysoka. Jest nią zależność, ograniczenie możliwości realizacji celów indywi-||lpych, nadmierna kontrola, infantylizacja zachowania, ograniczenie inicjatywy,
; końcu niepewność własnej sytuacji społecznej.
H^fięwątpliwie rozwój systemów demokratycznych, które są bardziej podatne na £|yW idei relatywizmu etycznego, nie rozwiązują wielu żywotnych problemów spo-Ityęh, takich jak chociażby: rozwój przestępczości, niewydolność instytucji kontro-jjpadek znaczenia autorytetów. Istnieje jednak pewien argument przemawiający na pęyść relatywizmu moralnego. Chodzi o to, że w sytuacji istnienia wielu odniesień ]jnatywnych, to na jednostkę spada główny ciężar odpowiedzialności za dokonany póf pioralny. Ostatecznie więc relatywizm odwołuje się do indywidualnej odpowie-
__alppści jednostki. Stawia na jej autonomię, ale i odpowiedzialność. Nie można bez-
Egjgjnję wykonywać poleceń innych i liczyć na uniknięcie odpowiedzialności. Nie moż-jrpować sobie prawa do naruszania autonomii ludzi, stawiać swoich praw nad Oprawami i zmuszać innych do postępowania zgodnie z naszymi zasadami (zob. Bojówka. 2001). Relatywizm nie jest hołdowaniem zasadzie „róbta, co chceta”. Jego ą jest respektowanie systemów wartości innych ludzi. Wymaga więc samoograni-