pod Płowcami odnieśli ogromne zwycięstwo nad
wojskiem polskim, natomiast Kazimierz splamił się niegodną rycerza ucieczką z pola walki właśnie w momencie, gdy hufce zakonne brały górę. Przyznać trzeba, że wersja ta znalazła gdzieniegdzie posłuch, o czym mogą świadczyć zachowane w niektórych państwach przekazy źródłowe.
Kłamstwo Krzyżaków o rzekomym „tchórzostwie” Kazimierza bardzo prędko jednak zostało obalone. Tymczasem Jan Luksemburski przekroczył granicę śląsko-wielkopolską, kierując się zapewne od razu na Poznań. Jego poczynania były tym śmielsze, że doskonale był poinformowany o przebywaniu wszystkich wojsk polskich na Kujawach. Pierwszym jego sukcesem było zdobycie grodu w Kościanie. Następnie po dojściu aż do stolicy Wielkopolski wojska Jana Luksemburskiego zaczęły ją oblegać.
Walki o Poznań rozpoczęły się około 5 października 1331 roku i miały bardzo gwałtowny charakter. Wojska króla czeskiego przypuszczały wielokrotnie szturmy, z powodzeniem jednak odpierane przez dzielnie broniącą się załogę miasta. Po kilkudniowym oblężeniu, na wieść o zbliżających się w szybkim tempie nowych siłach z Łokietkiem na czele, wróg musiał odstąpić, ponosząc znaczne straty. W jakim popłochu uchodzono spod miasta, może świadczyć fakt, że cały sprzęt oblężniczy, a nawet namioty napastników pozostały pod nie zdobytymi murami. Mimo wycofania się spod Poznania w ręku Jana Luksemburskiego nadal pozostał gród w Kościanie i kilka mniejszych gródków w bezpośredniej bliskości granicy śląsko-wielkopolskiej.
Chwilowy okres spokoju wykorzystał znów Łokietek na gromadzenie nowych wojsk w celu dokonania odwetowej wyprawy na Zakon. Kazimierz zaś czynił podobne przygotowania w Wielkopolsce.
Mimo to siły polskie okazały się jednak za słabe, by skutecznie obronić wiosną 1332 roku Kujawy przed atakiem Krzyżaków. Ważne strategicznie grody tej ziemi, jak: Brześć, Inowrocław, Kowal, Kruszwica, Raciążek, Strzelno, Włocławek, Wyszogród oraz szereg mniejszych, zostały przez nich zdobyte. Kujawy przeszły w ręce Zakonu.
Dopiero w sierpniu armia polska, wzmocniona posiłkami z Węgier, wyruszyła pod wodzą króla przeciwko Krzyżakom. W momencie gdy miało dojść do decydującego starcia, wmieszał się w konflikt papież jako rozjemca i zostało zawarte zawieszenie broni. Nie było dane jednak Polsce zaznać spoczynku.
Kazimierz wyruszył wkrótce z poważnymi siłami do Wielkopolski w celu odzyskania od książąt głogowskich południowej części tej dzielnicy. Spiesznym marszem wczesną jesienią 1332 roku podążał młody dziedzic Królestwa
23