wa Warszawskiego miał świetną kadrę. Była to elita dowódców. Świadczą o tym późniejsze losy kolegów Bogusławskiego.
W korpusie oficerskim 1813 roku w 2 pułku znaleźli się: kapitan Franciszek Borakowski, po latach jeden z naj czynniej szych uczestników nocy listopadowej: Antoni Klimkiewicz, w powstaniu organizator i dowódca doskonałego 20 pułku piechoty; Spytek Jordan, który poległ na czele 10 pułku piechoty pod Wronowem 17 kwietnia 1831 roku; Józef Rembowski — stracił nogę jako major 20 pułku pod Ostrołęką; kapitan wolty żerów 2 pułku piechoty w 1813 roku Karol Zieliński, w powstaniu listopadowym generał brygady i wiceprezes Rządu Narodowego. Nie można pominąć też Romana Wybranows-kiego, wówczas tylko kapitana, późniejszego dowódcę 6 pułku piechoty Królestwa Polskiego, który tyle interesujących fragmentów swego pamiętnika poświęcił przyjacielowi — Ludwikowi Bogusławskiemu. Można by na karb uczuć przyjaźni złożyć pochwały, jakich Wy-branowski mu nie szczędzi, gdyby nie znajdowały one zgodnego potwierdzenia we wszystkich wspomnieniach z tej epoki, popartych solidnie urzędowymi świadectwami.
Nie tylko korpus oficerski był znakomity, również wśród podoficerów i żołnierzy — wiarusów, którzy odbyli kampanie 1807, 1809 i 1812 roku przeważał niezwykle wartościowy, zahartowany w boju i znoju element. Na wielu żołnierskich piersiach widniały ordery. Znieśli klęski, mrozy, głód i niewygody. Już po niewielu tygodniach, dzięki, staraniom, nowoza-ciężni byli jako tako ubrani, kompletnie uzbrojeni, zaopatrzeni w amunicję i podmusztro-wani. Doskonałym kadrom zawdzięczał pułk swoje odrodzenie.
Gdy w polskim naczelnym dowództwie zapadła decyzja wycofania się z Księstwa Warszawskiego i połączenia z armią Napoleona, ten niebawem odniósł w wiosennej kampanii duże sukcesy nad sprzymierzeńcami, mianowicie pod Liitzen 2 maja 1813 roku i pod Budziszynem 20 maja tegoż roku. Część naszego wojska nie zdążyła się już połączyć z korpusem księcia Józefa, który otrzymał teraz numer 8 Wielkiej Armii, i utworzyła samodzielną dywizję generała Dąbrowskiego.
2 pułk piechoty pozostający pod dowództwem Szymanowskiego został na nowo zreorganizowany i 13 lutego 1813 roku po raz pierwszy wziął udział w poważnej akcji pod Kaliszem. Korpus francusko-saski generała Jana Reyniera oraz oddziały polskie zaatakował carski generał Wintzingerode. Natarcie przeważających sił rosyjskich było tak gwałtowne, że jedynie dzięki bohaterskiej postawie wojska udało się generałowi Reymerowi wycofać za Prosnę.
51