ny kulą w kręgosłup. W czasie bitwy, kiedy wyjechał konno na linię bojową, jego koń ugrzązł przednimi nogami w błocie. Ściągnąwszy cugle, wyrwał się z zapadającej się mazi i zawrócił w stronę oddziału. W tej właśnie chwili żołnierze carscy skierowali na niego ogień. Jedna z kul trafiła naczelnika w okolicę kręgosłupa. Zniesiono go z pola walki i przewieziono do Mamlicza w Wielkim Księstwie Poznańskim, Stan jego był bardzo ciężki, a leczenie przeciągało się, co drażniło chorego, nie nawykłego do bezczynności.
Po utracie Calliera i Mielęckiego komendę nad oddziałami na Kujawach objął Alojzy Seyfried, pomocnik kupiecki, pochodzący z Poznania. Politycznie związał się z Mierosławskim i w jego otoczeniu zjawił się na Kujawach. Po haniebnej kampanii dyktatora nadal brał udział w powstaniu, odznaczając się odwagą i energią. 10 kwietnia odniósł zwycięstwo nad kolumną generała Wittgensteina pod Ruszkowem. Jego oddział liczył 300 powstańców, podczas gdy przeciwnik dysponował siłą pięciokrotnie większą i w dodatku artylerią. Mimo to udało mu się zadać dotkliwe straty wojskom carskim, sam zaś stracił w bitwie 5 poległych i miał 11 rannych. Dzięki zwycięstwu pod Ruszkowem Seyfried stał się głośny, a młodzież chętnie garnęła się do jego oddziału.
W drugiej połowie kwietnia pojawił sie na Kujawach silny i dobrze wyekwipowany oddział z Księstwa Poznańskiego z francuskim oficerem Youngiem de Bląnkenheimem na czele. W lasach kazimierzowskich do Younga przyłączyli się ze swoimi oddziałami: Solnicki, Oborski i Seyfried, wobec czego korpus wzrósł do 1000 ludzi. Stanowiło to poważną siłę, budząc niepokój nieprzyjaciela. 26 kwietnia pod Nową Wsią, dnc^łA do ki+wy ra Nelidowa, . liczącym 700 szabel i bagnetów. Young uderzył trzema kolumnami na las, gdzie znajdowali się Rosjanie. Nieprzyjaciel trzy godziny stawiał zacięty opór, jednak w końcu uległ impetowi atakujących powstańców, straciwszy sporo zabitych i rannych. Odwrót nieprzyjaciela zamieni! się w bezładną ucieczkę. Około 500 z nich z dowódcą Niclidowem schroniło się aż na terytorium pruskim.
Wyczyn Younga pod Nową Wsią odbił się szerokim echem w całym kraju. Zwycięstwo partyzantów nad regularną armią rzeczywiście zasługiwało na nie lada uznanie. Owoce tego zwycięstwa zakłóciły jednak gorszące waśnie dowódców. Między Youngiem a Seyfriedem doszło do sprzeczek, w których rezultacie Seyfried odszedł, Oborski zaś nie chciał uznać zwierzchniej komendy Francuza. Young pozostał więc sam na czele przetrzebionego i zmęczonego po ostatniej bitwie oddziału. Spod Nowej Wsi ruszył w kierunku lasów osowskich, gdzie zamierzał priwifakezyń czorngi emngn oddziału i dnó wypocząć strudzonym żołnierzom. 29 kwietnia
61