grantów po powstaniu styczniowym. Wróblewski znalazł się w Komitecie Zjednoczenia wraz z Jarosławem Dąbrowskim.
Stoi teraz Wróblewski przy oknie i wspomina. Podczas pierwszych wyborów do Komitetu Reprezentacyjnego w 1866 r. zajął piąte miejsce, był więc jeszcze wtedy mało popularny. A potem? W 1867 r. otrzymał największą ilość głosów, prawie o 200 więcej niż Dąbrowski. To samo było w maju 1869 roku. Komitet odegrał dużą rolę w życiu emigracji, a choć niewielki miał wpływ na kraj, to jednak wciąż szukał kontaktów z ojczyzną, Liczne odezwy do kraju, pomoc materialna dla emigrantów, wysyłanie emisariuszy — wszystko to nie pozostawało bez echa i we wszystkich tych pracach uczestniczył Wróblewski.
Aż przyszło lato 1870 r. W Paryżu rozszalała się ospa. Ludzie padali jak muchy. Nie oparł się chorobie i Wróblewski. Szpitale były przepełnione i rzadko kto wychodził z nich żywy. 34-letni eks-pułkownik postanowił leczyć się sam w swojej mansardzie. Na próżno przyjaciele prosili go, żeby poddał się leczeniu szpitalnemu. Wróblewski zasiadł przy otwartym oknie i oświadczył, że za nic się stamtąd nie ruszy. Cała służba uciekła z hotelu, bojąc się zarazy. Koledzy z drukarni odwiedzali go i gotowali mu herbatę. Silny organizm zdołał przetrzymać chorobę.
Ledwie wrócił do zdrowia, nowe wypadki po-
Jarosław Dąbrowski
lityczne pochłonęły jego uwagę. Oto 19 lipca 1870 roku francuski premier Emile OUivier wypowiedział wojnę Prusom. Była ona wynikiem rywalizacji Francji i Prus, które dążyły do uzyskania hegemonii w Europie. Bezpośrednim powodem wojny było wysunięcie kandydatury ks. Leopolda Hohenzollerna na tron hiszpański, czemu — w obawie przed okrążeniem — przeciwstawiła się Francja.
Wieść o wTybuchu wojny paryżanie przyjęli z entuzjazmem. Wróblewski zaś wzywał emigrantów polskich do bierności i rozważnego działania, a w końcu usunął się z życia publicznego.
Skutki nie do końca przemyślanej decyzji Francji nie dały na siebie długo czekać. 2 wrześ-
101