Sto lat kończących starożytność (historycy zwykli rok 476 - rok upadku cesarza zachodniorzymskiego uważać za początek wieków średnich, gdyż na jego gruzach wyrosło szereg nowych organizmów politycznych, a co najważniejsze, dokonał się wyraźny regres cywilizacyjny, nad którego przezwyciężeniem Europa musiała pracować kilkaset lat) przesądziło o całkowitej likwidacji religii przedchrześcijańskich na terenie dawnego imperium. Jako ostatni, około połowy V wieku z oporu wobec wiary w Chrystusa zrezygnowali rzymscy arystokraci i niemała grupa intelektualistów.
Odtąd więc chrześcijaństwo nie miało już realnego, dysponującego odpowiednim potencjałem ludzkim i intelektualnym wroga zewnętrznego. Ale niepokojąco rozwijał się arianizm, który rozprzestrzenił się szybko wśród wielu plemion germańskich, stając się w omawianym okresie religią narodową tak prężnych społeczeństw, jak Wizygoci, Ostrogoci czy Wandalowie. I potrzeba było zbrojnego wysiłku, by w połowie VI wieku położyć kres ich agresywności wobec państw trwających w ortodoksyjnym Kościele i wobec jego wiernych.
Ale omawiany okres uwidocznił z całą mocą obecność wroga wewnętrznego w samym chrześcijaństwie. Ma miano takie zasługują moim zdaniem procesy odśrodkowe w Kościele prowadzące do dalszej dezintegracji chrześcijańskiej wspólnoty.
Obok trwających nadal w opozycji do wielkich patriarchów Wschodu i Zachodu, z biskupem Rzymu włącznie, arian i donatystów (zwolennicy bis-^ kupa Kartaginy Donata zyskali wielu zwolenników w Afryce Północnej i przetrwali tu do podbojów arabskich w VII w.) pojawiły się w V wieku nowe, kontestujące społeczności, które, co symptomatyczne, przetrwały ?/ postaci wyodrębnionych Kościołów do dnia dzisiejszego. Chronologicznie rzecz ujmując, na pierwszym miej3cu wymienić należy zwolenników byłego patriarchy Konstantynopola Nestoriusza, którego nauka o Chrystusie i Maryi została potępiona na trzecim już z kolei soborze powszechnym w Efezie (451 r,), co nie przeszkodziło w dalszej ekspansji nestorianiznu nie tylko w Oriencie, ale i w głębi kontynentu azjatyckiego.
Z tego powodu przytoczyłem liczne źródła na ten temat, dając wszakże pierwszeństwo (zgodnie z założeniami niniejszej edycji) przekazom mówiącym o doktrynie, czyli chrystologii i mariologii Nestoriusza i jego opo-