Wprowadzenie
Trwający przeszło sto lat okres kończy tak zwany_ edykt mediolański_______
(313 r»)j_jŁt6ry kładł kres krwawym prześladowaniom chrześcijan. A ogarnęło ono od 230 r., od cesarza Decjusza, jjałe imperium, by, za cesarza
Dioklecjana {284- 305.) osiągnąć,.....awe_.aDQg£liO«....Choć trudno dziś orzec,
jak wielka ilość chrześcijan padła ich ofiarą, nie ulega wątpliwości, że była to próba dla wszystkich wyznawców Chrystusa tragiczna. Jedni z nich szli z odwagą na śmierć, inni próbowali ratować życie nie wahając się nawet zaprzeć swej wiary. Poczynania tych drugich postawiły zarządców gmin przed trudnym do rozstrzygnięcia dylematem: przyjąć ich do społeczności wiernych, gdy skruszeni będą szukali powrotu, czy też odrzucić. Cytowane przekazy pokazują atmosferę społeczną wokół tej sprawy i niejednolitość poglądów na ten temat. Informują też o sposobie przywracania zaprzańców do jedności z Kościołem, jak i warunkach, jakie należało wypełnić. Z tą samą ostrożnością podchodzono do katechumenów, czyli chcących przyjąć chrzest. Stawiane im wymogi nie pozostawiają miejsca na wątpliwość, że nie wszyscy mogli liczyć na pobłażliwość, szczególnie ci, którzy wiedli życie niemoralne bądź wykonywali nieodpowiednie zawody. A chęć uściślania przepisów - nie tylko w tym względzie -czyli budowa zrębów prawa kanonicznego, to zjawisko zauważalne w tej właśnie epoce. Wystarczy przeczytać urywki zacytowanych: "Didaskalia1' czy "Tradycji Apostolskiej" Hipolita Rzymskiego, by mieć wyobrażenie, w jakim kierunku kanoniczne przepisy zmierzały.
Bardziej jeszcze pouczająca jest lektura niektórych pism Klemensa Aleksandryjskiego ("Strornateis"), Tertuliana ("Adversus Praxean"), Cypriana ("De Catholicae Ecclesiae unitate") i Orygenesa ("Peri archon"). Dają one z jednej strony wyobrażenie, jak szybko rozwija się myśl teo-loglczna na Wschodzie (Orygenes i Klemens Aleksandryjski) i na Zachodzie (Tertullan 1 Cyprian), z drugiej zaś odsłaniają płaszczyzny ich naukowych rozważań. Nie bez podziwu stwierdzić trzeba, że niezależnie od chrystologicznych i eklezjologicznych traktatów autorstwa cytowanych ojców Kościoła, Orygenesa dzieło "0 zasadach" rości sobie uzasadnione pretensje do miana pierwszej summy teologicznej.
Tu nie od rzeczy będzie przypomnienie dorobku aleksandryjskiej szkoły teologicznej, której ten ostatni nadał odpowiednią rangę i rozgłos;