468 Andreas Huyssen
kulturalnego populizmu byłyby dzisiaj chyba zbędne. Choć w tego rodzaju propozycjach jest cos jawnie absurdalnego, musimy przyznać, że miały one w sobie moc, która rozsadziła skamieniałe dogmaty modernizmu i ponownie uczyniła_otwar-tymi kwestie, jakie za sprawą doktryny modernizmu z lat 40. i 50. w zasadzie zniknęły z pola widzenia: kwestie ornamentu i metafory w architekturze, figuratywności i realizmu w malarstwie, fabuły i przedstawiania w literaturze, ciała w muzyce i w teatrze. Pop-kultura, w szerokim jej rozumieniu, stanowiła kontekst, w którym pojęcie postmodernizmu skonkretyzowało się po raz pierwszy, zaś od początku aż po dzień dzisiejszy nurty najbardziej znaczące w łonie postmodernizmu krytykowały modernizm za wrogość wobec kultury masowej.
Postmodernizm w latach 60.: amerykańska awangarda?
Zaproponuję teraz historyczne rozróżnienie na postmodernizm lat 60. oraz postmodernizm lat 70. i wczesnych lat 80. Moja teza, z grubsza rzecz biorąc, będzie następująca: postmodernizm w obu okresach odrzucał czy krytykował pewną odmianę modernizmu. W przeciwieństwie do skodyfikowanego dojrzałego modernizmu poprzednich dziesięcioleci, postmodernizm lat 60. starał się ponownie ożywić dziedzictwo europejskiej awangardy i nadać mu formę amerykańską według wzorów - mówiąc w skrócie - Duchampa-Cage’a-Warhola. Natomiast w latach 70. ten awangardystyczny postmodernizm wyczerpał swój potencjał, mimo że niektóre jego manifestacje z powodzeniem kontynuowano w nowej dekadzie. Nowością w latach 70. było, z jednej strony, pojawienie się kultury eklektyzmu, postmodernizmu w znacznej mierze afirmatywnego, któiy zrezygnował z wszelkich roszczeń do krytyki, naruszania norm czy negacji; z drugiej zaś strony - postmodernizmu alternatywnego, w którym sprzeciw, krytyka i negacja panującego stanu rzeczy zostały przedefmiowane w kategoriach niemodernistycznych i nie-awangardowych, kategoriach, które do politycznych wydarzeń
we współczesnej kulturze dostosowane były znacznie lepiej aniżeli dawne teorie modernizmu. Oto szczegółowe ujęcie tego zagadnienia.
Co oznaczał termin „postmodernizm” w latach 60.? Z grubsza rzecz biorąc w połowie lat 50. literatura i sztuki plastyczne były świadkami buntu nowego pokolenia takich artystów, jak np. Rauschenberg i Jasper Johns, Kerouac, Ginsberg i bitnicy, Burroughs i Barthelme, przeciwko panowaniu abstrakcyjnego ekspresjonizmu, muzyka serialnej i klasycznego modernizmu literackiegoDo buntu artystów dołączyli wkrótce krytycy, tacy jak Susan Sontag, Leslie Fiedler i Ihab Hassan, którzy żywo, aczkolwiek w różny sposób i w różnej mierze, opowiedzieli się za postmodernizmem. Sontag była zwolenniczką campusów i nowej wrażliwości, Fiedler głosił pochwałę literatury popularnej i us'wiadomienia płciowego, Flassan - bliższy modernistom niż pozostali - orędował za literaturą milczenia próbującą pośredniczyć między „tradycją nowego” a literaturą powojenną. W owym czasie modernizm uznawano już oczywis'cie za kanon nie zagrożony w akademii, muzeach i w sieci galerii. W nowojorskiej szkole'abstrakcyjnego ekspresjonizmu w kanonie tym streszczała się cała droga modernizmu, która początek brała w Paryżu lat 50. i 60. ubiegłego wieku, a która nieuchronnie wiodła do Nowego Jorku - amerykańskie zwycięstwo w kulturze szło krok w krok za zwycięstwami na polach bitewnych II wojny światowej. W latach 60. artystów i krytyków połączyło wspólne odczucie fundamentalnej zmiany sytuacji. Zakładane przez postmodernizm zeiwanie z przeszłością zaczęto odczuwać jako stratę: roszczenia sztuki i literatury do prawdy i ludzkich wartości chyba się wyczerpały, wiara w twórczą moc współczesnej wyobraz'ni wydawała się jedynie kolej-
'' Interesuje mnie tutaj głównie ScIbiWtrsiandiiis artystów, a nie kwestia, czyich dzieła rzeczywiście przekroczyły modernizm albo czy we wszystkich przypadkach było to politycznie „postępowe”. O politycznym charakterze buntu bitników zob. B. Ehrenreich, The Hearrs of Men, New York 1984, zwłaszcza ss. 52-67.