268 Barbara Lcwenstcin, Małgorzata Melchior
Według tego autora, wspólnota zapewnia ochronę, poczucie bezpieczeństwa, Md^je zarazem jednostce znaczenie poprzez akceptujące traktowanie jej przez innych. Możemy przypuszczać, że wyraźne sposoby funkcjonowania w społeczności oazowej sprzyjają lepszemu określeniu siebie wobec innych, tworzeniu własnej tożsamości. Zmniejszają tym samym wyżej opisane poczucie lęku.
Na te funkcje ruchu z reguły wskazują młodzi uczestnicy „oaz”. Ich wypowiedziom nie towarzyszy żadna ogólna refleksja na temat idei i celów ruchu; nie starają się określić jego szerszego znaczenia, nie wykraczają poza to, co jest wynikiem idi własnych doświadczeń. Oprócz wypowiedzi o przeżyciach związanych z głębszym pojmowaniem wiary, z pierwszym „prawdziwym" kontaktem z Bogiem, pojawiają się inne, mówiące przede wszystkim o nich samych: są nastawieni wyłącznie na realizację własnych potrzeb i nie dostrzegają w ruchu innych elementów poza tymi. które bezpośrednio je zaspokajają.
Relacje z tego okresu, nazwanego przez nas umownie etapem „brania”, zawierają dużą dawkę emocji mających swe źródło w doznaniach płynących zarówno z eksploracji życia wspólnotowego, jak i pierwszych religijnych przeżyć. Badani wskazują na to, co zyskali dzięki uczestnictwu, a więc lepsze samopoczucie, radość życia, pewność siebie, umiejętność radzenia sobie z problemami życia codziennego. Świadczy to o tych funkcjach wspólnoty, które za B. Newmanem nazywamy ochronnymi.
Wydaje się nam. że w ruchu „Światło - Życie” mamy do czynienia z dwoma typami, równoległe przebiegających, procesów socjalizacyjnych. Pierwszy z nich opiera się na doświadczaniu siebie i określonych wartości poprzez wzajemne wspólnotowe przeżycia, kontakty z innymi oraz współuczestnictwo wymagające zaangażowania własnego „ja". Drugi zaś - polega na tradycyjnym, autorytatywnym przekazie norm i wartości. Odwołuje się raczej do intelektu niż wspomnianego „przeżycia aj^j^czm^e^ Przybiera on formę szkolenia, wykładów z podstawowych zasad wiary, drobiazgowej egzegezy poszczególnych fragmentów Pisma Świętego. W ten sposób młodzi skutecznie intemalizują katolicki system wartości. W toku takiej edukacji opartej na powyższych zasadach i warościach uczą się - jakby od początku -jak żyć, jak poruszać się w zastanej rzeczywistości.
Procesy przyswajania owych podstaw aksjologicznych są długotrwałe. Sygnały świadczące o zarysowywaniu się wspólnego etosu pojawiają się dopiero wśród uczest-niców pozostających w ruchu dłużej niż dwa lata. Wcześniej, to znaczy w początkowej fiń uczestnictwa, odpowiedzi na pytania o szersze zjawiska społeczne i kwestie światopoglądowe są chaotyczne, a oceny często są przeprowadzane z punktu widzenia ■pOECZaych kryteriów. Możemy zatem przypuszczać (potwierdzają to także wypowiedzi badwiych). iż przystąpienie do ruchu nie było poszukiwaniem możliwości realizowania określonych wartości, lecz spełniało przede wszystkim funkcje ochronne. Pojawiające B w wypowiedziach świadectwa istnienia wspólnego systemu ocen są przypuszczalnie wyirirm doświadczania i przeżywania wartości wspólnotowych i religijnych w grupowym życiu oazowym, a zarazem efektem przebiegającego równolegle drugiego typu m*m normatywnego, przybierającego formę opisanego wyżej kształcenia.
W relacjach członków pozostających dłużej w ruchu występuje etapoMM|H znaczenia więzi emocjonalnych w dużo mniejszym stopniu niż w tych, którzy są w nim krócej. Chociaż świadomość znaczenia relacji wgptfiBaMiIjMj jest ciągle obecna, istotniejsze staje się dla nich bycie takimi jak inni poprzez podzżu» lanie wspólnych poglądów, przekonań i wartości. Ich odpowiedzi w wiele keeriMMM światopoglądowych i społecznych są w istocie uderzająco podobne. Badam dyapom05 wspólnym systemem kryteriów, dzięki któremu oceniają otaczający świat. Jest te okres tworzenia się pełnej tożsamości oazowej, budowanej nie tylko na bazie wapd^ notowych relacji z innymi, ale również poprzez znalezienie swego miejsca w poe strzeni aksjologicznej, w „nowej wspólnocie”.
„Nowa wspólnota” jest w założeniach ruchu ogniwem pośrednim na drodze H tworzeniu „nowej kultury”. Poprzedza ją proces kreowania „nowep* przebiegający przede wszystkim na etapie nazywaym przez nas umowne „wspdl> nota ochronna”. W tym czasie przez szkolenia i doświadczenia wspólnotowe kształtowane jest tak zwane „wrażliwe sumienie", które stanowi podstawę rodzącej •igj' : „nowej wspólnoty”. Dopiero ona umożliwia realizację społecznych (aspekty religijne obecne są oczywiście zarówno we wspólnocie o charalcieneadMMKjl nym, jak i w „nowej wspólnocie"). Uczestnicy przestają już - jak sami tylko „konsumować”, wyzwalają się - jak twierdzą - z krępującego ichefMMM|N zmu i przystępują do pełnienia misji, do jakiej przygotował ich ruch. Misja d|M|| ga przede wszystkim na „dawaniu” z siebie, na działaniach na rzecz innych taMt. Szerzenie wartości religijnych przez własne postawy i zachowania powodować ma • „zarażenie” innych dobrem, które z nich emanuje. Tym samym powiaoo powiększaniu się kręgów ..nowej wspólnoty”, przyczyniając się zarazem da MB* rżenia podwalin „nowej kultury".
Tak w skrócie przedstawiają się ogólne społeczne założenia jednak jest ograniczona, ponieważ w gruncie rzeczy ..nowa rakter ochronny. Chociaż, z jednej strony, uczestnicy mchu podejmują padky wiania się” w rzeczywistości społecznej przez różnego rodzaju (np. ruch muminkowy), to z drugiej - są często odrzucani przez
względu na swą wyraźną inność (np. w sferze obyczajowej). Inność ta może wynikać z przyjęcia pełnej tożsamości oazowej wraz z właściwym jej stylem lywać to może taką reakcję otoczenia społecznego, która barier, nierzadko przybierających agresywną postać. W znacznym
one realizację społecznych celów i założeń mchu. W efekcie jego cshMflkąmflH|^^H sklepiają się w swym własnym święcie, w pewnym sensie izoktją się od mafdfl|IŚitfM otaczającej zagrażającej rzeczywistości.
Przedstawiona interpretacja mchu oazowego ściśle wiąae leczną. w której nastąpił wzrost jego znaczenia. Gdy opis tej sjaaaqjMlMj^^^^^H tak zwanych obiektywnych cech struktury społeczne/, wdwczro dWbnjdijj^^^^^H w terminach kryzysu, zarówno społeczno-politycznego, jak i <dmaomicmmB||^^^l