Obraz3 (48)

Obraz3 (48)



126

126

r Iti O fi • I!«1UA O Yil\m ¥L\M


Rozdział 111. Wzlot i upadek Bohatera Polaków Tym razem zapragnął otworzyć znajdującą się w niebie „sybillińską księgę przyszłych losow świata”. Rozpoczyna więc lot do „świata wyższego”.

Forma teatralna ukazuje teraz z wielką siłą rozdźwięk między egzaltowaną wyobraźnią Konrada a jego stanem rzeczywistym. We własnej wizji wzbija się : on teraz do chmur, przemieniony w orła. Nawiasem mówiąc, według Mic- i kiewicza takie przyrównywanie się do orła było wyrazem wyjątkowego zadu-fania (XIV, 258). Ale przecież ten pyszny człowiek nie znajduje się teraz tam, j lecz tutaj, w więzieniu, ponieważ mówi. Człowiek mówiący jest tam, gdzie ! mówi, z duszą i z ciałem. Gdyby jego duch rzeczywiście znajdował się poza ciałem, wówczas, jak w części II, nie wydobyłby z siebie ani jednego słowa, nie posiadałby bowiem aparatu mowy. Jak wiemy, duch pozbawiony ciała milczy. Józef ma Konrada za proroka, którego dusza spaceruje teraz wśród chmur I i poznaje tajemnice ukryte w niebie lub nawet za grzbietem nieba. Ale Konrad jest tylko poetą; tu w celi więziennej, roi fantazmaty.

Księgi sybillińskie, urzędowe przepowiednie rzymskie, które zajęły wyobraźnię Konrada, przechowywano w świątyni Apollina na Palatynie, wzniesionej przez Oktawiana Augusta w podzięce za zwycięstwo pod Akcjum. Konrad przekształcił je w symbol wszechwiedzy Opatrzności i przeniósł do odwiecznej siedziby Boga. Ale według Biblii niebo nie przechowuje Zapisu Przyszłości, lecz Księgę Życia. Już w psalmach utożsamiano ją z listą sprawiedliwych. Apokalipsa nazywają „księgą życia zabitego Baranka”, która — zgodnie z ekonomią zbawienia w Nowym Przymierzu — jako bealae praedestinationis liber, stanowi własność odkupiciela i władcy dziejów, Chrystusa.27 Jest to więc przede wszystkim księga soteriologicz-na; zbawieni zostaną ci, których imiona Chrystus zapisze w tym zwoju. A w wizji Konrada niebiańska księga zawiera jedynie sybilliński spis „przyszłych wypadków”. Błyskawicą swych oczu Konrad-orzeł pragnie z niej wyczytać „następne lata”. Romantyczny mit poety zawładnął jego wyobraźnią i oto wydaje mu się, że przekroczył zwykły stan swej egzystencji i wdziera się do siedziby Boga. Nie interesuje go ukrywana tam tajemnica zbawienia. Chce poznać tajemnicę przyszłych dziejów. Niewątpliwie po to, aby się stać panem historii.28

Czy niebo mogło ścierpieć taką pychę? W jego wizję interweniują więc natychmiast jakieś nadprzyrodzone siły. Skoro przenikały do widzeń sennych, dlaczego nie mogą przeniknąć do widzeń poetyckich, których natura jest - jak wiadomo — oniryczna. W jego widzeniu pojawi się nagle kruk, czarne ptaszysko nieszczęścia. Jest to ptak złowróżbny i rzeczywiście stanowi dla Konrada wróżbę raczej fatalną.

Ojcowie Kościoła uczynili z kruka symbol demona lub grzesznika, który pogrążył się w rozkoszach tego świata i ciągle odkłada do jutra swoje nawrócenie. Przecież ciągle krzyczy cras, cras — jutro, jutro. Ale w Biblii kruk bywa) nawet posłańcem Boga. Kiedy prorok Eliasz zamieszkał z rozkazu Jahwe w wąwozie Kerit przed Jordanem, kruki przynosiły mu tam rano chleb, a wieczorem mięso (3 Kri 17,5-6). W opowiadaniach o Ojcach Pustyni czytamy, że żywiły one Chlebem niebiańskim eremitów ze skal nad Morzem Czerwonym, Antoniego i Pawła.29 W wizji Konrada kruk znalazł się więc najprawdopodobniej z rozkazu sług Bożych. W każdym razie — jak słusznie pisze Zdzisław Kępiński — pełni on tu funkcję obrońcy zapisanych na wysokościach tajemnic czasu.30

Cóż to? jaki ptak powstał i roztacza pióra.

Zasłania wszystkich, okiem mię wyzywa;

Skrzydła ma czarne jak burzliwa chmura,

A szerokie i długie na kształt tęczy łuku.

I niebo całe zakrywa —

To kruk olbrzymi — ktoś ty? — ktoś ty, kruku?

Ktoś ty? .— jam orzeł! — patrzy kruk - myśl moję plącze!

(III. 156)

Konrad nie przeniknie tajemnic nieba. Nie jest Widzącym. Nie jest prorokiem. Układa słowa. Tworzy szalony poemat. Teraz tego nie może zrozumieć. Ma bowiem to do siebie, że wygórowane ambicje przesłaniają mu z reguły obraz jego rzeczywistych możliwości. Jest skonsternowany, kruk przecież zaczyna mu plątać myśli. To znak, że układana ze słów improwizacja poetycka, zostanie przerwana. Kiedy zamiast obrazów wizyjnych pojawiają się informacje o „awarii na linii", koledzy poety wpadają w popłoch. Przypadają do Konrada, pragną go uspokoić. Jest to z ich strony gest czułości, mają bowiem przed sobą człowieka, który poniósł klęskę i nie chce się do niej przyznać. Nawet nie wie, że można się przyznać. Kiedy go zostawiają samego, Konrad bełkocze w kółko już tylko jedną prośbę:

Stójcie — myśli rozplączę — Pieśń skończę — skończę —

(111.157)


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Obraz3 (48) 126 126 r Iti O fi • I!«1UA O Yilm ¥LM Rozdział 111. Wzlot i upadek Bohatera Polaków Ty
Obraz1 142    Rozdział 111. Wzlot i upadek Bohatera Polaków W rzeczywistości — jak w
Obraz9 (51) m Rozdział 111. Wzlot i upadek Bohatera Polaków Narodowość jest więc darem Boga. Despoc
Obraz6 (42) 152    Rozdział 111. Wzlot i upadek Bohatera Polaków io jego ..wyobraźni
Obraz4 (48) ■ 12$    Rozdział III. Wzlot i upadek Bohatera Polaków f Nie skończy. Al
20440 Obraz1 (53) nuois ■ Rozdział III. Wzlot i upadek Bohatera Polaków Mickiewicza, który przyznaw
56688 Obraz8 (43) 156 Rozdział III. Wzlot i upadek Bohatera Polaków(...] Odezwij się, — bo strzelę
Obraz7 f i U O N • J! U UA Q Yi IVW^ [ 114    Rozdział III. Wzlot i upadek Bohatera

więcej podobnych podstron