PLINIUSZ STARSZY 1 1 1
piero od dziewięćdziesiątej olimpiady [420-417 p.n.e.]. A przecież wiadomo, że i sam Fidiasz był według tradycji początkowo malarzem i że sam wymalował tarczę w Atenach. Poza tym pewne jest, że za osiemdziesiątej trzeciej olimpiady [448-445 p.n.e.] działał jego brat, Panajnos, który wymalował wewnątrz tarczę dla Minerwy w Elidzie, Mineruy stworzonej przez Kolotesa, ucznia Fidiasza i jego pomocnika w robocie Zeusa Olimpijskiego. A przecież nie ulega też najmniejszej wątpliwości, że obraz malarza Bularchosa, z wyobrażeniem bitwy z Magnetami, został już przez króla Lidii Kandaulesa, ostatniego z Heraklidów (nazywanego także Myrsilosem), zakupiony na wagę złota. Takim uznaniem cieszyło się wtedy malarstwo. Musiało się to zdarzyć około czasów Romulusa, bo Kan-daules zginął przecież za osiemnastej olimpiady [108-105 p.n.e.] albo, jak podają niektórzy, w tym samym roku co Romulus [117 p.n.e.] (jeżeli się nie mylę), a więc w okresie, kiedy sztuka już zajaśniała blaskiem sławy i - co więcej - doszła do wysokiego stopnia doskonałości. Jeżeli więc trzeba to przyjąć za prawdę, od razu staje się widoczne, że początki malarstwa sięgają czasów jeszcze bardziej starożytnych, a ci, którzy malowali stylem jednobarwnym i których wiek nie bywa podawany, byli przynajmniej jeszcze trochę wcześniejsi; byli to Hygiajnont, Dejniasz, Charma-des oraz ten, który pierwszy rozróżnił na obrazie osoby męskie od żeńskich34, Eumaros z Aten, naśladujący śmiało wszelkie kształty, a wreszcie ten, który innowacje tego ostatniego wydoskonalił, Kimon z Kleonaj. Ten był wynalazcą katagrapba, to jest wyobrażenia postaci ukośnie widzianych35, jako też oddawania rozmaitych ruchów oblicza, a więc spoglądania w tył, w górę czy w dół. Zaczął on zaznaczać na kończynach wiązania kości, uwydatniał żyły, a poza tym na szatach wprowadził zmarszczki i fałdy. Panajnos, brat Fidiasza, namalował nawet bitwę Ateńczyków przeciwko Persom stoczoną pod Maratonem [490 p.n.e.). Tak bardzo rozpowszechniło się już wtedy użycie barw i sztuka była na takim stopniu doskonałości, że w bitwie tej potrafi! podobno artysta namalować wierne portrety wodzów: spośród Ateńczyków Milcjadesa, Kallimacha i Kynegeirosa, z barbarzyńców zaś - Datysa i Artafernesa. Co więcej, nawet konkursy malarskie za jego czasów ustanowiono w Koryncie i w Delfach, on pierwszy wstąpił w szranki z Timagorasem z Chalkis na igrzyskach pityjskich i został pokonany, co jest poświadczone przez wiersz samego Timagora-sa. A zatem nie ulega najmniejszej wątpliwości, że kroniki się mylą. Także i po wymienionych malarzach, a jeszcze przed dziewięćdziesiątą olimpiadą [420--417 p.n.e.], zasłynęło wielu innych, na przykład Polignot z Tazos, który pierwszy malował niewiasty w przezroczystych szatach, głowy ich przykrywał kolorowymi przepaskami. On dopiero przyczynił się ogromnie do rozwoju malarstwa, bo wprowadził otwarte usta, widoczne zęby i w ogóle twarz, w przeciwieństwie do dawnej sztywności - ruchliwą. [...]
Spieszę się mianowicie do najświetniejszych przedstawicieli sztuki malarskiej, wśród których jako pierwszy zabłysnął Ateńczyk Apollodor, za dziewięćdziesiątej trzeciej olimpiady [408^405 p.n.e.]. Ten pierwszy wprowadził nadawanie postaciom wyrazu i pierwszy przysporzył, i to słusznie, sław)' pędzlowi. Jego dziełem jest Modląca się kapłanka i Ajaks rażony piorunem - obrazy, które dziś można oglądać w Pergamon. Nie ma żadnego obrazu z epoki poprzedzającej tego artystę, który by tak zatrzymywał na sobie oczy widza. W otwarte przez Apollodora podwoje sztuki wkroczył Zeuksis z Heraklei, w czwartym roku dziewięćdziesiątej piątej olimpiady [397 p.n.e.]36, i nieco już śmielszy pędzel - o nim bowiem ciągle mówimy - doprowadził do wielkiej chwały. Niektórzy datują go błędnie na osiemdziesiątą dziewiątą olimpiadę [424^421 p.n.e.]; wtedy musiałby być współczesny Demofilowi z Himery i Neseuszowi z Tazos, a tymczasem był uczniem któregoś z nich, tylko którego, nie wiadomo. Do niego skierował wspomniany wyżej Apollodoros wierszyk mówiący, że Zeuksis zabrał im [swym mistrzom] sztukę i przy sobie nosi. Nazbierał też tyle bogactw, że aby się pokazać, nosił w Olimpii imię swoje wyhaftowane złotymi literami na czworokątnych naszywkach na płaszczu. Potem postanowił rozdawać swoje dzieła bezpłatnie, ponieważ, jak mówił, nie ma godziwej zapłaty, którą by można za nie ofiarować: a więc Alkmenę -Agrygentyjczykom, Pana - Archelasowi. On jest także twórcą Penelopy, w której wymalował, zda się, uosobienie obyczajności. Ponadto stworzył Zapaśnika, którego tak sobie upodobał, że podpisał pod nim wiersz, od tego czasu powszechnie znany, iż łatwiej będzie zawidzić, niż iść w za-