rudno ti lsumpi ten tycz turystyk: varunków ;jskich nie ieii takich ocenić ich nić swoje :ictwa dla
ów rynku 17, s.’ 15].I a podróż) zielona, /cc, która /o modne liektórych podczas styki ITB mnóstwo
Jeremy styki na h Kenii, nawany /ch (1/3 fari, nie D na 50 rzyrody, ie biura dnie do ęcia, na lwów... dążenia (rzucają vaniach widząc : połów.
Wiele dzikich gatunków ssaków, nie czując się bezpiecznie w rezerwacie, opuszcza Masai Mara i przenosi się na inne spokojniejsze tereny.
Oprócz konfliktu przyroda-turystyka, w Masai Mara istnieje też konflikt między miejscową ludnością a turystyką. Żeby utworzyć rezerwat w 1960 r. Masajowie musieli oddać część terytorium. Dzisiaj przepisy prawne, nakazy i zakazy bardzo ograniczają poruszanie się Masajów po terenie rezerwatu. Nie mogą oni np. wypasać bydła, które to zajęcie stanowi podstawę ich egzystencji. Utworzenie obszaru chronionego nie pociągnęło za sobą niemal żadnych rekompensat dla miejscowej ludności. Nie można nazwać ekoturystyką podróży, która zakłóca życie przyrody i przynosi znikome korzyści lokalnym społecznościom [71].
W wielu krajach rozwijających się duży problem stanowią potężni zagraniczni ruroperatorzy, którzy, organizując podróże ekoturystyczne w innych państwach, korzystają z własnych dostawców i personelu, a wynajmują jedynie kilka osób spośród (kalnych społeczności jako kamuflaż dla rzekomej działalności ekoturystycznej. Badania 32 amerykańskich turoperatorów (stanowiących 41% wszystkich ekoturope-ratorów w Stanach Zjednoczonych) wykazały, że:
• 20 zatrudnia lokalnych przewodników i tłumaczy;
• 8 korzysta z usług miejscowych agencji podróży i organizatorów turystyki;
• 6 zatrudnia lokalnych kucharzy, a 8 miejscowych kierowców.
Większość zatrudnianych pracowników pochodzi z dużych miast, a nie małych (kalnych społeczności, na których terenie odbywa się impreza turystyczna. 40% tych mmych badanych firm wynajmuje kwatery prywatne u ludności miejscowej, a pozo-:ałe korzystają z usług wielkich zakładów hotelarskich. Badania te pokazują wyraźnie, większe korzyści z ekoturystyki generuje gospodarka gościnnego kraju na szczeblu krajowym niż na lokalnym [232, s. 9-10].
W Stanach Zjednoczonych najbardziej prestiżowe biura ekoturystyczne, aby bronić
- ę przed nieuczciwą konkurencją, wydają przewodniki i biuletyny oraz czasopisma rrezentujące możliwości uprawiania turystyki przyrodniczej na świecie, nazwy i adresy firm organizujących prawdziwą ekoturystykę oraz zakres ich działalności (regiony : formy turystyki ekologicznej). Wydawnictwom takim patronują znane organizacje ekologiczne, takie jak Amerykańskie Towarzystwo Ochrony Ptaków TIES (American Birding Association). Międzynarodowe Towarzystwo Ekoturystyczne (The Intematio-nal Ecotourism Society), Narodowe Towarzystwo im. Audubona (National Audubon Society), Światowy Fundusz Ochrony Przyrody WWF, Międzynarodowa Unia Ochrony Przyrody, Grupa Conservation International i wiele innych (por. podrozdz. 4.4).
Narodowe Towarzystwo im. Audubona sformułowało podróżniczy regulamin
- formie kodu etycznego, który musi być zaadaptowany przez każdego turoperatora działającego pod jej auspicjami. Wszystkie agencje podpisują umowę, w której zobowiązują się przestrzegać zasad regulaminu. Uczestnicy wycieczki na końcu podróży są proszeni o wypełnienie kwestionariuszy. W ten sposób bada się, czy
rganizatorzy imprez oraz zatrudniani przez nich pracownicy pracują zgodnie z przyjętymi regułami i priorytetami [232, s. 25-26].
Eksperci od ekoturystyki sformułowali cztery zasady etycznego działania ekoturo-peratorów. które powinny być stosowane obowiązkowo przez każdą agencję podróży
69