Państwo
Księga III
więcej tak prowadzi, malując to, co było pod Ilionem i na Itace, i co się dzieje w całej Odysei.
- Tak jest — powiada.
- Prawda? Więc opowiadanie mamy i wtedy, kiedy on za każdym razem przytacza pewne powiedzenia i tam pomiędzy powiedzeniami?
- Jakżeby nie.
- Więc kiedy jakieś powiedzenie przytacza, będąc niby to kimś innym, czyż nie przyznamy, że on wtedy upodobnia, ile możności, swój sposób mówienia do każdego, kogo tylko zapowiedział jako mówcę?
- Przyznamy.
- A upodobnianie siebie do kogoś innego - czy to głosem, czy wyglądem - to jest naśladowanie tego, do kogo się ktoś upodobnia?
- No, tak.
- W takim razie on i inni poeci nadają swemu opowiadaniu postać naśladowania.
- Tak jest.
) - Gdyby się poeta w żadnym miejscu poematu nie chował,
to by cały poemat prowadził bez naśladowania. A żebyś nie powiedział, że znowu nie rozumiesz, jak by się to dziać mogło, to ja ci pokażę. Gdyby Homer, powiedziawszy, że przyszedł Chryzes, niosąc okup za córkę i z prośbami do Achajów a najwięcej do królów, mówił potem nie tak, jak by się sani stał Chryzesem, ale jeszcze wciąż jako Homer, to wiesz, że to by nie było naśladowanie, tylko opowiadanie proste. To by było może jakoś tak - ale ja będę mówił bez rytmu, boja e nie jestem poetą. „Więc przyszedł kapłan i życzył im, żeby im bogowie dali zdobyć Troję, a im samym cało wrócić do domu, a córkę żeby mu wydali wziąwszy okup i uczciwszy boga. Kiedy on to powiedział, wtedy inni zaczęli się bać boga j zgadzali się, tylko Agamemnon się zgniewał i polecił mu, żeby się zaraz zabrał i drugi raz nie przychodził, bo gotowo mu nie pomóc berło ani przepaska boga. Zanim mu córkę uwolni, ona się, powiada, zestarzeje w Argos, przy jego boku. Kazał mu odejść i nie irytować go, aby cały do domu wrócił. Starzec jo usłyszał, przestraszył się i odszedł po cichu, a minąwszy oboz zaczął się bardzo modlić do Apollona, wymieniając przydomki boga i wypominając mu to i owo, i prosząc o wzajemność — jeżeli mu kiedyś może ofiarował jakiś miły dar czy to kaplicę mu zbudował, czy ofiarę złożył. W zamian za to prosił i zaklinał, żeby Achaj o wie jego łzy odpokutowali pod strzałami boga”. W ten sposób — dodałem — przyjacielu, robi się opowiadanie proste bez naśladowania.
- Rozumiem — powiada.
- Więc rozumiej — dodałem — że robi się znowu coś przeciwnego temu, kiedy ktoś usunie słowa poety pomiędzy powiedzeniami, a zostawi tylko same powiedzenia — to jedno to
drugie.
-1 to - powiada - rozumiem, że to w tragediach jest coś takiego.
- Doskonaleś to uchwycił — dodałem. — I myślę, że teraz już ci to jest jasne, co przedtem jakoś nie szło, że spośród utworów poetyckich i mitów jedne trzymają się całkowicie formy naśladowczej — to, jak ty mówisz: tragedia i komedia, a inne mają postać opowiadania samego poety — to znajdziesz chyba najczęściej w dytyrambach — inne znowu posługują się jednym i drugim. To w poezji epicznej, a nieraz i gdzie indziej, jeżeli mnie dobrze rozumiesz.
- Ja rozumiem — mówi — coś ty chciał powiedzieć.
-1 przypomnij sobie to, co przedtem było; mówiliśmy, że już się skończyło o tym, co właściwie należy mówić, a trzeba jeszcze rozważyć, to jak należy mówić.
117
116