PLATON I ODKRYCIE TCOO CO POWADŹMY*©**
- Tak samo - powiada. - A to, o co się pytasz, to państwo n aj lep*, zorganizowane jest temu najbliższe.
- Więc kiedy jeden obywatel, tak uważam, dozna czegoś dobrego fot, złego, to takie państwo najprędzej powie, że to jego własny członek czegoś doznaje, i albo całe będzie się razem z nim cieszyło, albo cafe wraz z nim cierpiało**1.
W świetle tych stwierdzeń wyraźnie widać, źc platoński komu-nizm, zarówno z racji historycznych, jak i teoretycznych, nie ma nfe wspólnego ze współczesnym kolektywizmem. Współczesny kolekty, wizm z historycznego punktu widzenia zakłada rewolucję przemy, słową, kapitalizm, proletariat wielkich miast i odnosi się w głównej mierze do sfery ekonomicznej; z teoretycznego zaś punktu widzenia wyrasta on z materialistycznej koncepcji człowieka. Natomiast ko-munizm platoński wywodzi się z zupełnie innych przesłanek, a mianowicie z potrzeby posiadania klas strażników całkowicie oddanych zarządzaniu i obronie państwa, a zupełnie pomija klasę pracowni-ków. która, i ona tylko, wytwarza i administruje całym bogactwem. Nadto teoretyczna motywacja tego komunizmu jest zdecydowanie spirytualistyczna i niemal ascetyczna.
Strażnicy platońskiego państwa, jak bardzo dobrze mówi Taylor, | «o wiele bardziej zajmują miejsce rycerskiego zakonu średniowie-| cznego aniżeli kolektywistycznej biurokracji*2. Podobnie zauważa Jaeger: «Później Kościół w stosunku do swojej klasy panującej, kleru, rozwiązał ten sam problem wprowadzając obowiązkowy celibat księży. Dla Platona jednak, który sam zresztą żył w stanie bezżen-nym, to rozwiązanie nie wchodziło w grę, nie tylko z racji negatyw-nej, gdyż pod względem moralnym małżeństwo nie stało jeszcze według niego niżej od celibatu, ale także dlatego, że mniejszość panująca w jego państwie reprezentuje - fizycznie i duchowo - elitf populacji i trzeba, aby od niej właśnie pochodziła nowa elita. W ten sposób motyw zakazu posiadania wszelkiej indywidualnej własności,
ae posiadania żony, łączy się z zasadą selekcji rasowej i prowadzi teorii wspólnoty kobiet i dzieci w odniesieniu do wojowników.4'. Wracając jednak do podstawowej kwestii, niewątpliwie prawdą (, ^ bez względu na to, jak szlachetny byłby cel, do którego Platon Lyl (zjednoczyć państwo w jedną wielką rodzinę, odcinając u sa-ych korzeni to wszystko, co podsyca ludzkie egoizmy), wskazane ati niego środki są nie tylko nieadekwatne, lecz także zwodnicze. L wszystkich tych doktrynach, gdy dokładnie się im przyjrzeć, jest jęden podstawowy błąd, który polega na uznaniu, że rasa jest waż-jjejsza niż indywiduum, zbiorowość od jednostki. Platon, podobnie . i. wszyscy Grecy przed nim (a także po nim, aż do powstania nurtów hellenistycznych), nie mieli jasnej koncepcji człowieka jako indywiduum i niepowtarzalnej jednostki i dlatego nie mógł pojąć, że właśnie w tym byciu indywidualnością jednostkową i niepowtarzalną tań najwyższa wartość człowieka44.
4 Filozof a państwo idealne
W zrekonstruowanym dotąd obrazie idealnego państwa brakuje ■pne części najbardziej nadającej ton, to znaczy dokładnej charakterystyki najwyższych «rządzących» czy «kierujących» w państwie i szczególnej ich paidei, czyli wychowania. Koncepcja zaś natury rządzących ujawnia nie tylko teoretyczny fundament, lecz także warunek możliwości urzeczywistnienia platońskiego państwa. Tezę już znamy i można ją streścić w taki sposób: koniecznym, ale i wystarczającym warunkiem urzeczywistnienia państwa idealnego jest to, aby rządzący stali się filozofami albo filozofowie rządzącymi. Tak więc to filozof teoretycznie projektuje doskonałe państwo i filozof także, i tylko on, może je urzeczywistnić, wprowadzić je do dziejów. Oto sławne stwierdzenie Platona:
45 Jaeger, Paideia, II, s. 418.
“Zobaczymy niżej (s. 323-326), że Platon intuicyjnie dochodzi do pewnych stwierdzeri, które - gdyby je świadomie pogłębić - mogłyby doprowadzić do odkrycii jtdiuMki i jej wartości; ale on wykorzystał te stwierdzenia w kierunku przeciwnym
O. Rfiik. łliitcfia Floufii Starożytnej. Toin II - 20
Państwo, V, 462 a-e; W. Witwicki.
Taylor, Płatom, s. 432.