owo spojrzenie pedagogiki społecznej na rzeczywistość. jest na ogół pojmowany kompleksowo, co oddaje sformułowanie Zbigniewa Kwiecińskiego, iż jest to „subdyscyplina, w której powiązane są następujące aspekty: model myślenia i postawy wobec praktyki społecznej, celu i przedmiotu badań i oddziaływań, orientacji aksjologicznej i etycznej, relacji do świata oraz metody” (1996, s. 27).
Należy zwrócić uwagę na to, że niezwykle istotne jest zachowanie równowagi między poszczególnymi wymiarami pedagogiki społecznej. Jeśli niebezpiecznie zacznie dominować wymiar aksjologiczny na niekorzyść wymiaru ontologicznego i epistemologicznego, to takie stanowisko może w sposób niebezpieczny „spychać” pedagogikę społeczną na manowce ideologii, odsuwając tym samym dyskusję i jej stanowienie jako pewnej koncepcji (w miarę całościowej) postrzegania rzeczywistości z perspektywy społeczno-pedagogicznej. Nie wydaje się, że istnieje specjalna rzeczywistość spoleczno-pedagogiczna, rzeczywistość jest jedna, różne mogą być perspektywy jej oglądania i analizowania, wyjaśniania i podejmowania działania. Ten tom został przygotowany z myślą
0 tym, aby przybliżyć jedną z pedagogik społecznych, jeden sposób pojmowania tego, co może oznaczać postrzeganie rzeczywistości z perspektywy społeczno--pedagogicznej. Nie oznacza to, że tych sposobów społeczno-pedagogicznego postrzegania rzeczywistości może być wiele, tak, jak wielowymiarowa może być wyobraźnia pedagogów, badaczy identyfikujących się z tą subdyscypliną pedagogiczną.
Odnosząc się do drugiej części tytułu tego paragrafu, tj. związków z innymi, należy przypomnieć, że od początków swego istnienia pedagogika społeczna znajdowała się na „skrzyżowaniu” różnych dyscyplin społecznych i humanistycznych. Przede wszystkim zaś silne były jej związki z socjologią, zwłaszcza socjologią wychowania, polityką społeczną, także historią, filozofią i psychologią. Całkowicie odpowiada nam następujący pogląd sformułowany przez A. Przecławską
1 W. Theissa:
„rozwój nauk społecznych, warsztatu badawczego, dyskusji naukowej sprawia, iż pedagogika społeczna powinna swoje problemy i rozwiązania badawcze porównywać z osiągnięciami innych nauk. Ułatwi to ugruntowanie własnej tożsamości, pozwoli włączyć się w pełni do dyskusji o tożsamości pedagogiki. W pedagogice społecznej jest miejsce dla wielu koncepcji teoretycznych oraz dla różnych metod i technik badawczych. Uprawianie każdej nauki społecznej wymaga jednak określenia wyjściowych założeń filozoficznych i metodologicznych, które wyznaczają kierunki poszukiwania inspiracji i wzorów. Nauki społeczne dzisiejszej doby, szukając metateo-retycznych i społecznych fundamentów dla swoich kształtów, zwracają się w stronę różnych orientacji i poglądów - od radykalnych, charakterystycznych dla tzw. nowej lewicy i neomark-sizmu, przez doktrynę katolickiej nauki społecznej, po skrajnie liberalne idee modernizmu czy ruchu New Age [...]. Helena Radlińska [...] przyjęła, iż nadrzędnym celem dyscypliny naukowej, którą budowała jest «rozwijanie sił ludzkich* zdolnych do zmieniania rzeczywistości” (1994, s. 14-15).
Ilunikii 1.6. U wilgi socjologa wychowania o pedagogice społecznej
Aimli/ii|i|c związki pedagogiki społecznej Radlińskiej, Stanisław Kowalski (1980, s, 67) pisze, że za kim zkowskim Radlińska zaliczała pedagogikę społeczną do klasy nauk praktycznych, które mi|iiui|<i się „teorią projektowania w różnych dziedzinach ludzkiej twórczości i pracy (nie samym |iitł|cMowuniem) z uzupełnieniem własnym, że chodzi tu o teorie nie tylko projektowania, ale irtwiiicż działania” (Radlińska, 1961, s. 260-261). Podkreślała także, że „szeroko pojęty proces wychowawczy obejmujący nieintencjonalne wpływy i intencjonalne działania, stanowi wspólny pi/edmiol zainteresowań tak pedagogiki społecznej, jak i socjologii wychowania. Pierwsza, doskonaląc ■Izliiłiiiiiu intencjonalne, intencjonalizuje równocześnie wpływy niecelowe; druga poddaje analizie ludne i drugie, w tym również ów pedagogiczny proces intencjonalizacji” (Kowalski, 1980, s. 74). l omiulując takie stanowisko Radlińska „włączyła swój system pedagogiki społecznej w śledzony |'i/iv socjologów wychowania, wzrastający we współczesnym społeczeństwie proces poszerzania się '.wiadomej aktywizacji wychowawczej środowisk społecznych, prowadzącej do skoordynowanego lunkejonowania wychowania szkolnego, równoległego i permanentnego jako systemu społecznego” Uhldem).
Miernikiem znaczenia związków dyscyplin społecznych i humanistycznych dlii pedagogiki społecznej mogłoby być także to, jakie miejsce zajmuje ona w naukach pedagogicznych. Należy zauważyć, że niejednokrotnie podkreśla się jedynie jej wymiar praktyczny, niekiedy sprowadzając jej osiągnięcia do wąsko iii/,umianej praktyki, a nawet pozbawiania jej atrybutu nauki. Dla rozwoju petlagogiki społecznej, która ma aspiracje być (sub)dyscypliną akademicką, te schematy mentalne są niebezpiecznie ograniczające jej rozwój w kategoriach etnologicznych, epistemologicznych i aksjologicznych. Stanowią argument dla eksponowania w pedagogice społecznej jedynie wymiaru praktycznego (praktycys-lycznego). W wykładzie tym uznajemy, że jest to wymiar równie ważny, jak jej perspektywa dyscyplinarna. Z tego powodu w tomie tym Czytelnik znajdzie zarówno próbę spojrzenia na pedagogikę społeczną jako na dyscyplinę akademicką, jak i orientację działania, która jest w stałym procesie rozwoju, zmiany i tworzenia. Stąd też odniesienia do literatury przedmiotu i akcentowanie poszczególnych koncepcji teoretycznych, a pomijanie innych, które mogłyby wzbogacić refleksję epistemologiczną pedagogiki społecznej oraz jej znaczenie dla orientowania działania społecznego, uznać należy za zapis czasu (mimo fundamentalnego podtytułu „podręcznik akademicki”).
W Egzaminie z pedagogiki społecznej Radlińska (1961, s. 364) pisze, że oto „pedagogika społeczna będąc «nauką praktyczną* rozwija się na skrzyżowaniu nauk o człowieku, biologicznych i społecznych z etyką i kulturoznawstwem (teoria i historia kultury) dzięki własnemu punktowi widzenia”. Przecławska (1990,