Środkowy run o może być więc czytany jako jego nazwa runiczna *cf)ala-, „dziedziczna własność”, tak więc cały tekst przyjmuje znaczenie: „dziedziczna własność Gotów, święta i nietykalna”.
Inny efekt bliskiego powiązania runu z jego nazwą, zawiera zjawisko znane jako „zmiana dźwięku”. Żaden język nie pozostaje stały w -wymowie przez wiele lat. Standardowe sposoby wymawiania poszczególnych słów są podatne na zmiany, zwykle nawiązując w tym do rozpoznanych wzorów zwanych „prawami głosowymi”. Nikt nie wie dlaczego tak się dzieje ani też nie potrafi na prawdę przewidzieć, kiedy zmiana dźwięku zajdzie, chociaż zwykle można ją wytłumaczyć, kiedy już nastąpi. We współczesnym języku angielskim pisownia jest tak przestarzała, że często zapisuje wymowę, której już dawno zaniechano. Na przykład, współczesne „know” wskazuje w swym zapisie, że wymowa jego zaczynała się kiedyś od dźwięku k, który został później zagubiony [podobne zjawiska zachodzą również w języku polskim, np. wymowa ch i h - uw. od red.]. Zrozumiałe jest zatem, że jeżeli na początki używania nazwy runu wpłynęło kilka takich zmian dźwięków, mogło to także wpłynąć na dźwięk jaki run przedstawiał.
Przypadkiem związanym z tym zagadnieniem jest nazwa dwunastego runu futharku, "'jera-. Początkowo miała symbol;- (odpowiednik, pamiętajmy, współczesnego angielskiego y-). Nazwa germańska przyjęła w prymitywnym języku nordyckim formę *jara. Około roku 600 n.e., początkowe zostało w tym języku zagubione, a nazwa runu pozostała ''''dra, klasyczny staronordycki dr, „rok”. Odkąd nazwa i run zostały blisko związane, ta forma runu (a raczej późniejszy jego następca) straciła dźwięk j i przybrała dźwięk a\ w tym czasie zaznacza się to zwykle jako A dla odróżnienia od wcześniejszego runu a (nr 4). Przez pewien czas język wczesnoskan-dynawski miał dwa runy a. Jednakże stopniowo rozdzieliły się one w zastosowaniu. Nazwa dawnego runu a, *ansuz, przekształciła się w 4SS z pierwszą samogłoską nosową, a potem w coś jak óss, z samogłoską wymawianą z zaokrągleniem warg. Stąd run nr 4 zaczął być używany w Skandynawii zamiast o.
Zasada mówiąca, że tak jak pierwszy dźwięk nazwy runu się zmieniał, tak też zmieniało się brzmienie runu, jest dość konsekwentnie przestrzegana w historii używania pisma. Weźmy inny przykład, tym razem z anglosaskiej Anglii. Tutaj nazwa runu 23 (*dfiila- w języku germańskim), zależnie od czasu i dialektu, przyjęła formę oefiil lub epel. Zmiana dźwięku jaka tu zaszła, nazywana jest „mutacją i”; i z drugiej sylaby wpłynęło na początkową samogłoskę nazwy, powodując jej przednią artykulację, aż stała się dźwiękiem bliższym e niż o. W większości angielskich inskrypcji zawierających run 23, litera przedstawia tę przednią samogłoskę.
Mistrzowie runów w Anglii i Fryzji zareagowali na inną grupę zmian dźwiękowych w sposób, który ułatwia identyfikację anglofryzyjskich napisów. Na wybrzeżach Morza Północnego, skąd pochodzą Anglicy i Fryzowie, pojawił się zbiór zmian dźwiękowych, które w rezultacie dały początek poddialektowi zwanemu germańskim Morza Północnego. Niektóre z tych zmian wpłynęły na runy. W nazwie *ansuz zostało zagubione -n-, a pierwsza samogłoska wzdłużyła się, unosowiła i potem zaokrągliła tak, że w języku staroangielskim w rezultacie powstała nazwa os. Trzymając się zasady, o jakiej wspomniałem wcześniej, dawny run a powinien przybrać brzmienie o; ale tak się nie stało. Ciągle był potrzebny run, który miał przedstawiać samogłoskę a, gdy samogłoska ta pozostawała w dawnym brzmieniu w niektórych przypadkach. A sprawa była nawet bardziej skomplikowana, gdyż w innych przypadkach samogło-