WSTĘP KRONIKA. RĘKOPISY I WYDANIA 71
Rękopis Muzealny (rkp. Muz.) przechowany w Mu- | zeum Narodowym w Pradze - pod sygn. VIII D 20, o wymiarach takich jak rkp. Rud., 200 x 300 mm, i mający również rudnicki znak wodny, przeznaczony byl dla klasz- : toni krzyżowców z czerwoną różą przy moście w Pradze, jak świadczą słowa pod 1282 r. „nasza fundatorka” o fundatorce tego klasztoru, siostrze króla Wacława I Agniesz- ; ce. Mimo to był zapewne pisany w Rudnicach. Do klasztoru krzyżowców praskich należał od 1354 r. szpital w Bu-dziejowicach, gdzie w czasie walk husyckich schronili się • zakonnicy zabierając ze sobą księgi. W 1840 r. odnaleziono len kodeks w budynku dekanatu budziejowickic-go, a w 1846 r. tamtejszy proboszcz ofiarował go Muzeum ' Narodowemu w Pradze87. Rękopis ten również oddziela ' księgę czwartą, zaznaczając to tylko tytułem nad rozdz. ! 59 ks. III: hicipit prologus in ąuartum librom Cronice . Buhemomm editus a decanopragersi dieto Cosma cl ce- ■ tera et celem. Kodeks zawiera kontynuacją Kanonika j Wyszehradzkiego oraz kontynuację kanoników praskich w takich rozmiarach, jak rkp. Kap., ale w trochę zmic- i nioncj kolejności.
Rękopis Brzcwnowski (rkp. Brzew.), należący do tego klasztoru (sygn. F3), przechowany jest obecnie w Narodni Knihovne w Pradze. Przepisany byl w XVI w., w połowie XVIII należał do Wilhelma Aleksandra Balausa. Zawiera kontynuację Kanonika Wyszehradzkiego do słów „In cra-stino autem Moravienses cum profugis Bohemis”, a w drugiej kolumnie „in Vladislaum ct fratrem” (Kopkę, s. 26). Po ■ skończeniu pierwszej księgi dodane są różne informacje, zaczynające się proroctwem Luboszy, że „szybciej wąż się
" Dretiiolz, edycja, s. t.XXX.
ł
zagrzeje w lodzie niż Czech się z Niemcem pogodzi", które w swoim wydaniu przedrukowuje Emler (s. 67, przyp. 12) i spis książąt, inny niż publikują Kopkę i Emler.
Wszelkiego rodzaju drukowanych wydań Kroniki Czechów mamy obecnie dwadzieścia, w tym 11 wydań tekstu łacińskiego. Bretholz z pewnymi nieścisłościami zestawia we wstępie (s. LXXXV-LXXXVI) bibliografię wydań łacińskiego tekstu poprzedzających jego edycją. Zaczynają się dość wcześnie. Są to:
1. Wydanie przez Marcpiarda Frehera, Hanoviac 1602; jest to przedruk fragmentarycznego rękopisu Sztrasburskiego.
2. Drugie wydanie Frehera w Rerum Bohemicarum an-tiquiseriptores. Hanoviae 1607. Jest to owoc podróży Frehera do Czech i do Polski, jak pisze on w dedykacji do PioUa Wok Ursina, pana na Rosenbergu, przynoszący przedruk rękopisu Sztokholmskiego.
3. Trzecie wydanie Frehera stanowiące przedruk drugiego, Hanoviae 1621.
4. Wydanie J.B. Menckena w 1728 r. w Seriptores rerum Cermanicarum t. 1. Przedruk drugiego wydania Frehera z komentarzem prof. Krzysztofa Schwartza.
5. J.B. Menckena poprawki i dodatki z rkp. Drezd. w Seriptores rerum Cermanicarum t. III w 1730 r. oraz po raz pierwszy wydana kontynuacja sazawska.
6. Przedruk wydania Frehera z 1602 r. w formie „dys-putacji” przedstawionej przez hrabiego Jana Wacława Michała von Walderodc uniwersytetowi praskiemu w 1691 r. pod tytułem Disputatio iuridica miscellanea, sen sesagin-ta tres questiones canonico-civiles, politicae et militares, e.x relata, quam Cosmas Pragensis decamts usque ad lf'ra-tislaum l Bohemontm regem conscripsit Bohemica liisto-
Negatywnic również rozstrzygnięto w nauce sprawę posługiwania się przez Thielmara tzw. Rocznikami Itildes-heimskimi większymi, które, jak wiadomo, stanowiły podstawę dla późniejszych Roczników kwedlinburskich i Roczników hildcsheimskicli mniejszych*'. To, co Thietmar miał rzekomo stamtąd zaczerpnąć, pochodziło w istocie z Roczników kwedlinburskich.
Z ustnych źródeł, tak ważnych dla drugiej i trzeciej części Kroniki, wymienić należy wiadomości pochodzące od całej, szeroko rozgałęzionej rodziny Thietmara, od arcybiskupa Taginona i cesarza, z którymi Thietmar był w stałym kontakcie, od współczesnych mu możnych fcudalów. • zarówno świeckich, jak duchownych, i od wszystkich ludzi, którzy się przewinęli w tym czasie przez Magdeburg ' i Mcrseburg lub których Thietmar spotkał w ciągu swoich częstych podróży.
Spośród wymienionych źródeł największą rolę przy tworzeniu Kroniki odegrały Dzieje saskie Widukinda i Rocz- { ni ki kwedlinburskie. Inne źródła dadzą się stwierdzić • u Thietmara tylko fragmentarycznie. Już sam fakt jednak nagromadzenia tak dużej liczby źródeł, nieraz po to tylko, by się nimi posłużyć dla jednego opisu czy motywu, dowodzi, jak dbały był Thietmar o dobrą dokumentacją swoich wiadomości i jak bardzo mu zależało na podaniu ich w postaci możliwie wiarogodnej.
Dzieje saskie Widukinda służyły Thietmarowi za podstawę do opracowania I i II księgi. O sposobie zużytkowania przez Thietmara Roczników kwedlinburskich była mowa
11 Z poglądem tym wystąpi! F. Kurze, Nachlese..., Ncucs Archn Ki. s. 461 i n. Obalił go R. Hollzmann, Ober clie Chnniik..., Ncucs Archiv 50, s. 201 i n.
wyżej. Prócz tych Roczników, jak wiadomo, I hietmar otrzymał z Kwcdlinburga notatki do wydarzeń 1012 i 10l3roku. Notatki te zostały zużytkowane przezeń lepiej i gruntow-niei. aniżeli to uczynił potem sam ich autor, kiedy je wciągnął do tekstu Roczników*'.
Lecz wiarogodność tych części Kroniki, które opierały się na obcych źródłach, zależała nie tylko od wartości tych źródeł, ale także i przede wszystkim od sposobu ich zużytkowania przez kronikarza. Otóż - stwierdzić należy - Thietmar posługiwał się obcymi źródłami przy pisaniu Kroniki w sposób całkowicie samodzielny. W przeciwieństwie do panującego wówczas zwyczaju dosłownego przepisywania tekstów źródłowych poprzedników*1 biskup mersebur-ski stosował inną metodą. Mając przed sobą obcy tekst źródłowy oceniał go najpierw z punktu widzenia wiarogod-ności i użyteczności dla swojej Kroniki, a następnie tekst ten albo przytaczał w całości, lecz zawsze swoimi słowami. albo streszczał, przy czym najczęściej obejmował takim streszczeniem kilka wiadomości, albo wreszcie przerabiał go i uzupełniał na podstawie innych tekstów. Taki stosunek do obcych źródeł miał tę dobrą stronę, że pozwalał autorowi zająć wobec nich stanowisko krytyczne i czynił go odpornym na ewentualne wpływy czy tendencje, płynące z tych źródeł. Tym się tłumaczy, że Thietmar mógł się posługiwać swobodnie Dziejami saskimi Widukinda, mimo że na pewno nie zgadzał się z jego antypapistyczny-mi tendencjami, albo takimi Rocznikami kwedlinburskimi,
i ______
'• R. Hollzmann. Ohcrdie Clironik..., Ncucs Archi',' 50, s. 208.
" Np. tłoczniki hildesheimskie mniejsze i tłoczniki kwedlinburskie w stosunku do Roczników hildcsheimskicli większych lub w następnym stuleciu Annalisla Sxxo w stosunku do tekstu Przeróbki korbejskicj.