56 Aspekty mitu
coroczne odnowienie Świata. Jednym słowem obie te kultury podzielają wiarą w możliwość odzyskania absolutnego „początku”, wymagającego symbolicznego zniszczenia i zniesienia starego świata. Koniec łączy sią wiąc z początkiem i vice versa. Nic w tym dziwnego, skoro takim początkiem, który poprzedzany jest końcem i po którym znowu następuje koniec, jest właśnie Rok, kolisty Czas kosmiczny, taki sam jak ten, który zaobserwować można w rytmie pór roku i regularności zjawisk na niebie.
Należy jednak wyraźnie zaznaczyć, że jeśli prawdopodobne jest, iż postrzeganie „Roku” jako pewnego cyklu legło u podstaw wyobrażenia okresowo odnawiającego się Kosmosu, to jednak w mityczno-rytualnych scenariuszach Nowego Roku21 przebija już inna idea, o odmiennej strukturze, innego pochodzenia. Jest nią będące wyrazem głębszego i bardziej intymnego doświadczenia religijnego przekonanie o „doskonałości początków” — przekonanie podtrzymywane złudnym wspomnieniem „Raju utraconego”, stanu błogości poprzedzającego obecną kondycję ludzką. Bardzo możliwe, że mityczno-rytualny scenariusz Nowego Roku odegrał tak ważną rolę w historii ludzkości właśnie dlatego, że umożliwiając kosmiczną odnowę, dawał jednocześnie nadzieją na przywrócenie szczęśliwości „początków”. Wyobrażenie „Roku-Koła” zyskało dwuznaczną symbolikę kosmiczno-witalną; „pesymistyczną” i „optymistyczną” zarazem. Upływ czasu oznacza bowiem stopniowe oddalanie się „początków”, a zatem utratą pierwotnej doskonałości. Wszystko, co trwa, kruszy się i ulega degeneracji po to tylko, by w końcu ulec zagładzie. Jest to oczywiście rodzaj witalistycznego ujęcia Rzeczywistości; nie należy jednak zapominać, że dla człowieka pierwotnego byt przejawia się — i wyraża — w kategoriach życia. To, co moglibyśmy określić jako „pesymistyczny” aspekt tej koncepcji, to przekonanie, że obfitość i siła znajdują się u początków. Trzeba jednakże niezwłocznie dodać: obfitość, choć
21 Zresztą tak jak i w innych niezliczonych mitach kosmogonicz-nych oraz mitach pochodzenia.
bardzo szybko utraconą, co jakiś czas można odzyskać. Każdy rok kończy się, co oznacza, żc automatycznie następuje nowy początek.
Przekonanie o panującej na początku doskonałości może wydawać się dość naiwne. W każdym razie jest ono bardzo rozpowszechnione; bywało w nieskończoność reinterprctowa-ne, włączano je do licznych koncepcji religijnych — niektóre z nich będziemy mogli jeszcze przedyskutować. Jednak już teraz chcielibyśmy podkreślić, że przekonanie co do doskonałości początków odgrywało ważną rolę w systematycznym wypracowywaniu coraz bardziej rozbudowanych cykli kosmicznych. Ramy zwykłego „Roku” zostały znacznie poszerzone, dając początek „Wielkiemu Rokowi” lub bardzo długim cyklom kosmicznym. W miarę jak wydłużał się cykl kosmiczny, do idei doskonałości początków dołączona została następująca idea dopełniająca: aby coś naprawdę
nowego mogło się zacząć, należy całkowicie unicestwić wszelkie pozostałości starego cyklu. Mówiąc inaczej, jeśli pragniemy osiągnąć absolutny początek, stanowczo musi nastąpić koniec Świata. Eschatologia jest jedynie prefiguracją kosmogonii przyszłości. Mimo to każda eschatologia podkreśla, że Nowe Stworzenie może mieć miejsce dopiero wtedy, gdy istniejący świat zostanie całkowicie zniesiony. Nie ma tu już mowy o regenerowaniu tego, co zdegenerowane, mówi się o unicestwieniu starego świata po to, aby mógł on zostać odtworzony in toto. Dręczący nas sen o obfitości początków wymaga zniszczenia tego wszystkiego, co istniało począwszy od chwili stworzenia Świata — istniało i tym samym uległo degradacji: jest to jedyna możliwość przywrócenia początkowej doskonałości.
Z pewnością wszystkie tego rodzaju nostalgie i wierzenia obecne są już w scenariuszach mityczno-rytualnych corocznego odnawiania Świata. Stopniowo jednak, począwszy od stadium protoagrarnego w kulturze, idea doskonałych początków wzbogacała się o przekonanie, że istnieją także prawdziwe (a nie tylko rytualne) formy destrukcji i od-tworzenia Świata, żc możliwy jest „powrót do początku” we właściwym