czeskiego - więc nie znamy nntccedcncyj. Nie wynika jednak z tego bynajmniej, iżby listów pisanych do Ibłski było rzeczywiście nie więcej jak tylko ten jeden, albowiem wiadomo, że znany Regestr Grzegorza VII to tylko wyciąg z wielkiego tj. pełnego regestru, który niestety zaginął. Wyciąg był sporządzony w roku 1080-1081, i to w tym celu, aby go rozesłać do niektórych biskupów, dla pouczenia ich o powodach i przebiegu sporu wytoczonego w Kurji przeciw Henrykowi i biskupom stojącym po jego stronie179. A gdy między biskupami strony Henrykowej był tez arcybiskup mogunckt Zigfrid, więc to był właśnie powód, że włączono do wyciągu znaczniejszą ilość listów dotyczących spraw czeskich, albowiem Czechy liczyły się do prowincji mogunckiej, a biskup praski Jaromir odwoływał się przeciw papieżowi do Zigfrtda, jako instancji zwierzchni-czej. Ale ze fblska stała poza interesem tego sporu, więc nie było potrzeby wciągać cale; korespondencji polskiej do małego regestru, i otóż na tej podstawie możemy śmiało przypuścić, że listów pisanych do Bolesława mogło być więcej, a przynajmniej, że znany list z roku 1075 nie był pierwszym, jaki wymieniono między Rzymem a Polską. Naprowadza na to jeszcze inna okoliczność. Pierwszy list Grzegorza do Wratysława ma na samym początku jakoby introdukcję do późniejszej korespondencji, taką: »naszych poprzedników zaniedbanie, a twoich ojców niedbalstwo sprawiły, że rzadko byli wysyłani legaci Stolicy Apostolskiej do twojego kraju*180. Jest ten list z roku 1073 tj. z pierwszego roku pontyfikatu, i z rakiem to pismem wyprawił papież legatów do Wratysława, którzy mieli ułożyć sprawę biskupa Jaromira. Ale otóż nic podobnego nie znajdujesi; w liście pisanym do Bolesława w roku 1075, chociaż aktualną treścią tego listu było także oznajmienie o wyprawieniu legatów. Owszem, wygląda tu wszystką jak gdyby już dalszy ciąg czegoś poprzedniego i dawniejszego, zaczem nasuwa się myśl: czy owi legaci wysłani w roku 1073 do Czech, nie byli też wyprawieni razem i do Fblski, oczywiście także z listem.7 - Ale rozważmy już bliżej poszczególne ustępy tego jedynego jakie przechowało się pisma.
Zupełnie jasna jest część druga; chodziło o reorganizację kościoła polskiego przez pomnożenie liczby dijecezyj, a zwłaszcza przez wyznaczenie stolicy metropolitalnej. Mówiłem już o tern w poprzednim Szkicu, a tutaj dodaję że sama restauracja prowincji polskiej, do której dąży już Kaźmierz, ale nie osiągnął z powodu ówczesnej zawisłości Stolicy Apostolskiej od cesarstwa pod Henrykiem III - ta restauracja była już sama przez się działaniem skierowanem przeciwko interesom niemieckim cesarstwa. Ale nie krępowało to Grzegorza, bo rozumiał, że każdy oddzielny naród chrześciański winien mieć własnego króla, niezawisłego, a zatem i własną metropolję. R> nadto był też interes Sto- > licy rzymskiej: pomnożyć liczbę prowincyj po za cesarstwem, iżby mieć równo-
K? Jaffe loc. cii. Pnedmowa sir. 2 i 6.
“Reg. 117.
łVagę przeciw potężnym metropolitom niemieckim, z których niektórzy jak np. bremertski, marzył o oddzielnym patryjarchacie na Północy, a inni, jak właśnie moguncki, upierali się przy bezpośredniej zawisłości sufragnnów od nich, a nie od papieża-
Trudniejsza do zrozumienia część pierwsza. Czytamy tu, że Bolesław uczynił oblacie (w liczbie mnogiej) na racz ś. Piotra, przez co uczynił go sobie dłużnikiem. Cóż to było? Nie można tego rozumieć jakoby tu była mowa o nowej fundacji kościelnej, np. klasztoru czy nawet nowej dijecczji w Msce, albowiem takie fundacje, jeżeli |e nazywano oblacjami, to rozumiało się przy tem że były uczynione dla Pana Boga ■ in honore Omnipotentis Dei; zaś oblacjc uczynione Ja ś. Piotra" miały specjalny charakter aktów skierowanych na rzecz Stolicy Apostolskiej Rzymskiej. Znaczyłoby to zatem, zwłaszcza gdy dobieramy owi) „gratuita devotio ■ dobrowolne oddanie*, znaczyłoby to że Bolesław uczyni) jakiś akt oblacyjny na rzecz Stolicy Apostolskiej, zapewne podobnej natury jak one »traditiones«, które papież za młodu tak pilnie przestudiował i wybadał. Co do przedmiotu oblacji możnaby zrazu mniemać, że to była darowizna albo obowiązanie pieniężne, i przypominam dla porównania co Grzegorz pisał do Wratysława Czeskiego w roku 1074: -przybył do Nas Wasz poseł z wyrazami wierności i oddania * dewotionis, i przedłożył sto grzywien srebra, które przysłaliście ś. Piotrowi tytułem czynszu ■ sub nomine census"1. Nie sądzę jednak, izby oblacie Bolesława były tej samej natury co Wratysławowa; albowiem papież, w dobieraniu terminów jurydycznych bardzo ścisły, pisa o nich innemi słowami i w nastroju wcale odmiennym.
Nie mniej zagadkowy jest też ustęp: »z powodu tych to spraw, i innych o których opuściliśmy pisać na tem miejscu, wyprawiamy do Was tych legatów itd.«. Jakie były te inne sprawy ■ aliac causae, których papież nie chciał włożyć do listu, możnaby zrazu przypuścić, że były to sprawy także kościelne, ile że list, datowany 20 Kwietnia, był taki błizki owego synodu rzymskiego postnego, na którym papież wydał pamiętne rozporządania dotyczące celibatu i inwestytury. Byłoby to przypuszczenie najłatwiejsze, które też uwolniłoby nas od ryzykownego stawiania dalszych domysłów A przecież niepodobna rozumieć, iżby tam miała być mowa o sprawach kościelnych, poprostu dlatego, x gdyby tu szło o celibat albo inwestyturę itp., toć papież pisałby o tem wyraźnie, bo w tych sprawach nie było żadnej racji do opuszczenia ■ omisimus scri-bere. Jeżeli jednak te »inne sprawy* nie były kościelne, więc były - polityczne. Ale jakież? I jeszcze jedno. Kończy się list papiezki życzeniem: -iżby Pan Bóg dał
dominum nostrum inimicorum Yestronim superbia*. Nowa zagadka; bo
Reg. II7-
133