Narratorka
A dziecko samo sobie zawiązuje sznur na gardle jak kokardę, i czeka, chyba że go wyrzucają z domu i biją, i głodzą - wtedy jest wygrane, bo wie, na czym stoi. Lecz zazwyczaj dziecko chce być dzieckiem.
O dziecko się dba, dziecko nie przepadnie, nie zgubi się w świecie, wie kim jest,
matka i ojciec mu dadzą, zagwarantują, dołożą pieniędzy i żarcia na talerz, jest ktoś, kto mówi: dziecko, ty dla mnie Zawsze Moim Dzieckiem będziesz! Dzieci nie umierają, są bezpieczne, młode i zadbane.
Bogowie rodzicielscy, ziemscy i nieziemscy,
ubezpieczają dzieci od odpowiedzialności i od śmiertelności,
łagodzą jednoznaczność życia i nieżycia,
mówiąc do dzieci ple ple ple i amen, wrr wrr wrr i amen,
stoją na warcie od strony przeszłości, dają dziecku poczucie ciągłości,
są bliskimi krewnymi przodków, znają kod dostępu,
lub tak myślą dzieci.
Od białej północy, żółtego południa nie trzeba ochrony,
Ale od czerwonego wschodu, skąd wieczorem napełzają demony, skąd napływa krew, od czarnego zachodu, gdzie mieszka śmierć, dziecko chce mieć osłonę. Bardzo proszę —
50