we kontynuuje poszukiwania, uważając, że nagromadzony materiał jest wciąż jeszcze niewystarczający do wzniesienia ogólnej konstrukcji. Tak więc nauka znów wraca do gromadzenia materiału i opracowania go w interesie przyszłych pokoleń, a jakie będą owe uogólnienia i kiedy będziemy w stanie ich dokonać — nie wiadomo” *.
Co zatem jest przyczyną tego bezwładu, tej ślepej uliczki, w której utknęła nauka o bajce w latach dwudziestych?
Zdaniem Spierańskiego zawiniła tutaj szczupłość materiału. Jednakże od chwili, w której pisano powyższe słowa, minęło wiele lat. W tym czasie ukończyli swą monumentalną pracę pt. Uwagi do bajek braci Grimm J. Bolte i G. Po-livka1 2. Do każdej bajki tego zbioru podane są jej warianty z całego świata. Ostatni tom zamyka bibliografia wskazująca źródła, tj. wszystkie znane autorom zbiory bajek i inne materiały zawierające bajki. Wykaz obejmuje około tysiąca dwustu tytułów. Wprawdzie trafiają się wśród nich materiały przypadkowe, drobne, ale wymienione są też największe zbiory, takie jak Tysiąc i jedna noc albo zbiór Afanasjewa, zawierający prawie sześćset tekstów. Ale to nie wszystko. Olbrzymia ilość materiału bajkowego jeszcze nie doczekała się wydania, a części nawet nie opisano. Zalega on archiwa różnych instytucji i osób prywatnych. Specjalista ma dostęp do pewnych materiałów z tych zbiorów. Dzięki temu w poszczególnych wypadkach można rozszerzyć materiał Boltego i Polivki. A skoro tak, to jaką liczbą bajek dysponujemy w ogóle? I dalej: iluż jest badaczy, którzy ogarnęliby przynajmniej to, co ukazało się drukiem? Po wyjaśnieniu tych spraw okazuje się, iż twierdzenie, że „zebranego materiału jest ciągle za mało”, jest całkowicie bezpodstawne.
Nie chodzi zatem o ilość materiału. Chodzi
0 co innego: o metody badawcze. Podczas gdy nauki matematyczno-fizyczne dysponują harmonijną klasyfikacją, jednolitą terminologią, ustaloną na specjalnych zjazdach, metodyką, ciągle doskonaloną i przekazywaną uczniom przez nauczycieli — nam tego wszystkiego brak. Wielorakość i barwna różnorodność materiału bajkowego powodują, że dokładność, precyzję w stawianiu i rozwiązywaniu problemów osiąga się jedynie z wielkim trudem. Zwarte przedstawienie historii badań bajko-znawczych nie jest celem tego szkicu. Dokonanie tego w krótkim rozdziale wstępnym jest
1 niemożliwe, i niekonieczne, bowiem historię tę wykładano już niejednokrotnie. Postaramy się jedynie krytycznie naświetlić próby rozwiązania kilku podstawowych problemów z zakresu badań nad bajką i przy okazji wprowadzić Czytelnika w krąg tych zagadnień.
33
WL CnepaHCKHft PyccKan ycrH.au CAoeecnocTb. MocKBa 1947, crp. 400.
* J. Bolte, G. Polivka Anmcrkungen zu der Kinder- und Hausmdrchen der Brilder Grimm. Bd I_III.
Lelpzig 1913, 1915, 1918.