Ryszard Tokarski\ Słownictwo jaJto interpretacja świata
352............. ~
Analizy Wierzbickiej mają duże znaczenie nie tylko dla praktyki opisów znaczeniowych, np. w leksykografii. Pokazują one także, co jest tu szczególnie istotne, sposób językowego ujmowania rzeczywistości, myślenia o niej. Stanowią przykład całościowego, niezatomizowanego widzenia struktury semantycznej języka, w której decydująca o przynależności do tej samej grupy leksykalnej kategoria podobieństwa widoczna jest nie tylko we wspólnym składniku genus proximum, lecz również we wspólnym, a przynajmniej w dużym stopniu podobnym modelu definicyjnym tej grupy.
W procesie kategoryzacji sprawą podstawową jest jednak nie tylko problem modeli definicyjnych, lecz przede wszystkim pytanie o sposób ujmowania cech istotnych w znaczeniu słowa. Inaczej mówiąc, jest to pytanie o to, na ile sposób myślenia o świecie projektuje konkretny zestaw cech konkretnego wyrazu. Jeśli znaczenie słowa nie ma być prostym odzwierciedleniem rzeczywistości, lecz jej interpretacją, to w jakim kierunku ta interpretacja ma zmierzać, by odpowiadała psychicznym i kulturowym potrzebom człowieka? W istocie wracamy tu do zasygnalizowanej wcześniej różnicy między naukowym a potocznym obrazem świata. Przy opisie roślin botanika będzie interesowała szczegółowa budowa kwiatu, liczba płatków, budowa słupka kwiatowego, sposób osadzenia liści, typ układu korzeniowego itp.
Dla przeciętnego użytkownika języka te cechy są zwykle drugorzędne lub wręcz nieistotne, gdyż poziom jego wiedzy o przedmiocie jest raczej płytki i podporządkowany innym celom. „Świat otaczający człowieka nie bywał traktowany jako przedmiot poznania teoretycznego - by wiedzieć dla samej wiedzy - ale jako przedmiot poznania praktycznego 1 aby być zużytkowanym jako narzędzie służące do przetrwania” (Krąpiec, 1985, s. 185). Dlatego w taksonomiach lingwistycznych pojawiają się takie kategorie, jak chwast, roślina ozdobna czy roślina lecznicza, które z kolei w taksonomiach botanicznych są zupełnie nieistotne.
Poza kategoryzacją znaczenie słowa może zawierać także elementy ocen, wartościowania. Próby systematycznych analiz wartości w językoznawstwie polskim pojawiły się znacznie później niż analogiczna problematyka w filozofii czy socjologii, zwłaszcza w pracach Marii Ossowskiej i Władysława Tatarkiewicza. W językoznawstwie polskim problematykę wartościowania podejmuje przede wszystkim Jadwiga Puzynina. W stadium projektów i wstępnych analiz materiałowych znajduje się słownik aksjologiczny.
Filozofia i językoznawstwo różnią się między sobą podejściem do problematyki aksjologicznej. Filozof stawia pytania o ontologiczny status wartości, o ich typy czy uwarunkowania społeczne. Zadaniem lingwisty jest przede wszystkim odtworzenie systemu wartości obowiązujących, tj. werbalizowanych w danym języku, opis sposobu rozumienia słów wartościujących oraz ustalenie językowych możliwości wyrażania ocen. Wartościowanie językowe może bowiem być wyrażane wprost, poprzez wykorzystanie
353
Znaczenie słowa - kategoryzacja i wartościowanie
słów bezpośrednio nazywających negatywne bądź pozytywne oceny i ich aspekty, może też jednak dokonywać się pośrednio, niejawnie, co wymagać będzie dodatkowych działań interpretacyjnych.
„Wyrażaniu sądów wartościujących jakościowo, czyli ocen jakościowych, służą przede wszystkim liczne słowa o treści wyłącznie oceniającej. Są wśród nich takie, które w sposób najogólniejszy określają pozytywną bądź negatywną wartość przedmiotu lub stanu rzeczy. Są to przymiotniki, przysłówki i rzeczowniki (nominalizacje) takie, jak dobru, źle, dobro, zło, wartoSciowy, negatywny, pozytywny, niektóre z nich mają wbudowany sem intensywności', z którym wiążą się elementy emotywne, np. wspaniały, Świetny, okropny, straszny. Predykaty te mogą wyrażać oceny z punktu widzenia różnych wartości: moralnych, religijnych, prawdziwościowych, estetycznych, pragmatycznych, witalnych czy hedonistycznych. [...] Liczne predykaty zawierają w swej treści informację o typie wartości, ze względu na którą jakiś przedmiot lub stan rzeczy oceniany jest przez nadawcę tekstu pozytywnie lub negatywnie, np. ładny, piękno - ocena pozytywna pod względem estetycznym, pożyteczny, pożytek - pod względem pragmatycznym, szlachetny, szlachetność, dobroć - pod względem wartości moralnej itd.” (Puzynina, 1986, s. 122).
za sobą możliwość nadużyć językowych, manipulacji językowych. Skoro
Istnieje wszelako w języku wiele takich słów, które będąc nośnikami konkretnych treści realnoznaczeniowych, są równocześnie szczególnie predestynowane do łączenia z tą treścią elementów emocjonalnych i wartościujących. Wspomnijmy o dwu takich grupach. Pierwsza z nich obejmuje słownictwo, które odnosi się do najważniejszych sfer życia ludzkiego: ojczyzna, naród, demokracja, miłość, honor, prawda, postęp itp. Elementy oceniające tworzą tu wyraźną, ale fakultatywną warstwę treściową, przypisywaną słowom nie we wszystkich ich użyciach. Przyczyna rodzenia się treści oceniających jest dość oczywista: jest to ścisły związek znaczeniowy słowa z tymi sferami życia, które są ważne zawsze, które tworzą podstawową siatkę pojęciową dla ludzkiej orientacji w świecie. Słownictwo tej grupy jest szczególnie trudne do analiz semantycznych i aksjologicznych: często ujawniające się i wyraźnie ukierunkowane nacechowanie wartościujące pociąga
s. 205-215).
Lubim
(studium językoznawcze),
np. prawda, postęp czy naród konotują zwykle oceny pozytywne, to niekiedy zaczynają one dominować nad treścią realnoznaczeniową, służą do wymuszania akceptacji tej treści. Różne postawy światopoglądowe sprawiają, że treść realnoznaczeniowa niektórych słów z tej grupy zmienia się w zależności od użytkowników czy intencji nadawcy, przy niezmiennym pozytywnym komponencie oceniającym. Dwie różne osoby, wykorzystując ten sam pozytywny sens wartościujący słów postęp czy sprawiedliwość, mogą przypisywać im odmienne treści realnoznaczeniowe. Tresc realnoznaczeniowa w szczególnych użyciach językowych, zwłaszcza w językach propagandy, przestaje być najważniejsza, a słowo wskutek obecnej w nim oceny staje się składnikiem sloganów propagandowych (por. Bralczyk, 1987,