134
Wir ód znaków i struktur
11 O przejściu estetycznej normy poetyckiej w pozaestetyczną normę językową: por. też artykuł R. Jakobsona Co je poecie? w czasopiśmie „Volnć smćry” XXX, s. 238.
18 Porównaj artykuł P. Bogatyriewa PHspiuek k strukturm etnografii (Slovenskd miscellanea, Bratysława 1931), gdzie na przykładach zostało pokazane, że „w badaniach etnograficznych spotykamy się z faktami mającymi kilka funkcji, przy czym czasem te różne funkcje są tak wzajemnie uzależnione, że nie możemy dokładnie stwierdzić, jaka funkcja w danym wypadku rysuje się najsilniej.”
18 Tak na przykład Maj Machy wydaje się dziś, w stulecie śmierci poety, godnym uwagi nawarstwieniem wszystkich wymienionych wyżej odcieni wartości.
80 Porównaj też inny fragment Eupalinos, gdzie jest mowa
0 wrażeniu wywieranym przez muzykę: „Czyż nie była to mieniąca się pełnia, podobna do „stałego płomienia, oświetlająca
1 zagrzewająca całą twą istotę bezustannym spalaniem wspomnień, przeczuć, smutków i prognoz, i nieskończoną ilością uczuciowych wzruszeń bez określonej przyczyny?” Zob. też H. Dela-crobc, Psychologie de Part, Paryż 1937, s. 210 n. „Świat muzyki jest światem autonomicznym, który nie chce być zależny^ od świata normalnych zjawisk akustycznych. Pomimo to posiada (znaczeniowe) możliwości przysługujące językowi i dźwiękom nie-muzycznym. t...] Muzyka generalizuje uczucia dochodzące aż do rytmicznego falowania uczuciowego absolutu. [...] Tak powstają formy muzyczne, których struktura przekazuje kontur uczuciowego falowania przebiegającego w głębszych warstwach życia uczuciowego. -Ta wewnętrzna dynamika, której schematem 'jest muzyka, przekształca się w zetknięciu z nią i pod jej wpływem, stwarzając ją równocześnie z samej siebie jako swój symbol i wyraz.”
21 W związku z tym należy przypomnieć — przynajmniej w pobieżnej aluzji - że do tematu należy także symboliką dzieła architektonicznego, znajdująca zastosowanie w takich przede wszystkim okresach rozwoju, kiedy budowla, zwłaszcza publiczna, reprezentuje ideologię środowiska, z którego pochodzi i któremu służy, względnie reprezentuje jego władzę i znaczenie społeczne; por. na przykład symbolikę grodu średniowiecznego i katedry, względnie budowli pałacowych renesansu i baroku.
22 Mogłoby powstać także pytanie, czy nie należy liczyć się z przypadkami całkowitej zgody lub przeciwnie, całkowitej niezgody między zawartymi w dziele wartościami ppzaestetyczny m i a systemem wartości odbiorcy. Jeśli chodzi o całkowitą zgodę, lub chociażby zmierzanie ku niej, mogą się na przykład zdarzać takie przypadki w tych - z reguły niższych - formach sztuki* których celem jest osiągnięcie możliwie największej przystępności dla odbiorcy, dążących do usunięcia mu z drogi wszelkich przeszkód.
Ale i w takich wypadkach mamy do czynienia z tendencją, nigdy nie zrealizowaną całkowicie, ponieważ jakaś miara i pewien sposób niezgody między wartościowaniem odbiorcy a wartościami zawartymi w dziele daje się i tu odnaleźć; porównaj na przykład znany fakt, że czytelnicy popularnych powieści najczęściej czytają utwory z innego środowiska i opisujące inny sposób życia niż dobrze im znany. Jeśli chodzi o możliwość odwrotną - a więc o całkowity brak zgody między zawartymi w dziele wartościami a systemem wartości odbiorcy - to można zmierzanie ku tej skrajności obserwować w dziejach sztuki często; zwykle ma ono wyzywająco wyostrzony charakter (por. satanizm pewnego odcienia symbolizmu głoszący prowokacyjnie całkowite przenicowanie systemu wartości: zło jest wartością pozytywną, dobro negatywną itp.). Nieprzezwyciężona obcość wartości uznawanych przez odbiorcę i zawartych w dziele może spowodować, że straci ono dla odbiorcy sens i nie będzie odbierane ani wartościowane jako dzieło artystyczne; można tu przypomnieć niezrozumiałość dzieł z takich środowisk, których systemy wartości są pozbawione punktów stycznych ze światopoglądem odbiorcy, np. sytuacja sztuki średniowiecznej w wieku XVn i XVIII; należy tu także zaliczyć „przeklętych” poetów, którzy za życia zupełnie nie zauważani stają się znani dopiero w momencie, kiedy powstanie możliwość choć w części pozytywnego stosunku między ich twórczością a walczącym o uznanie systemem wartości.