Sieć t* — jak widać — jest rozciągnięta ponad eW nieciągłością przekazu. Kompozycja semantyczna przeczyć jako rozluźnieniu relacji na osi następstwa. „Puste mi%, sekwencji okazją się przestrzenią wypełnioną ustosuS? niami znaczeniowymi. Tfekst — jest podszyty aktywnymi strukcyjnie podtekstem, który w organizacji całej wypowie stanowi kategorię analogiczną do międzysłowia na poziomy zdania. W przywoływanym wierszu pojawia się — w nic-zbvt wielkim w stosunku do innych utworów Przybosia, ale pn*. cięż uchwytnym nasileniu — dążność do sygnalizowania po^ nowactw brzmieniowych między wyrazami znajdującymi ^ w różnych częściach wypowiedzi. Obok najbardziej zauważalnej serii: „wzgórza"—„wydłuża"—„powierza”—„powietrza* występują i takie, jak: „ramion”—„a on”, „ręką"—„widnokręgu". Są to wszystko wyrazy w pozycjach klauzulowych, iat mąjące jednak charakteru regularnych rymów, ponieważ odległości pomiędzy nimi nie podlegają żadnemu unormowaniu.
W autointerpretacji Łuku Przyboś wspomniał o charakterystycznym dla siebie .dążeniu do oplątania całego wiersza siatką współbrzmień"11^. Podawał przy tym takie przykłady: „pra-wie-rym "orkiestrze—wietrze* odgraniczany jest około 10 linijkami wierszowymi, ale do podtrzymania tej współdźwięcfr ności pośredniczą między nimi współbrzmienia: »na przestrzał — żołnierza*. Obok rymu tak pełnego, jak -głębi—gołębi*, który to rym jest oddzielony 5 linijkami, powtarząją się takie asonanse: "kopercie—sierpem—serce*, -wieniec—daremnie— odmienił*, brzmienie "ostatecznie* kojarzy się zarówno z tą grupą, jak i z grupą, którą zaczyna brzmienie: -orkiestrze*, •wybuch* ma swój daleko dosłyszalny odpowiednik w "szybach* itp*116
Spostrzegamy tu zjawisko bliskie pod wieloma względami kręgom słownym. W toku wypowiedzi formują się zespoły wyrazów powiązanych pokrewieństwem brzmieniowym. Podobnie jak kręgi słowne poprzez korespondencje znaczeń, tak zespoły te poprzez korespondencje przybliżonych brzmień wiążą wyrazy rozsypane po całym utworze. Wytwarzają się w ten
sposób pola zależności i zbliżeń między słownych będące _
analogicznie jak związki semantyczne — repliką na eliptyczny
T. Przyboś, Najmniej słów, a. 192. “• /&j£f.,s.l92—193.
charakter wypowiedzi. Jest rzeczą godną uwagi, że w utworach Przybosia siatki współbrzmień odznaczą)ą się tym większą gęstością, im bardziej wyrazisty jest moment nieciągłości przekazu, im silniejsze „przeskoki” pomiędzy całostkami zdaniowymi czy stroficznymi.
Jak zatem widać, budowa eliptyczna poematu zasadza się na konflikcie pomiędzy dążeniem do izolowania fragmentów następujących po sobie w szeregu i dążeniem do systemowej koordynacji, która dokonuje się poza bezpośrednio zaktualizowanymi wiązaniami ogniw tego szeregu. W wypowiedzi realizującej założenia takiej budowy rozgrywa się podwójna „ak-qa". Jedna — na powierzchni, polega na sumowaniu kolejnych cząstek usamodzielnionych przez elipsę. Druga — w podtekście, jest procesem całkowania tych cząstek. Jeśli w „układzie rozkwitania” więzi systemowe wypowiedzi były w Pe*ni obnażone, o tyle w kompozycji eliptycznej są one utajone. Tam gramatyka utworu była dana bezpośrednio odbiorcy, lu natomiast — ma on dotrzeć do niej poprzez warstwę pozornie „niezgramatykalizowaną”.
Wśród szeregu dyrektyw, jakimi uzupełniali awangardziści generalne założenie wymagające od utworu, by spełniał warunek jednokrotnej systemowości, pierwszoplanowe miejsce zajmował postulat równomiernego rozmieszczenia informacji poetyckich w przekazie. Postulat żądąjący, aby wypo-wiedź poetycka odznaczała się jednakowym stopniem „gęstości na całym swym obszarze. „Wiersz powinien mieć w całości swej jednakie napięcie, kondensując walory poetyckie na całej przestrzeni poematu”117. Przeciwstawiąjąc się tradycyjnym sposobom poetyckiego mówienia, w których zdarzenia metaforyczne były umieszczone na tle celowo zneutralizowanym, w otoczeniu nazw wskazujących bezpośrednio na rzeczy czy przeżycia, Peiper postulował wypowiedź, która wyrastałaby z niezgody na takie rozgraniczenie, wypowiedź, która byłaby nieustanną metaforyzacją, gdzie napięcia semantyczne między słowami podlegałyby interpretacji przez inne napięcia semantyczne, gdzie więc przestrzeń wyrazowa miałaby równomierne ciśnienie we wszystkich swoich strefach118. Żądał —
Uf J Brzękowski. Pocąjo integralna s. 23.
HI t. Peipar. Komiem. dowcip, metafora.