108 Z. KRASIŃSKI: IRYDION
będzie? Ja przyprawiłem dla ciebie ostatnią czart; Syl-wlusu, a...
HELIOGABAL. Milcz i oddaj!
BUTYCHIAN. (Miecz odpcmując) Greku, nie trudź dziecięcia mojego — ono u lędźwi moich zawsze się hojdało 1 w miedzianej kolebce...
POSŁANIEC. (Wbiegając) Punie mój, w tej chwili przebrany wyszedłem z senatu; a kiedym wychodził, Juź wnosił Kanulejus, żebyś zginał śmiercią Nerona, a brat twój państwo odzierżuł!
HELIOGABAL. Ach! ach! ci sami twarze pasowali wczoraj do moich śladów na piasku.
IRYDION. Jeszcze raz: nio lękaj się! Ty, żołnierzu, przebiegnij dolno piętra i zwołaj, co możesz, pretorianów — niech czekają na mnie w atrium Domicjana potem skocz do mojego pałacu. Tam znajdziesz gotowych gladiatorów pod wodza Scypiona — niechaj w tej samej chwili ruszą ku bazylice ,!ł, w której senat rozpoczął obrady, n przechodząc niech wołają imię moje! (Poałannik wychodzi) Synu Sołłmidy, rozpędzę tych mówców i lud rozopchnę Jak dwie nędzne fale! Lecz by Aleksandra zwyciężyć, trzu mi czegoś więcej jeszcze!
HELIOGABAL. Mów!
IRYDION. Czasu nie masz ogłosić mnie panem dni kilku przed wojskiem i ludem — pożycz mi pierścienia twego — u kto nań spojrzy, uzna mnie namiestnikiem cezara i pójdzie za mną, Jeśli wierny tobie.
HELIOGABAL. Czy nie wiesz, że geniusz państwa na tym kamieniu wyryty? że świętokradcą Imperator, który go cudzym dłoniom powierza!
EUTYCIIIAN. Oddaj, proszę cię, oddaj Irydionowi! Ja zostunę przy tobie, a on będzie cezarem.
u hojckić Nię *=» kolebać się.
11 bazylika —- budynek sądowy u Rzymian.
HELIOGABAL. Nie przedrzyżniaj pana twego — patrz na ten żart obosieczny, maczany w jadach getulskich '* — przyszła mi chętka zatknąć go w sercu twoim.
EUTYCHIAN. Złota klinga! Złota sługa twój nie lękał się nigdy.
(Heliogabal rzuca się na niego)
Przepowiedziano w kościele Ozyrysa że we trzy dni po śmierci Kutychiana cezar ducha wyzionie.
HELIOGABAL. Co mówisz, przyjacielu? Ach! podłóż ramię głowie mojej biednej — nie wierz złym językom. Ja nigdy nie przestałem cię kochać..
EUTYCHIAN. .Tak piany Macedończyk starego Klitu-»a,ł —
IRYDION. Znaku mi potrzeba — znaku,
HELIOGABAL. Precz! — nie oddam ci tych wężów złocistych i tego boga z diamentu! Masz wszystkie moje skarby, czary, jedwabie — dosyć, dosyć — (Odzywają się krzyki i daleka)
IRYDION. Czy słyszysz początek pieśni tryumfalnej Sewera?
ELSINOE. Uczclj i uszanuj syna kapłanki — czyń wolę syna kapłanki!
HELIOGABAL. O Elsi!
IRYDION. Słyszałeś wyrocznię? Ręka twoja?
HELIOGABAL. Sam zdejm z palca Heliogabala — nie — poczekaj jeszcze chwilę — kiedyś i ja biłem się z legiami Makryna ,0. Dzień był rażącej pogody — wóz mój srebrny toczył się po trupach i włóczniami złotymi ciskałem, pro- 2 1
Aluzja do zabójstwa, które popełnił Aleksander Wielki w czasie uczty na swym przyjacielu KUtusłc.
—- w czasie zdobywania władzy cesarskiej.
11 Jady getulskic — trucizny z tropikalnych roślin Afryki. 14 Ozyrys — bóg egipski, małżonek Izydy.