XVI AUTOR „KRONIKI” I CZAS JEJ POWSTANIA
z nader prawdopodobnym pobytem kronikarza w kancelarii książęcej, która przecież w Lubiniu nie rezydowała, lecz wędrowała wraz z księciem po całym obszarze państwa, przenosząc się z miejsca na miejsce w miarę tego, jak monarchę wzywały doraźne sprawy i potrzeby. Musiała jednak mieć poza tym jakieś swoje główne „miejsce postoju”, gdzie znajdowało się archiwum państwa; takim zaś miejscem był za czasów Krzywoustego zapewne stołeczny już wówczas Kraków. Z takich tedy przesłanek wysnuto hipotezę, że i Kronika nasza powstawała przeważnie w Krakowie. Wniosek ten nie jest nieprawdopodobny, wymaga jednak od razu uzupełnienia stwierdzeniem, że ewentualne krakowskie otoczenie autora nie wywarło żadnego widocznego wpływu na zawartość jego dzieła. Uderzający jest w nim brak cyklu podań krakowskich o Kraku, smoku i Wandzie, które dopiero u schyłku XII w. zapisał Kadłubek; zatarg króla Bolesława ze św. Stanisławem (I 27) przedstawiono bynajmniej nie wedle tradycji krakowskiej, znanej nam z tegoż Kadłubka; na koniec biskup krakowski Maurus, choć człowiek światły i nie pozbawiony zainteresowań literackich, nic odgrywa żadnej roli w Kronice. Sprawa zatem, gdzie konkretnie pisane było dzieło Galla, nie posiada dla nas większego znaczenia, gdyż nie pozwala wyjaśnić wpływem lokalnego środowiska żadnych jego ważniejszych właściwości.
Dorobek pisarski kronikarza. Wszystko zdaje się wskazywać na to, że pierwsza kronika polska powstała na zamówienie, a już całkiem na pewno motywem jej spisania była nadzieja materialnej nagrody. O tę nagrodę zgoła niedwuznacznie dopomina się autor we wstępach do księgi I i III, a hojność dwu poprzednich Bolesławów, Chrobrego i Śmiałego, z podejrzanym naciskiem stawia za wzór do naśladowania ich imiennikowi Krzywoustemu (I 16, 23, 26). Fakt ten, jak również niewątpliwa wprawa literacka piszącego każą nam postawić sobie pytanie, czy może kanclerz lub inny jakiś polski dostojnik duchowny zamówił u niego historię swego kraju ze względu na złożone już poprzednio dowody biegłości w tego rodzaju pisarstwie, innymi słowy, czy przystępując do skreślenia dziejów polskich kronikarz miał już za sobą jakiś dorobek literacki?
Pojawiały się już na ten temat w nauce pewne domysły. Autor niniejszego Wstępu sformułował w swoim czasie hipotezę, że Gall-Anonim był osobą identyczną z twórcą zaginionych węgierskich Gęsta Ungarorum. W rzeczy samej, o ile z późniejszych naśladownictw możemy wyrobić sobie wyobrażenie o tym dziele, zdaje się, że wykazywało ono sporo podobieństwa do naszej Kroniki. Poza samym gatunkiem literackim (o którym por. rozdz. III niniejszego Wstępu) i pewnymi zbieżnościami stylistycznymi uderzająco podobny był w obu tych utworach obraz idealnego monarchy: w kronice polskiej w osobie Bolesława Chrobrego, w Gęsta węgierskich — św. Stefana; w obydwu mianowicie podkreślono nie tyle cnoty rycerskie, ile pokojowe. Jednak wobec niezachowania się Gęsta Ungarorum przypuszczenie to sprawdzić niełatwo, a niepodobna wykluczyć np. i takiej możliwości, że autor kroniki polskiej wzorował się na nieco starszych Gęsta, znanych mu z czasu pobytu na Węgrzech. Niedawno wreszcie zasygnalizowano interesujące zbieżności pomiędzy Kroniką Galla a powstałą na początku XII w. jakoby w Wenecji Translacją św. Mikołaja4. Gdyby wspomniane tu domysły miały się sprawdzić, zarysowałaby się przed naszymi oczyma ciekawa sylwetka „kleryka żyjącego z pióra” (clericus de penna vivens), tj. wynajmującego swe niewątpliwe uzdolnienia literackie różnym mocodawcom, a nie mogącego nigdzie długo zagrzać miejsca.
U nas bowiem znika on z widowni dziejowej w sposób dość zagadkowy. Podkreśliliśmy już wyżej, iż brak jakichkolwiek wiadomości zewnętrznych, tj. od innych pochodzących, na temat jego pobytu i losów w Polsce. Uderzający jest w Kronice brak
2 —
11: Kronika Polska
4 Por. D. Borawska, Gallus Anonim czy Italus Anonim?, ('Przegląd Historyczny* 1965, LVI, s. 111—119; M. P 1 e z i a, Nowe studia nad Gallem-anonimem [w dziele zbiorowym:] Mente et litteris — o kulturze i spoleczęju^jff^ięków średnich, Poznań 1984, s. 111—120.