210 Emile M. Cioran
Istnieją myśliciele, których nie można czytać na głos. Pascal jest jednym z nich. Jego prawdy powinny być szeptane, podobnie jak wszelkie nieprawdy życia.
W porównaniu z Myślami, Tako rzecze Zaratustra jest systemem złudzeń. Nietzschego należałoby skandować. To właśnie powinien czynić również herold złudzeń.
Przychodzi w życiu moment, gdy pesymistyczne książki prowokują i buntują. Jest w nich zbyt wiele niedyskrecji, wywlekają na światło dzienne zbyt wiele intymnych spraw, niedostatecznie strzegą wstydu życia i gwałcą bezwstydnie dziewictwo ducha.
Należałoby spalić wszystkie nasze ulubione książki czytane do snu. Jedynie wtedy ośmielilibyśmy się stawić czoła marności i ulotności rzeczy.
Niezależnie od tego, co się o nich sądzi, myśliciele unoszą się na powierzchni życia. Nie robiąc nic innego prócz odsiewania złudzeń od prawdy, pozostają oni w zawieszeniu pomiędzy jednymi a drugimi. Pasje są substancją historii. Do dziś nie powstała powieść o rozumie. Pyszni filozofowie głoszą, że wszystko przemija: tylko czy oni choć raz byli? Należałoby bronić Cezara i Napoleona w obliczu wieczności — oni dowiedli wszystkich złudzeń.
Kiedy myślę, że od dwóch tysięcy łat żyjemy w cieniu śmierci Chrystusa, lepiej rozumiem, dlaczego ludzie pragnęli przez cały ten czas jakiegoś innego życia, a wręcz tego właśnie innego życia.
SKOŃCZYĆ Z FILOZOFIĄ
Nigdy dobrze nie rozumiałem, dlaczego filozofia cieszy się powszechnym uznaniem, ani tego religijnego szacunku, którym ją darzymy. Nauka była tak często — i słusznie — deprecjonowana i zaniedbywana, rzadko jednak entuzjazm dla niej nabierał charakteru mistycznego. Otaczać naukę nimbem — to wręcz brak gustu. Filozofia, przeciwnie, od wielu wieków cieszy się uznaniem, na które nie zasługuje i którego zasadność należałoby podważyć. Trzeba będzie zatem przekonać się, że prawdy filozofii są bezużyteczne lub że ich nie posiada. Skądinąd filozofia nie dysponuje żadną prawdą. I niech nikt nie spodziewa się, iż zdoła przeniknąć świat prawd, jeśli przechodzi przez filozofię. Nadal nie potrafimy odkryć tego, czego pragnie filozofia i czego pragną filozofowie. Jedni twierdzą, że powaga filozofii polega na tym, iż ona sama nie wie, czego chce. Nie chodzi o to, że filozofia nie ma podstaw, lecz o to, że wychodząc od nich, nie może niczego rozpocząć. Nie widzę zresztą dziedziny bardziej bezpłodnej i bezużytecznej niż ta, którą uprawia się jedynie dla niej samej. Studiowanie filozofów, by pozostawać całe życie w ich towarzystwie, to skompromitowanie się w oczach tych wszystkich, którzy zrozumieli, że filozofia może być jedynie rozdziałem ich biografii; umrzeć jako filozof to