132 HOMO SACER
Każdy człowiek jest chowany tylko jeden raz, tak jak tylko jeden raz umiera. W okresie Antoninów konsekrowany cesarz jest jednak palony na stosie dwukrotnie: po iaz pierwszy in corpore, po raz drugi - in effigie. [...] Ciało władcy jest palone uroczyście, lecz nie w sposób oficjalny, a jego szczątki zostają złożone w mauzoleum. W tym momencie publiczna żałoba zazwyczaj dobiega końca. [...] W przypadku Antoninusa Piusa wszystko odbywa się w sposób sprzeczny ze zwyczajem. lustitium (oficjalna żałoba) rozpoczyna się dopiero po pochowaniu kości, a uroczysty orszak pogrzebowy rusza w chwili, gdy szczątki ciała spoczywają już w ziemi. Ów funus publicum dotyczy (jak dowiadujemy się o tym ze opisów Diona i Herodiana) woskowego wizerunku, który jest podobizną zmarłego. [...] Ów wizerunek jest traktowany jak gdyby był prawdziwym ciałem. Dion, jako świadek naoczny, opowiada, że niewolnik odpędzał wachlarzem muchy z twarzy manekina. Potem Septymiusz Sewer, już na stosie, złożył na nim ostatni pocałunek. Herodian dodaje, że wizerunek Antoninusa Piusa był przez siedem dni traktowany w pałacu jak chory, włączając w to wizyty lekarskie, sprawozdania z badań i diagnozę śmierci. Informacja ta nie pozostawia żadnych wątpliwości: woskowy wizerunek, który „doskonale przypomina” zmarłego i leży na ceremonialnym łóżku ubrany w szaty, to sam cesarz, którego życie za pomocą tego rytuału i innych zostało przeniesione na woskowego manekina1.
Decydująca dla zrozumienia całego rytuału jest funkcja i natura obrazu. W tym miejscu Bickermann sugeruje bardzo cenne zestawienie, które pozwala usytuować ceremonię w nowej perspektywie:
Tego typu magia wizerunku ma wszędzie liczne paralele. Wystarczy przypomnieć italski przykład z 136 roku. Na ćwierć wieku przez pogrzebem wizerunku Antoninusa Piusa, lex collegii cultorum Dianae et Antinoi mówi: ąuisąu-is ex hoc collegio servus defunctus fuerit et corpus eius a domino iniąio sepulturae datum non [...] fuerit [...], ei fu-nus imaginarius fiets. Znajdujemy tu to samo wyrażenie fu-nus imaginarium, które Historia Augusta stosuje na oznaczenie ceremonii pogrzebowej woskowego wizerunku Pertinaksa, na którym był obecny Dion. W lex collegii, jak i w innych odpowiadającym jej przypadkach, wizerunek służy jednak zastąpieniu brakujących zwłok. W przypadku ceremonii cesarskiej tymczasem wizerunek pojawia się obok zwłok, duplikuje je, a nie zastępuje2 3.
W 1972 roku, powracając do tego zagadnienia po ponad czerdziestu latach, Bickermann łączy wyobrażony pogrzeb cesarza z obrzędem, który musiał zostać przeprowadzony dla każdego, kto przed bitwą uroczyście oddał się pod opiekę bogów Manów i nie zginął w walce4. W tym miejscu ciało suwerena i ciało homo sacer wkraczają w obszar nierozróżnialności, w której zdają się wzajemnie przenikać.
5.4 Uczeni już od jakiegoś czasu zestawiają figurę homo sacer z figurą devotus, który poświęca własne życie bogom podziemi po to, by wybawić miasto z jakie-
E. Bickermann, Die rómische Kaiserapotheose, „Archiv fur Reli-gionswissenschaft” 1929, t. 27, s. 4-5.
Jeśli któryś sługa z tego kolegium umrze, a jego ciało przez niesprawiedliwego pana nie zostanie [...] pochowane [...], niech odbędzie się pogrzeb wizerunku (przyp. tłum.).
E. Bickermann, Die róntische Kaiserapotheose, op. cit., s. 6-7.
E. Bickermann, Consecratio [w:] Le culte des souverains dans l’empire romain, Entretiens sur l’antiquite classique no. 19, Vandoeuvres, Geneve 1972, s. 22.