Świadczyć fakt, iż w ciągu dwóch lat po jej opublikowaniu została dwukrotnie wznowiona w podwojonym nakładzie (marzec 1957 i styczeń 1958), uzyskała imponującą liczbę recenzji i omówień, a w roku 1958 nagrodzona została prestiżową literacką .nagrodą Polskiego Towarzystwa Wydawców Książek,/ pozostawiając w tyle, również pretendujące do tej nagrody, takie utwory, jak Petrarka Jana Parandowskiego, Kolumbowie rocznik 20 Romana Bratnego, Głosy w ciemności Juliana Stryjkowskiego, Ciemności kryją ziemię Jerzego Andrzejewskiego, Buty Jana Józefa Szczepańskiego, Szkice literackie Andrzeja Stawara, Słoń Sławomira Mrożka, Niebieskie kartki Adolfa Rudnickiego, Koniec „Zgody Narodów” Teodora Parnickiego.
W recenzjach i omówieniach Pierwszego kroku w chmurach, zrazu niemal jednogłośnie entuzjastycznych, używano takich określeń, jak: prywatny dokument generacji, świadectwo stanu duchowego pokolenia, głos proroka; pojawił się motyw pisarza--Winkelrieda i dzieła-taranu rozbijającego bastion estetycznych i etycznych reguł socrealizmu, burzącego skostniałe schematy i struktury, głoszącego rewelacyjne i rewolucyjne treści, manifestu nowo rodzącego się indywidualizmu10. Po latach jeden z publicystów wspominał:
Trudno dziś opisać, czym było nazwisko Hłaski w latach 1955—1958. Istniało coś w rodzaju kultu tego pisarza, niektórzy wręcz wariowali na jego tle, bo trudno -ińacZCj—^określić artykuł z „Expressu Wieczornego” T957), w którym dziennikarz [...] z ekstazą opisuje szczególne zasługi młodego pisarza: „jest cyniczny, pije wódkę, klnie i chodzi w dżinsach”, la zakończenie zaś poleca, i to z całą powagą, „uchylać czapki lub daniać się przy spotkaniu z nim, bo jest to wspaniały, szlachetny złowiek i największy pisarz polski”1 2.
Powstaje zatem pytanie: jakie cechy debiutanckiego tomu •powiadań Hłaski, uznanych po latach za zbiór „przełomowych
banałów”IJ, zadecydowały w roku 1956 o tak entuzjastycznym odbiorze Pierwszego kroku w chmurach? Wydaje się, iż pamiętając o szczególnym charakterze momentu historycznego w jakim nastąpił debiut Hłaski, aurze społecznej towarzyszącej politycznemu przełomowi roku 1956, należy wskazać takie elementy rzeczywistości przedstawionej tych opowiadań, jak: bohaterowie i system ich wartości, przestrzeli, w jakiej działają, a także język, jakim się porozumiewają. Wszystkie zaś wymienione elementy należy skonfrontować z kluczową dla pisarzy pokolenia ’56 tradycją, jaką był socrealizm.
II. BOHATER W ŚWIECIE WARTOŚCI
Jan Błoński w Zmianie warty stwierdził, że autoizy młodej prozy okolic 1956 roku — najpierw Hlasko. a potem jego następcy — stworzyli swoistą mitologię pokolenia październikowego przełomu. Za podstawowe elementy tej mitologii uznał: mit odrębności (przekonanie o istnieniu odrębnej genemejii, „straconego pokolenia” zintegrowanego przeżyciem pokoleniowym, jakim było wojenne dzieciństwo, dojrzewanie w czasach stalinizmu i utrata złudzeń młodości w okresie odwilży); mit nieszczęścia (dojmujące uczucie klęski młodych ludzi, których niewinność, wrażliwość i maksymalizm etyczny zranione w zetknięciu z brutalnym światem dorosłych); mit erotyczny (niemożność przeżywania osobistego szczęścia w święcie porażającym zewnętrzną brzydotą i pozbawionym trwałych hi©-rarchii wartości) oraz mit lumpa (fascynacja ludźmi z nmrginwaa czy dolnych warstw hierarchii społecznej, żyjącymi mekntWWOH cjonalnie, odrzucającymi oficjalne normy). Zasadniczy kształt tej mitologii — /daniem Błońskiego — nadał Marek Hła-sko w swym debiutanckim tomiku, a rozszerzył potem w trzech
i' M, Komar. Morek Htaslw. 1972, nr II.
10 Por. J. Jastrzębski, Recepcja Marka Hłaski w krytyce literackiej publicystyce lat 1956-1958, „Odra” 1980, nr 12.
J. Durnatt, Piękni dwudziestoletni, „Tygodnik Polski” 1986, nr 22.