XXVIII »MARION DE LORME«
Pawia Foucher. Czyni dobrze: sztuka została „niezmiernie wygwizdana".
W r. 1829 wobec konieczności działania dla zdobycia sceny Komedii Francuskiej Hugo składa Komitetowi Lektury Komedii Francuskiej swój pięcioaktowy dramat wierszem Marion de Lorrne, który spełnia postulaty wysunięte w Przedmowie do »Cromwella«. Dramat ten przyjęli jednogłośnie wszyscy członkowie Komitetu, bez głosowania, w dniu 14 lipca. Jednak 2 sierpnia cenzura zakazała wystawienia tej sztuki. Powodem zakazu był fakt, że przedstawiono w niej króla Ludwika XIII, przodka panującego podówczas króla Karola X, jako osobnika bez woli, bez zasad, ograniczonego i kapryśnego. Aluzje do istniejącego stanu rzeczy mogły być z łatwością wykorzystane. Ponadto Marion, podobnie jak wydana w tym samym roku powieść Ostatni dzień skazańca, była mową przeciw karze śmierci. Zawierała ponadto obronę kurtyzany, w której Hugo pokazuje zdolność do wielkiego uczucia odradzającego ją moralnie. Bohater, który jest nieślubnym dzieckiem, rzuca społeczeństwu oskarżenie o to, że nie dano mu w nim. określonego miejsca. Pokazanie władzy kleru (Riche-lieu) jako tajemnej sprężyny powodującej wszystkie poczynania króla — w tych latach zaostrzenia reakcji klerykalnej nastręczało aż nazbyt wiele możliwości do aluzji współczesnych. Sztuka była wyraźnie niepokojąca dla rządu. Hugo interweniuje u ministra. Interweniuje u króla. Król przyjmuje go bardzo łaskawie. Ale nazajutrz po audiencji poeta otrzymuje zawiadomienie | powiększeniu swej rocznej pensji — niejako odszko-dowariie za zakazaną sztukę. Hugo odmawia przyjęcia tych pieniędzy ofiarowanych za milczenie.
Jakkolwiek rzecz się ma, należy wykorzystać przychylne nastroje w Komedii Francuskiej, która poczuwa się do moralnego obowiązku wystawienia dowolnej sztuki -Wiktora Hugo w miejsce sztuki zakazanej. 25 września zostaje ukończony Hemani, napisany' w ciągu niecałego miesiąca. Jest przyjęty 1 listopada Tym razem autor nie stawia i nie broni żadnej tezy społecznej; kilku poprawek, jakich żąda cenzura, Hugo dokonuje bez trudu, bo chodzi o szczegóły. W opracowaniu też jest to dramat bez porównania mniej fantazyjny od Marion de Lorme.j
Tymczasem jednak Komitet Lektury przyjął Maura z Wenecji, tzn. przekład Otella dokonany przez Alfreda de Vigny. Przez jakiś czas istnieje wahanie, która z dwu sztuk ma być odegrana najpierw. Formalnie piewszeń-stwo ma Vigny, ale za Hernanim przemawia sprawa odrzuconej Marion. Sprawa była znamienna: w jednym i drugim wypadku chodziło o sztukę pięcioaktową wierszem, napisaną przez przodującego poetę romantyzmu, sztukę, która miała zdobyć dla tego kierunku pierwszą scenę Francji. Fakt, że Maur z Wenecji był tylko przekładem, oddziaływał tu w małym stopniu; w tym czasie, wobec sięgania przez klasycyzm do stałego repertuaru tematyki historycznej i mitologicznej, oryginalność tematu nie była wymagana dla uznania dzieła za oryginalne, granica między przekładem, przeróbką a dziełem własnym była płynna. Zresztą Vigny sam podkreślał, że wybrał umyślnie temat znany, by móc położyć cały