Rozdział 8. Wskaźniki pozycji społecznej
niających charakterystyki dla obu płci (Warren, Sheridan, Hauser 1998). Niewątpliwą zaletą tego podejścia jest połączenie przejrzystej metodologii z teorią stratyfikacji społecznej. W odróżnieniu od omówionej wyżej skali Nama i Powersa, ograniczonej do amerykańskiego kontekstu, SEI stała się wzorem do naśladowania o międzynarodowym zasięgu.
Przeważa pogląd, że skale pozycji społeczno-ekonomicznej są trafniejszym odzwierciedleniem głównych ogniw procesu stratyfikacji niż skale prestiżu, o czym świadczy szersze wykorzystanie w praktyce badawczej. Poza dwoma wymienionymi powyżej skonstruowano jeszcze kilka innych tego rodzaju narzędzi. W każdym przypadku były one ważoną sumą kilku zmiennych: najczęściej brano tu pod uwagę wykształcenie, poziom dochodów i - rzadziej - wielkość bogactwa i pochodzenie społeczne jednostek (Duncan-Jones 1972).
Odpowiednikiem skali prestiżu Treimana w dziedzinie międzykrajowych analiz porównawczych stał się International Sodo-Economic lndex of Occupational Status (ISEI; Ganzeboom, De Graaf, Treiman 1992) Skonstruowano go na podstawie danych z badań surveyowych dla szesnastu krajów - w populacji ograniczonej do mężczyzn. Wartości ISEI, czyli Międzynarodowego Indeksu Społeczno-Ekonomicznego Statusu są wypadkową trzech zmiennych: poziomu wykształcenia, pozycji zawodowej i wielkości zarobków. Posługując się techniką optymalnego skalowania, na połączonym, międzynarodowym zbiorze danych, cytowani autorzy dokonali estymacji wartości ISEI, a następnie przypisali je do kategorii ISCO z 1968 roku. Analizy te powtórzono kilka lat później na tym samym zbiorze danych, przystosowując wartości ISEI do ISC0 1988 (Ganzeboom, Treiman 1996).
8.5. Dwa nierozwiązane problemy
Jakkolwiek operacjonalizacja pozycji społecznej przez zawód jest podejściem dominującym i akceptowanym przez ogół, nie rozstrzyga kilku istotnych problemów, z którymi muszą się uporać badacze. Przedmiotem kontrowersji były zawsze dwie kwestie: a) sposobu identyfikowania w strukturze społecznej niepracujących jednostek, b) wykonywania przez osoby pracujące kilku zawodów. Warto mieć jasność, w jakim stopniu ogranicza to możliwości posługiwania się zawodem w roli wskaźnika.
Pierwsza z tych kwestii jest oczywista. Nie wszyscy respondenci wykonują jakiś zawód w momencie realizacji badania. Fakt ten ogranicza uogólnianie wniosków lub wręcz to uniemożliwia, jak utrzymują niektórzy autorzy nastawieni krytycznie do praktyki posługiwania się zawodem w roli wskaźnika pozycji społecznej (Duke, Edgell 1987). Łatwo stwierdzić, że kategoria niepracujących respondentów obejmuje: emerytów, rencistów, bezrobotnych, studentów, uczniów i gospodynie domowe. Pozycji społecznej tych osób nie da się określić w kategoriach aktualnie wykonywanego zawodu, ale można to zrobić za pomocą kategorii o nieco węższym zakresie. Zwróćmy uwagę, że zbiorowość osób niepracujących dzieli się na dwa podstawowe segmenty. Do pierwszego należą wszystkie osoby, które nigdy nie miały zawodu. Z punktu widzenia metodologii pomiaru są to przypadki straco-116 ne, ponieważ nie można im przypisać żadnego statusu zawodowego i uwzględnić
na etapie analiz (istnieje możliwość identyfikacji pozycji niepracujących matek i żon przez przynależność zawodową męża lub ojca - sygnalizowana przez analityków teorii funkcjonalnej - ale niestosowana w praktyce). Drugi segment obejmuje respondentów, którzy nie pracują obecnie, ale pracowali w przeszłości. Ich usytuowanie w strukturze społecznej można określić przez zawód, a w związku z tym nie muszą być wyeliminowani z analiz.
Dwa nierozwiązane problemy
Procedura ta jest faktycznie stosowana przez większość badaczy. W badaniach realizowanych metodą surveyową do pytania o zawód zwykło się dołączać instrukcję, aby niepracujących respondentów pytać o ostatnio wykonywaną pracę zarobkową, nazwę zawodu, stanowisko, rodzaj firmy i stosunek do własności.
Na etapie analiz informacje te łączone są z danymi uzyskanymi od osób, które aktualnie pracują z czego tworzona jest jedna zmienna, określająca pozycję społeczną zarówno osób pracujących, jak i niepracujących w momencie badania Analogicznie konstruowane są zmienne dotyczące zajmowanego stanowiska, profilu firmy i stosunku do własności.
Rozwiązanie to należy oceniać w terminach bilansu korzyści i strat. Z jednej strony, pozwala zwiększyć zakres zbiorowości osób, których pozycję społeczną można zidentyfikować przez zawód. Jest to zaleta, jako że operowanie na większej liczbie przypadków wzbogaca możliwości analityczne, wzmacnia siłę testów statystycznych i rzetelność wniosków. Z drugiej strony, korzyści te powinno się rozpatrywać z punktu widzenia ich kosztów. Wynikają one z osłabienia trafności zawodu jako wskaźnika pozycji społecznej.
Istnieje bowiem różnica między respondentami aktywnymi zawodowo i respondentami, których doświadczenia zawodowe dotyczą bardziej lub mniej odległej przeszłości. Fakt ten pociąga za sobą kolejne różnice ze względu na kluczowe wyznaczniki usytuowania w strukturze społecznej, rozsądnie jest bowiem założyć, że pracujący i niepracujący respondenci różnią się pod względem wielkości dochodów, stylu życia, poglądów i postaw. Jak wiadomo, klasyfikacje i skale zawodów są trafnymi wskaźnikami pozycji społecznej w takim stopniu, w jakim różnicują położenie społeczne jednostek. Trafność jest pochodną ich mocy rozdzielczej, co oznacza, że wyodrębniane kategorie powinny się charakteryzować maksymalną spójnością. Niewątpliwie występowanie znaczących różnic między kategoriami osób aktywnych i nieaktywnych zawodowo w tym samym zawodzie powoduje osłabienie wskaźnikowej roli zawodu. Przemawiałoby to przeciw uwzględnianiu w analizach danych o zawodzie niepracujących jednostek.
Zagadnienie to jest przedmiotem osobnych analiz. Chodzi w nich o odpowiedź na następujące pytanie: czy rzeczywiście respondentom, którzy nie pracują w momencie badania można przypisać ostatnio wykonywany zawód, nie osłabiając trafności dokonanego pomiaru. Analizy takie podjęli Marshall, Roberts i Burgyone (1996), opierając się na danych z badań zrealizowanych w Stanach Zjednoczonych i Anglii. Respondenci proszeni byli m.in. o wskazanie, z jakimi partiami politycznymi sympatyzują z jakimi klasami się identyfikują jak glosowaliby w najbliższych wyborach, próbowano też ustalić postawy „fatalizmu" i rezygnacji (np. czy zgadzają się z tym, że „bogaci zawdzięczają swe bogactwo systemowi politycznemu, w którym żyją", i że „władze państwowe nie biorą w ogóle pod uwagę, czego chcą tacy ludzie jak my”). Odpowiedzi te potraktowane zostały jako kryteria testu mającego na celu ustalenie różnic między respondentami na- 117