poprzedniczkę w katedrze wrocławskiej, tam jednak program cm- I porowy wiązał się z nawą główną. Odnajdujemy jednak pewne ele- I men ty wspólne także w programie wschodniej części katedry wm- I cławskiej. Chodzi o dwie wschodnie wieże, które, tak jak wieże I w katedrze poznańskiej, akcentują wschodni kraniec kościoła. We Wrocławiu łączą się tylko narożnikami z chórem i żadnymi otwora- I mi na jego główną przestrzeń nie były otwarte. Przy każdej z tych I wież znalazła się osobna klatka schodowa, co by wskazywało na zamiar użytkowania liturgicznego także ich górnych pomieszczeń. Jak dokładniej były użytkowane nie wiadomo, źródła na ten temat nic nie mówią. Powstające stopniowo przy obejściu kaplice mogły sprawić, że zrezygnowano z wykorzystywania tych trudno dostępnych górnych pomieszczeń.
Specyfika cmporowych wschodnich kaplic katedry poznańskiej polega na wzajemnej zależności strony zewnętrznej i wewnętrznej, i ona właśnie decyduje o niezwykłej wyrazistości tego rozwiązania, w odróżnieniu od bardziej ogólnikowej wymowy wschodnich wież katedry wrocławskiej.
Patronacki charakter kondygnacji emporowych wokół prezbiterium sięga dawnej, jeszcze przedgotyckiej i przedromańskiej architektury. Najbardziej znanym przykładem jest bodajże kościół pałacowy św. Sergiusza i Bachusa w Konstantynopolu, w którym cesarz podczas mszy zajmował miejsce na emporze przy prezbiterium. Z okresu gotyku warto przytoczyć emporowe obejście (tzw. „Bischofsgang") w chórze katedry w Magdeburgu. Od strony południowej zachował się jeszcze portal, który prowadził na piętro pałacu biskupiego. W Poznaniu po połączeniu gankiem katedry z pałacem biskupim zbieżność z zespołem magdeburskim stała się jeszcze bardziej wyraźna.
Z podobną do poznańskiej sytuacją spotykamy się w końcu XII wieku w katedrze w Toumai. W 1198 roku nastąpiła tam konsekracja kaplicy biskupiej wybudowanej jako część ganku prowadzącego z pałacu biskupiego do katedry ponad publiczną ulicą, przeciwko czemu mieszkańcy Toumai bezskutecznie zresztą
protestowali. Ten górny ganek prowadził oczywiście na emporową kondygnację katedry. Przykłady emporowych kaplic są częstsze we wczesnym gotyku, gdy towarzyszyły emporowym układom katedralnym (kaplice przytranseptowe w Laon, Soissons czy nie istniejącej już katedry w Cambrai). W okresie późniejszym wraz i zanikiem układów emporowych w kościołach zmniejsza się też częstotliwość występowania kaplic emporowych. Funkcje kaplic patronackich mogły pełnić wnętrza, niekoniecznie emporowe, dostawione do zasadniczej przestrzeni kościoła. Ale np. w kościele NMP w Chełmnie w wieży północnej przy prezbiterium mieściła się empora otwarta na prezbiterium, z której zapewne komtur chełmiński jako patron kościoła uczestniczył w liturgii.
Najbliższe jednak poznańskiemu rozwiązaniu, w sposobie połączenia przestrzeni emporowej z chórem, wydaje się otwarcie wschodniej górnej kaplicy otworami w miejscu okien wielo-bocznego zamknięcia chóru w cysterskim kościele w Salem nad Jeziorem Bodeńskim. Jest to obecnie kościół o pięcionawowym chórze prosto od wschodu zamkniętym. Okazało się, że pierwotnie dwunawowe obejście poprowadzone było także od wschodu. Chór właściwy zamknięty był wielobocznie, ale zamiast okien górne arkady otwierały się na emporową kaplicę pomieszczoną nad obiema nawami wschodniej części obejścia. W ten sposób na zewnątrz nawa środkowa chóru sprawia wrażenie, że jest doprowadzona do wschodniej granicy kościoła. Z zewnątrz chór sprawiał więc wrażenie pięcionawowego, bez obejścia od wschodu. We wnętrzu natomiast był to pełny schemat z podwójnym obejściem, a przez arkady w miejscu okien wschodniego zamknięcia chóru otwierała się piękna perspektywa na jasno oświetloną górną kaplicę z wielkim oknem w ścianie wschodniej. Co charakterystyczne, podobnie jak w Poznaniu, jedyne dojście do tej obszernej kaplicy prowadzić mogło ciasną klatką schodową przy południowo-wschodnim narożniku transeptu od strony zabudowań klasztornych, a następnie poddaszem nad południowymi nawami obejścia.
77