,26
|WSM
Kie umiała jednak pogodzić się do końca z odmianą losu* szukaj pociechy i zapomnienia w ramionach młodego, delikatnego Dauiłka 1 Ratowała_sis tym, co umiała robić najlepiej: miłością, która była dlj niej także buntem przeciwko stagnacji, nie akceptowanym normoiJ społecznym, wsi i patriarchatowi. Historia Franki aktualizyjejKjdzielj 4 Orzeszkowej nie tylko wiedzę psychiatryczną, ale także'dyskurs fe| mini styczny Wiąże się ściśle z pytaniem o miejsce kobiet w społeczeń stwie, o ich prawa i obowiązki, o znaczenie w ich życipjniłośei i ma j cierzyństwa. Na te wszystkie kwestie Orzeszkowa odpowiada w Cha\ mie w duchu zdecydowanego jantyfeminizmu: pisarka^me dostrzega tragedii kobiet, ich podrzędnej roli społecznej, ograniczeń ibąńeroby. czajowych, niezaspokojonej potrzeby miłości; widzi jedynie histerię, poluźnienie norm moralnych, szaleństwo i sprzęgniętą# nim chorobę.
Już wcześniej Orzeszkowa była bardzo umiar ko wanązwolenniczką ruchuJoahiecego. Pisząc w roku 1870 rozprawę Kilka słó.wM,kobietach podkreślała, że kobiety muszą się emancypować przede wszystkim od swoich słabości, niewiedzy, niekompetencji. Emancypacja powinna przynieść zrównanie praw kobiet i mężczyzn w kilku dziedzinach życia publicznego, takich jak edukacja, dostęp do stanowisk pracy. Bohaterka powieści Marta umiera, ponieważ nie została wyposażona w instrumenty społecznego przetrwania. Poza niepraktycznym wychowaniem i wykształceniem Orzeszkowa nie dostrzega wuegzystencji kobiet ani takich potrzeb, ani takich sytuacji, które różniłyby je od -mężczyzn. Mówiąc językiem dzisiejszych sporów feministycznych, nie jest^esen-cjonalistką” kobiecości, ale skrąjnąpragmatyczką: yridiU^O^bietach podmiot społeczny. Kobiety są na tyle wartościowe, na ile spełniają funkcje matki, żony, gospodyni czy pracownika.
Krótko mówiąc, Orzeszkowa nie zgadza się ze zdaniem powtarzanym kilkakroć przez Frankę w odniesieniu do bracią. J&hłopcy tedy, jak chłopcy — zawsze im lepiej na świecie!” (s. 63)3Słowa bohaterki natychmiast ulegają weryfikacji: okazuje się, że jeden z braci umiera, drugi idzie do wojska i od lat nie daje znaku życia. A zatem to wcale nie chłopcom jest lepiej na świecie, ale — bywa — dziewczętom, które dzięki urodzie i sprytowi potrafią przetrwać! Cięższa dolh"ko-biet jest mitem, feministycznym wmówieniem, zda się mniemać autorka.
Orzeszkowa dostrzega w negatywnych bohaterkach swych powieści splot wad, które je kompromitują. To uleganie instynktowi miłości (zmysłom) i pewne wygodnictwo. Obie cechy wypływają z tego samego hedonistycznego źródła, ale ponieważ są znakiem fałszywych
IV. ŚWIAT PSYCHIKI: CHOROBA - ZMY!
wyborów, ostatecznie szczęści sem swych zmysłów i ponosi 1
A jaż co zyskała u nich! ] z każdej tej miłości i z każde przestawali. Kiedy chorowa! szłam, trzy dziurawe koszule pioruny spaliły! Zęby tacy lu
Złe doświadczenia nie eh lejnych błędów. Idzie zawsze niom i nadziejom.
Z podobnych przyczyn p ka, niegdyś ładna kobieta, i dźiSSTzostała opuszczona, cia Marcelki? Po pierwsze, Odnotowuje, słuchając opo zawstydzenia, ot tak, jako na pamięć jej przyszła” (s. Marcelki, iż tylko dobry m ny uratować kobietę od bk powiada, że miłość jest złe Franka świetnie rozumie wyrzec się uczuciowego ry tobie, Marcelko, tak mówi łaś! W młodym wieku czło ności pożąda...” (s. 169—1'!
Sama jest niepoprawne towniej dąży domiłosnegc niesłabnące pożądanie. H rżeniami, a także obrażaj żekiromansów. W tym sl żywi się literaturą, jest te
Franka nie jest typowa padku erotycznego niena: dując karykaturalną po*
41 Szerzej, a i trochę inacze Głowiński, „Cham", czyli pani l Studia w stulecie polskiej powit go, Warszawa 1992, s. 136 i naj