ROZDZIAŁ 5
Metafizyka rodzącego ja [self\
Jestem kobietą Fenomenalnie.
Fenomenalna kobieta,
To ja.
Maya Angelou (And Still IRise)
Tym mottem, zaczerpniętym z wiersza cieszącej się powszechnym uznaniem czarnej poetki, M. Angelou, Christine Battersby rozpoczyna wyróżniającą się oryginalnością feministyczną pracę Phenomenal Woman: Feminist Metaphysics and Pattems of Identity [Fenomenalna kobieta: feministyczna metafizyka i wzory tożsamości] z 1998 roku, poświęconą cielesnej [fleshy1] metafizyce osoby, w której punktem wyjścia jest kobieta. Autorka, która napisała już wcześniej, w 1989 roku,
Rodzaj i geniusz2, jest wykładowczynią filozofii na Uniwersytecie Warwick w Anglii, a jej główne zainteresowania skupiają się wokół feministycznej estetyki, co wyraźnie zaznacza się w jej metafizyce. W autobiograficznej notce zamieszczonej w internetowym Słowniku współczesnych autorów Battersby określa swe ontologiczne stanowisko ogólnie jako nie-materia-listyczne (tj. nie-marksistowskie) i ukształtowane w dyskusji z Kantem3.
Ową bardzo odważną, wręcz prowokującą publikację otacza jakieś dziwne milczenie4. Może to mieć związek z faktem, że autorka posługuje się powszechnie odrzucanym we współczesnych teoriach feministycznych pojęciem esencjalizmu, a może też winna jest temu jej skłonność do wykorzystywania kontrowersyjnych, męskich teorii i do nieakceptowania feministycznej epistemologii. A może po prostu już samo wejście w obszar zdyskredytowanej przez większość filozofów i filo-zofek drugiej połowy XX wieku metafizyki skazuje tę publikację prawie na banicję. Mimo to postanowiłam ją uwzględnić w moich analizach, gdyż stanowi ona niewątpliwy przykład korpo-ralnego feminizmu, i to przykład moim zdaniem interesujący i filozoficznie dobrze ugruntowany. Sądzę też, że owa koncepcja obiecuje pełnić (i nie wykluczone, że jeszcze na szerszym forum spełni) funkcję teoretycznej przeciwwagi i urozmaicenia w zestawieniu z powszechnie uznanymi i nagłośnionymi jako zgoła paradygmatyczne koncepcjami, zwłaszcza takich feministek, jak praktyczna Susan Bordo czy radykalnie antymetafi-zyczm Judith Butler. Przypuszczam, że sytuacja, w której zna-
Autorka w miejsce terminu body [ciało] używa terminu flesh, przez co rozumie „ciało z krwi i kości”.
C. Battersby, Gender and Genius. Towards a Feminist Aesthetićs, London 1989.
The Gala Group, Współcześni autorzy, 1999, Internet.
Jedyny wyjątek stanowi artykuł Lindy Martin Alcoff w „Signs” (2000, t. 25, nr 3, s. 842-881), czyli całkiem świeżej daty. Autorka skrótowo recenzuje w nim feministyczne filozoficzne publikacje ostatniego dziesięciolecia, min. pozycję Christine Battersby Fenomenalna kobieta. Alcoff ocenia ją jako jedną z „najbardziej interesujących [exciting] metafizycznych prac” tego okresu.