21

21



Rozdział IX. Czekoladowo-truskawkowe

- Nie jestem zmęczona - zapewniła Izabela. - Ojojoj! Nie jestem ani trochę zmęczona! Wiesz, tato, nie jestem zmęczona. W zeszłym tygodniu tak, byłam zmęczona, ale dzisiaj nie jestem wcale zmęczona. Wcale nie jestem zmęczona. Słowo daję, nie jestem ani trochę, ani trochę, ani trochę zmęczona.

-    A oto i pieczeń! - powiedziała pani Bignot.

Weszła do jadalni z niesamowitą pieczenią na półmisku, a tata, mama i pan Bignot zawołali: „Ooo!”.

Pani Bignot postawiła pieczeń przed panem Bignot, który wstał, żeby ją pokroić.

-    A kto dostanie nereczkę? - spytał, śmiejąc się.

Dostała ją Izabela.

Mama powiedziała, że nigdy nie jadła takiej dobrej pieczeni, a pani Bignot zdradziła jej, że ma bardzo dobrego rzeźnika.

-    Mój też - powiedziała mama - stara się mi dogadzać, bo jak nie, to idę gdzie indziej.

-    Oni są niesamowici - powiedziała pani Bignot.

Zjedliśmy pieczeń i pani Bignot poszła po sery. Nikt nic nie

mówił, więc tata dopił wino i powiedział do pana Bignot:

-    No więc szedłem spokojnie ulicą i kogo widzę? Założę się, że nie...

Pan Bignot odwrócił się do Izabeli i krzyknął, bardzo rozgniewany:

-    Iza! Nie kładź łokci na stole!

I powiedział do taty:

-    Przepraszam cię za tę małą scenę, stary, ale wiesz, jak to jest z dziećmi. Jak się ich krótko nie trzyma, rozpuszczają się jak dziadowski bicz.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Rozdział IX. Czekoladowo-truskawkowe tek, a kiedy już skończył pisać, spytałem, czy nie mógłbym dost
Rozdział IX. Czekoladowo-truskawkowe Doszliśmy do drzew i pani powiedziała, że nie wolno na nie wcho
Rozdział IX. Czekoladowo-truskawkowe tern, ciocia Matylda opowiadała mamie historie o tym, co trzeba
Rozdział IX. Czekoladowo-truskawkowe Ciocia Matylda przybiegła z kuchni. -    To ty,
Rozdział IX. Czekoladowo-truskawkowe było dużo ludzi, tata musiał brać nas na ręce i podnosić do gór
Rozdział IX. Czekoladowo-truskawkowe że on się dla nas poświęca i że ma co innego do roboty niż chod
Rozdział IX. Czekoladowo-truskawkowe -    Chcę aperitif! - krzyknęła Izabela. Tata i
Rozdział IX. Czekoladowo-truskawkowe - Przecież jest dopiero szósta, Mikołaj, a w szkole masz być na
Rozdział IX. Czekoladowo-truskawkowe tem, ciocia Matylda opowiadała mamie historie o tym, co trzeba
Rozdział IX. Czekoladowo-truskawkowe Bardzo lubię sok porzeczkowy - jest czerwony - ale Izabela pokr

więcej podobnych podstron