P5170114

P5170114



118

trudność, gdyż implikuje idealizm, zwłaszcza gdy Berg sugeruje, że to, co „realne”, dane jest rozumowi poprzez Sn °taniczne akty „nieracjonalnej intuicji”, a to już dla Battersb' jest nie do przyjęcia. Zmierzając do „bardziej materialistyc f nego” wyjaśnienia tego, w jaki sposób bóżnica”, a w konse kwencji też różnica płciowa, może wyłonić się nagle w ramach lingwistycznych i konceptualnych konstrukcji, tworzących podstawy dla esencji i tożsamości, Battersby nawiązuje do krytyki koncepcji Bergsona przez Adoma. Odwołuje się do jego koncepcji „zapomnianych” [forgotten] szczegółowości które pojawiają się razem ze zmianami w sposobach życia praktyk pracy, a zostają zapomniane, gdyż jako „szczegółowe” [particulars] zostają wintegrowane w pojęcia, stają się ich czę. ścią. To właśnie te „zapomniane różnice” stopniowo przekształcają realność, dzięki czemu „schematycznej esencji” nie trzeba traktować jako „prawa” narzucanego plastycznym neutralnym „danym” [givens]1. Adomo dostarcza tu, zdaniem filozofki, modelu, który umożliwia zaakceptowanie jako faktu, że materialne i historyczne zmiany mogą wpływać na przeobrażenia w tym, co jest doświadczane i co liczy się jako przedmiot [object] lub podmiot [subject].

Jakie cechy zdaniem Battersby wyróżniają podmiotową pozycję [subject-position] kobiety i decydują ojej specyfice (jako żeńskiej)?

Po pierwsze: jest to potencjalna możliwość rodzenia dzieci, „rodność” [natality]2; po drugie: ontologiczna zależność płodu od matki oraz fakt, że kobieta jest socjalizowana głównie jako opiekunka dzieci (czyli jako osoba jest „normalizowana” w kategoriach relacji zależności i nierówności); po trzecie: brak

119

Metafizyka rodzącego ja [self\


wyraźnego rozróżnienia pomiędzy , ja” i „inny” — „inny” wyłania się z ucieleśnionego , ja” i choć nie stają się one jednym, to ,ja” nie wyłania się poprzez odrzucenie [abjection] „innego", ale z pogranicza ich wzajemnych oddziaływań; po czwarte: zajmowanie przez kobietę pozycji „ciała” w tradycyjnej binarnej opozycji ciało/dusza (choć cielesność nie jest wiązana z „kobiecością” [feminity]), i po piąte: doświadczanie stanu paradoksalności przez samą kobietę — jako umiejscowioną pomiędzy wolnością i autonomią z jednej strony, a urzeczo-wieniem i biernością z drugiej strony, jako dewiację od (męskiej) normy. Battersby, antycypując krytykę, sama wylicza możliwe obiekcje wobec tej listy cech charakteryzujących ludzkie istoty zwane kobietami: esencjalizowanie kobiet, uprzywilejowanie rodzenia i zakładanie w ten sposób naturalności heteroseksualnej orientacji, ujednolicanie i petryfikowanie osobowości kobiet. Twierdzi jednak, że nie zakłada żadnej stałej „natury” kobiety (ani mężczyzny), a jedynie utrzymuje tożsamość żeńskiego [female] predykatu; nie zakłada, że normy płciowe opisują, ale że tylko zalecają kategorialną przynależność do danej płci na podstawie percepcji ciał, i że przyjmuje możliwość zmian owych norm płciowych w czasie.

Analizując problemy esencji, autorka przywołuje pozycje kilku filozofów i filozofek, poczynając od Gayatri Spivak (z wczesnego okresu), która broni jakiejś postaci „strategicznego” esencjalizmu jako przydatnego w praktyce politycznej, choć z teoretycznego punktu widzenia błędnego. Battersby komentuje, że takie posunięcie mogłoby być uzasadnione tylko wówczas, kiedy „tożsamość” rozumiano by w sensie Arysto-telesowskiej metafizyki substancji, a ponieważ w jej wypadku tak nie jest, propozycja Spivak jej nie dotyczy. Następnie przypomina rozwiązanie Saula Kripkego i jego sposób odczytania Arystotelesa, ale i tu nie znajduje oparcia dla uzyskania substancjalnej esencji u kobiet3. Natomiast propozycja nomi-

1

   Ibidem, s. 35.

2

   Pojęcie zapożyczone od Hannah Arendt. Arendt w Kondycji ludzkiej z 1958 roku używa tego terminu w kilku znaczeniach i odróżnia wyraźnie koncepcję politycznego aktu natality od funkcji rodzenia. Jednakże jej podkreślanie fizycznego ucieleśnienia człowieka mogłoby wskazywać, że polityczna natality (jako konceptualny początek) zakłada macierzyńską „rodność i fakt fizycznego narodzenia. Battersby korzysta z tej implikacji.

3

Pisałam o tym w rozdziale drugim.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
img025 ogromna; trudno uwierzyć, ile potrafi pomieścić w sobie taki maty kanister. To, co mówiła do
img025 ogromna; trudno uwierzyć, ile potrafi pomieścić w sobie taki maty kanister. To, co mówiła do
Kuhn1 118 9. Istota i nieuchronność rewolucji naukowych ich wysiłków mało by przypominał to, co zwy
Uwaga. Definicja całki oznaczonej ma sens także, gdy a > 6. Wtedy przyjmujemy, że a = To > x &
499 § 4. Długość krzywej płaskiej Teraz, gdy wiemy, że funkcja u=co(t) rośnie wraz z /, jest już jas
Teheran: Roosevelt i Stalin 467 Był bardzo zakłopotany, gdy się zorientował, że to młody Amerykanin.
36 (507) Poniedziałek, 1 września Pierwszy dzień trzeciego roku wojny. Gdy sobie uświadomić, że to j
122 Polowanie. dzo trudno, gdyż cały kręgosłup przyrośnięty jest mocno do skóry. Wreszcie upór; się
kupisiewicz dydaktyka ogólna2 126 Dydaktyka ogólna Taki rozkład powtórzeń w czasie, zwłaszcza gdy o
IMG#20 rzając nauczycielom wicie dodatkowych trudności i kłopotów,wychowawczych. Nawet wówczas, gdy
PICT6389 kicjś trudności, gdyż odpcm icd/i na nic są znane i wymagają jedynie przypomnienia i dobrej

więcej podobnych podstron