200 Rozdział 7
istniała (czy udając, że ona istnieje), gdyż bez tej pożądanej „podtrzymującej życie fikcji” popadłby w stan paraliżu1.
Natomiast żartobliwie i subtelnie zarysowana przez Montai-gne'a osoba jest wprawdzie, zdaniem Bordo, w jakimś stopniu zbliżona do wizji Derridy i Lacana, lecz dzięki temu, że pozbawiona jest ich apokaliptycznego i moralizującego tonu, może stanowić przeciwwagę dla śmiertelnie poważnego postmodernizmu, który w efekcie utwierdza tylko kartezjańską intelektualną tradycję.
CIELESNA MATERIALNOŚĆ PODMIOTU
Analiza filozofii Kartezjusza (w 7Vze Flight to Objectivity) stała się u Bordo punktem wyjścia dla zbadania sytuacji materialnego, kobiecego (a ostatnio także męskiego)2 ciała w zachodniej kulturze. Jak już była o tym mowa, Kartezjusza w istocie rzeczy platońsko-augustiańska definicja ciała - jako więzienia umysłu — wyjaśnia, zdaniem autorki, nasze współczesne kulturowe podejście do ciała, to jest do kobiet, które „odgrywają role” ciała czy „są ciałem” (podczas gdy mężczyźni podejmują role ducha-umysłu). Przedwcześnie ogłoszono, jej zdaniem, śmierć tego dualizmu, nawet i w teorii.
Bordo w swej „praktycznej metafizyce umysłu/ciała” odwołuje się do analiz Foucaulta. Wprowadza rozróżnienie między tym, co Foucault nazywa „intelligibilnym ciałem”, czyli jego naukowymi, filozoficznymi i estetycznymi reprezentacjami, a „użytkowym” czy „praktycznym” ciałem, tj. praktycz-
- r ^ riała w męskiej kulturze
yrni prawami, według których ciało jest poddawane treningowi i kształtowane3. To rozróżnienie leży u podstaw dwóch aspektów jej zainteresowań. Analiza filozofii Kartezjusza służy eksploracji „intelligibilnego ciała”, a jej rozważania na temat „kobiecych chorób” dotyczą „praktycznego ciała”. Oba aspekty podporządkowuje Bordo polityce, bowiem jej głównym celem jest rozwój efektywnego politycznego dyskursu ciała. Jak już wspominałam, uznając postmodernistyczny trend za tylko przemodelowaną kartezjańską transcendencję, która kultywuje nadmiar możliwości, wielorakość interpretacji i konstruktywistyczną ulotność, ze szkodą dla bardziej ugruntowanego poglądu na ciało kulturowo zapisywane i historycznie umiejscowione w codziennym życiu, Bordo usiłuje „sprowadzić teorię na ziemię” i przywrócić feministycznej polityce ciało -jako materialny obiekt.
Tłumacząc, jak sama pojmuje „materię”, powołuje się na Marksa i jego pogląd zawarty w Ideologii niemieckiej. Nie wdając się w głębsze analizy marksistowskiego rozumienia materii, Bordo przechodzi płynnie na bardziej osobisty plan i stwierdza, że tym, co dla niej jest tak atrakcyjne u Marksa, jest to, że kładzie on nacisk na konkretność ludzkiej egzystencji, w przeciwieństwie do heglowskiej duchowości i abstrak-cyjności. Także i ona podkreśla konkretność i historyczność ludzkiego doświadczenia4.
Następnym filozoficznym inspiratorem Bordo był „oczywiście” Foucault z jego podkreślaniem ważnej roli historycznego myślenia o ciele. Niezależnie jednak od tych historycznych inspiracji, autorka uważa siebie samą za prekursorkę,anody na materialne ciało”, bowiem już w 1988 roku w swym nieżyczliwie wówczas przyjętym przez współuczestników feministycznej konferencji eseju Materiał Girl [Materialna dziewczyna] użyła „brzydkiego” słowa materia. Niemniej brak Bordo ostatecznego zdecydowania co do tego, czym jest materia,
F. Nietzsche, Poza dobrem i ziem, aforyzmy: 57, 94, s. 68, 83; S. Bordo, M. Moussa, op. cit., s. 131.
S. Bordo, My FatheFs Body and Other Unexplored Regions of Mascu-linity, Farrar, Straus, and <Jiroux 2000.
S. Bordo, Unbearable Weight, op. cit., s. 181.
S. Bordo, Twilight Zones, op. cit, s. 176-177.