I stwierdza bowiem, że są oni powoływani przez Sejm, Senat i Prezydenta Rzeczpospolitej I (art. 214 ust. 1). Ponadto obie izby (oraz Prezydent RP) powołują równą liczbę członków I Rady Polityki Pieniężnej (art. 227 ust. 5). Również w skład Krajowej Rady Sądownictwa i wchodzą członkowie wybierani przez obie izby, jednak Senat wybiera mniejszą ich liczbę - tylko 2 senatorów, podczas gdy Sejm wybiera 4 posłów (art. 187 ust. 1 pkt 3). i przy powoływaniu Prezesa NIK i Rzecznika Praw Obywatelskich wiodącą rolę odgrywa Sejm, jednak Senat spełnia w tej procedurze znaczącą rolę, może on bowiem skutecznie j zablokować kandydata wybranego przez Sejm. Wyłącznie do Sejmu należy więc wska-j zanie kandydata do objęcia funkcji, Senat natomiast ma tylko rolę negatywną - może nie zgodzić się na takiego kandydata, nie może jednak zaproponować swojego. Sejm powołuje więc Prezesa NIK (art. 205 ust. 1) i Rzecznika Praw Obywatelskich (art. 209 | ust. 1), ale za zgodą Senatu.
Przepisy Konstytucji nie przewidziały natomiast udziału drugiej izby w procedurze kompletowania składu zarówno Trybunału Konstytucyjnego, jak i Trybunału Stanu, i Sędziowie zasiadający w Trybunale Konstytucyjnym oraz członkowie Trybunału Stanu są wybierani przez Sejm (art. 194 ust. 1 oraz art. 199 ust. 1).
6. W doktrynie30 można dostrzec tendencje do łączenia zakresu kompetencji I Senatu z trybem powoływania składu. Podkreślanie takich relacji (związków) jest zjawi-I skiem o szerszym zasięgu. Zakłada się, że izba wybierana bezpośrednio, w wyborach I powszechnych, z zachowaniem zasady równości materialnej posiada najlepszą legity-I mację dla swojej (silnej) pozycji w strukturach państwa (władzy ustawodawczej)31.
I Problem jest jednak bardziej złożony. Wydaje się, że takiego stanowiska nie można I uznać za w pełni zasadne. Oczywiście, trudno współcześnie wyobrazić sobie postulat 1 nadania szerokich kompetencji izbie w pełni pochodzącej z nominacji lub dziedzicznej,
I jednak niezasadne byłoby również bezwzględne uzależnianie kompetencji izby od sposobu I obsadzania jej składu. Jeśli bowiem przyjąć takie założenie, to współczesny Senat RP I - pochodzący z wyborów opartych na zasadach niemal identycznych jak Sejm - musiałby mieć znacznie większe kompetencje (bardziej równorzędne) niż ma obecnie. Zakres kompetencji drugiej izby zależy - formalnie rzecz ujmując - od decyzji ustrojodawcy. Na nią zaś mają istotny wpływ dominujące poglądy doktryny, w tym istotne znaczenie ma obawa, iż rozbudowane kompetencje Senatu (choćby w zakresie ustawodawstwa) spowodują tak duże konflikty i napięcia między izbami, że mogą one doprowadzić nawet do całkowitego paraliżu funkcjonowania parlamentu, a więc do uniemożliwienia wykonywania poszczególnych jego funkcji. Wydaje się również, że kompetencje drugiej
Iizby w większym stopniu zależne są od tradycji ustrojowej danego państwa niż od sposobu wyboru senatorów. Wpływ na zakres kompetencji mają więc przede wszystkim
1* względy funkcjonalne (troska o sprawne funkcjonowanie parlamentu) oraz tradycja ustrojowa. Takie stanowisko potwierdza zakres kompetencji Senatu RP.
Należy jednak - poszukując doktrynalnych uzasadnień dla zakresu kompetencji I Senatu - uznać, że powinny być one konsekwencją nadania przedstawicielskiego statusu
30 A. Myeielski (Polskie prawo polityczne, Kraków 1947, s. 50), pisze "dwuizbowość pełna występuje zwykle tam, gdzie izba wyższa pochodzi na równi z izbą niższą z wyborów i gdzie jest na równi z niższą odpowiedzialna i rozwiązywalna". Natomiast "tam gdzie senat jest dziedziczny lub nominowany dożywotnio, składu swego nie odświeża w nurcie wyborczym, tam gdzie jest nieodpowiedzialny, tam zwykle i kompetencje jego nikną i znaczenie maleją"; tak również W. Orłowski: Zasada dwuizbowości [w:] Polskie prawo konstytucyjne, pod red. W. Skrzydły, Lublin 1997,s. 150-151.
31 Zob. L. Garlicki, Sprawozdanie stenograficzne z Seminarium "Zagadnienie dwuizbowości w europejskich systemach politycznych", Warszawa 1994, s. 8; W. Piotrowski, tamże, s. 26.
55