118 O człowieku 10
oczywiste na podstawie tego, jak pomieszane zostały języki na wieży Babel. Wtenczas bowiem powstały różne języki i poszczególni ludzie wprowadzili je u poszczególnych ludów. Dziecinne jest natomiast to, co mówią niektórzy, jakoby nazwy były dane poszczególnym rzeczom wedle ich własnej natury. Jakżeby bowiem mogło się to stać, skoro wszędzie jest jedna i ta sama natura rzeczy, różne są natomiast języki? I co ma pokrewnego głos, to znaczy dźwięk, i zwierzę, które jest ciałem?
3. Korzyści, jakie daje mowa, są przede wszystkim następujące. Po pierwsze to, że dzięki liczebnikom człowiek może zliczać nie tylko jedności, lecz również wszelkie rzeczy jednostkowe; na przykład ciała, o ile tylko w jakikolwiek sposób są wielkościami, czy to przez to, że są długie, czy że są długie i szerokie, czy też, że są długie, szerokie i grube. Dzięki temu człowiek może je łączyć ze sobą, zmniejszać, mnożyć i dzielić przez liczby i jedne z drugimi porównywać; może poddawać rachunkowi okresy czasu, ruch, ciężary, a gdy chodzi o jakości, stopnie ich intensywności. Stąd powstają wielkie korzyści dla człowieka, gwarantujące mu znacznie lepsze warunki życia niż innym zwierzętom. Nie ma człowieka, który by nie wiedział, jakie zastosowanie ma umiejętność obliczenia, gdy chodzi o mierzenie ciał, obliczanie czasu, wyznaczanie rachunkowe ruchów na niebie, opis wymiarów ziemi, podróże morskie, budynki, maszyny i inne rzeczy niezbędne. Wszystkie te korzyści daje liczenie, liczenie zaś powstaje dzięki mowie. Po drugie korzyścią, jaką daje mowa, jest to, że jeden człowiek może uczyć
drugiego, to znaczy: wiedzę swoją może przekazywać drugiemu, może go napominać i dawać mu rady; tak więc dobro, samo przez się wielkie, przez to, iż jest przekazywane innym, staje się jeszcze większe. Po trzecie, mowa daje to, że możemy wydawać rozkazy i je rozumieć; i to jest największe dobrodziejstwo. Albowiem bez tego nie byłaby możliwa społeczność ludzi, nie byłby możliwy pokój, a co za tym idzie, i wszelki porządek; byłaby tylko, przede wszystkim, dzikość, a następnie samotność; i nie byłoby domów, lecz tylko kryjówki. Wprawdzie niektóre zwierzęta mają pewnego rodzaju rządy, ale przecież te rządy nie mają dla nich dostatecznie wielkiego znaczenia i mało się przyczyniają do tego, by mogły dobrze żyć; nie zasługują więc na to, iżbyśmy je rozważali; znajdujemy też je tylko u zwierząt bezbronnych, które nie potrzebują wielu rzeczy. Do tej liczby nie należy człowiek, którego broń, miecze i włócznie o tyle przewyższają broń zwierząt, jaką są rogi, zęby, żądła, o ile sam człowiek drapieżnością i okrucieństwem przewyższa wilki, niedźwiedzie i węże, które nie są drapieżne, gdy już zaspokoją głód, i które nie srożą się, gdy nie są napadnięte; człowiek zaś jest głodny nic tylko głodem teraźniejszym, lecz przyszłym. Stąd łatwo zrozumieć, ile zawdzięczamy mowie, dzięki której żyjemy w bezpieczeństwie, dobrobycie i szczęściu, zespoleni w społeczność mocą paktów, któreśmy zawarli; żyć możemy, powiadam, jeśli chcemy. Lecz mowa ma również swoje strony ujemne. A mianowicie to, że człowiek, który jedyny spośród zwierząt, dzięki ogólnemu znaczeniu słów może sobie wymyślać reguły ogólne, zarówno w różnych