32 Księga pierwsza
andperceptibility are comertible termsTe słowa wyrażają dostatecznie równoczesne istnienie empirycznej realności i transcendentalnej idealności.
A zatem tylko od podanej tu strony, tylko o ile jest przedstawieniem, rozpatrujemy świat w tej pierwszej księdze. O tym jednak, że rozpatrywanie takie, bez szkody dla jego prawdziwości, jest jednostronne, a zatem spowodowane przez jakąś dowolną abstrakcję, poucza każdego wewnętrzny opór, z jakim przyjmuje świat jako swe tylko przedstawienie, ale od przyjęcia tego nie może się w żaden sposób uchylić. Jednostronność tego rozpatrywania uzupełni jednak następna księga za pomocą prawdy, która nie jest tak bezpośrednio oczywista jak ta, od której tu wychodzimy, lecz do której doprowadzić może tylko głębsze badanie, trudniejsza abstrakcja, rozdzielenie tego, co różne, i połączenie tego, co identyczne — prawdy bardzo poważnej i dla każdego, jeśli nie strasznej, to przynajmniej ryzykownej, tej mianowicie, że i on właśnie może i musi też powiedzieć: „Świat jest moją wolą”.
Dotąd jednak, czyli w niniejszej pierwszej księdze, jest rzeczą niezbędną rozpatrywanie bez ustanku tej strony świata, od której wychodzimy, strony [jego] poznawalności, a w konsekwencji rozpatrywanie bez oporów wszelkich istniejących przedmiotów, ba, nawet własnego ciała (co niebawem rozważymy bliżej) tylko jako przedstawienia i nazywania ich tylko przedstawieniem. Tym, od czego tu abstrahujemy, co potem, mamy nadzieję, dla każdego 1 stanie się oczywiste, jest zawsze tylko wola, tylko ona bowiem stanowi drugą stronę świata; świat bowiem, tak jak z jednej strony jest na wskroś przedstawieniem, tak z drugiej jest na wskroś wolą. Natomiast realność, która nie byłaby żadnym z tych dwóch, lecz przedmiotem samym w sobie (w który, niestety, wyrodziła się w rękach Kanta również rzecz sama w sobie) jest urojoną chimerą, a przyjęcie jej jest w filozofii światłem wiodącym na manowce.
Tym, co wszystko poznaje, a przez nikogo poznane nie jest, jest podmiot. Na nim więc opiera się świat, jest on nieustannym, stale zakładanym warunkiem wszystkiego, co się jawi, każdego przedmiotu. Cokolwiek bowiem istnieje, jest tylko dla podmiotu. Podmiot ten każdy odnajduje w sobie, lecz tylko kiedy poznaje, a nie kiedy jest przedmiotem poznania. Przedmiotem natomiast jest już jego ciało i dlatego, z tego punktu widzenia, nazywamy je przedstawieniem. Ciało jest bowiem przedmiotem wśród przedmiotów i podlega ich prawidłowościom, mimo że jest przedmiotem bezpośrednim 1. Podobnie jak każdy przedmiot naoczności podlega ono formom wszelkiego poznania: czasowi i przestrzeni, dzięki którym istnieje wielość. Natomiast podmiot, to co poznaje, nigdy nie będąc poznane, formom tym nie podlega, nie przysługuje mu więc ani wielość, ani jej przeciwieństwo, jedność. Nie poznajemy go nigdy, bo to on właśnie poznaje, ilekroć poznanie ma miejsce.
Na świat jako przedstawienie, a tylko pod tym względem 2
„Główny dogmat szkoły wedanty nie polega na kwestionowaniu istnienia materii, tj. trwałości, niepr/enikliwości i rozciągłości (których zaprzeczenie byłoby szaleństwem), lecz na sprostowaniu zwykłego ich pojęcia za pomocą stwierdzenia, że nie ma istnienia niezależnego od poznającego ujmowania, jako że istnienie i postrzegalność są pojęciami zaaueastym."
Ober Jen Soi: vom Grandę, wyd. 2, par. 22.