aef K^pdlnif, każde działanie jest L(%. wwitjnnahier kaid> ttOSUOCk. do go doprowadza faii zamęt uczuciowy, posiada swoją własną konwencję, niezależnie od tego, jak bardzo byłby niezwyczajny (tzn. w zwyczajnym rozumieniu — niemoralny); tak, nawet rozwód byłby wówczas krokiem konwencjonalnym, bezosobową, przypadkową decyzją, pozbawioną mocy i bezowocną.
Kto spojrzy poważnie, ujrzy, że tak jak w sprawie śmierci, która jest czymś trudnym. tak samo co do trudów miłości nikt nas dotąd nie oświecił — nie znaleziono (u jeszcze żadnego rtizwiązania. nie poznano żiidim h sposobów i nie ma wskazówek: i dla żadnego z tych dwóch zadań. które mtsiniv w nas ukry te i prze-kazujenty dalej, nie wyjmując z ukrycia.
ńftb^ie wybadać żadnego wspólnego, opartego na porozumieniu prawidła.
Ale gdy kosztujemy życia i poczynamy zmagać się z nim jako jednostki, to zarazem wychodzimy na spotkanie tych wielkich rzeczy, które zbliżają się do każdego z nas z osobna. Wymagania, jakie stawia przed naszym rozwojem ciężki trud miłości, są nadnaturalnie duże i jako początkujący nie dorastamy do nich. Jeśli jednak wytrzymamy i weźmiemy na siebie tę miłość jako brzemię i czas nauki, zamiast zatracać się w całej tej lekkiej i lekkomyślnej grze, za którą bidzie ukryli się przed najpoważniejszymi trudami swojego istnienia — to może ci, co nadejdą cllugo po nas, odczują niewielki postęp i będzie im lżej; byłoby to już wiele.