S5001323

S5001323



Idzie do piwnicy, żeby tam poszukać chusteczek. Rzuca w kierunku ojca obrażliwe słowo, nazywając go „kretynem”. Dorosły odwzajemnia się chłopcu „idiotą”. Markowi puszczają nerwy i słowa, jakie padają pod adresem ojca, stają się coraz bardziej nieprzyzwoite. Matka próbuje go powstrzymać, ciągle mu coś tłumacząc. Chłopcu stają w pamięci podobne sytuacje, w których ojciec podnosił się i, grożąc mu, mówił: „Spróbuj to jeszcze raz powiedzieć!”, milknie więc.

Teraz krzyczą na niego już oboje rodzice. Marek odpowiada wyzwiskami. Cały czas świadkami kłótni są przyjaciele chłopca, którzy jak zaklęci i z zapartym tchem od początku śledzą wydarzenie. Próby mediacji z ich strony okazują się bezcelowe. W końcu matka mówi: „Zabieraj się!"

Zawsze, kiedy z jej ust padają te słou/a, chłopak się wścieka. Jak miał sześć lat, przebywał u; domu dziecka i doświadczył tam sporo złego. Przez głowę przechodzą mu różne obrazy. Ojczym na-zwałgo właśnie „degeneratem”. Marek rzuca się na niego i chcego uderzyć, ale ten nie reaguje. Chłopiec zadaje mu więc cios w brzuch („nie w twarz” - myśli, próbując się kontrolować). Teraz Z kolei matka rzuca się na chłopca i stara się go przytrzymać. „Zabieraj się!” - krzyczy. Dzieciak zawsze, gdy go wyrzucają, całkowicie traci panowanie nad sobą. Próbuje się wyrwać, matka upada na pod łogę. Młodsza siostra wzywa wtedy policję. To wszystko w obecności przyjaciół. Urodziny dobiegają końca...

Znam Marka od siedmiu lat. Na zewnątrz sprawia wrażenie raczej cichego, ale wewnętrznie wiele rzeczy go wzburza. Najgorsze są jego wybuchy złości, które miewa teraz już raczej rzadko. W pierwszej klasie zdarzały się raz na tydzień. Często próbował rzucić w nauczycielkę krzesłem, ale nigdy nie trafił.

Problem agresywnego zachowania dzieci i młodzieży stanowi ogromne wyzwanie dla rodziców, nauczycieli oraz wychowawców. Jest bowiem coraz więcej dzieci, które już we

wczesnym wieku nie potrafią sprostać normom społecznym i swoją złością oraz agresją zagrażają innym, tym samym skazując się na izolację. One potrzebują pomocy.

Mimo tego, że istnieje obecnie niezliczona ilość rozpraw na temat fenomenu złości, to jednak ich autorzy mają do zaproponowania niewiele rozwiązań skutecznych w przypadku konkretnych sytuacji. Z jednej strony eksperci radzą, żeby na zachowanie agresywne reagować pasywnie i bez użycia przemocy. Wtedy powstaje wrażenie, że ma się sytuację pod pełną kontrolą. Ale w takim wypadku konkretne dziecko nie widzi najmniejszego powodu, żeby zmienić swoje zachowanie. Myśli, że ma „zielone światło”, nawet wtedy, gdy obchodzi się z dorosłymi, jak mu się tylko podoba.

Z drugiej strony teoretycy zalecają, żeby dawać upust swojej złości i gniewowi - wyrażać uczucia agresywne, dopuszczać je i dać im się naturalnie rozwinąć. Wydaje się, że zapomina się tutaj o tym, iż wybuch własnych uczuć prowokuje u niektórych dzieci opór nie do złamania i przekorną reakcję obronną.

Obie metody mają swoje słabe strony. Rodzice, nauczyciele, ale również i terapeuci są z reguły całkowicie bezradni wobec zachowań agresywnych, wybuchów złości oraz szczególnych problemów z zachowaniem swoich podopiecznych; sprawiają wrażenie odrętwiałych i nie umiejących stosownie zareagować na sytuację.

Szacunkowo liczba dzieci i młodzieży wymagającej treningu w związku z zaburzeniami zachowania waha się w granicach 15 do 30 procent. Przy czym takie wahania biorą się z rozmaitych definicji zaburzeń w zachowaniu; rozmaitość ta zależy od oceny wynikającej z perspektywy kulturowej i społecznej, od konkretnej sytuacji oraz od poszczególnych obserwatorów.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
mądra elżunia1 Elżunia wzięła szkopek ze ściany, poszła do piwnicy, a po drodze uderzała dzielnie p
img014 32 Eurypides . Tragedie Niechaj zaraz ktoś tam idzie, gdzie zasiadł, żeby śledzić loty ptaków
DSC00605 (11) przyrządów do przywoływania kelnera. Tam obsługa sama pilnuje tego, żeby wszystko było
15874 63fbdad67e8e12a A JAK TAM, LEŃCIU, NOWY ZWIĄZEK? @ CAŁY CZAS TAK SAMO W SUMIE. ON CODZIENNIE Ś
tpn w alpach i za alpami3501 128 Lecz na to, żeby tam nie być jak na niemicckićm kazaniu, weź, Ant
185 ęia Stanisława Augusta, do uniwersytetu w Getyndze. Tam koleżeństwem i przyjaźnią związany z
skanuj0024 (236) 158 II. OD POCZĄTKÓW — DO UPADKU POWSTANIA i tam pierwszy raz okazał się poetą, wyl
skanuj0017 (185) Bohater wiersza, być może, mówi do kogoś, z kim idzie — do przyjaciela albo do kobi
Terapia rodzin Namysłowska37 78 Rozdział 7 terapii była poświęcona córce i przygotowaniu jej do t
page0068 06 żyje, pójdę i zobaczę go nim umrę.” Pojechał więc z całą swoją rodziną do Egiptu, i przy
page0118 I 12 SZKOł.A JOŃSKA. że jego części wilgotne i grube, ulatniają się w górę aż do sfer ognis
page0120 116 jedną chustkę, po drugą poszła do skrzynki, znalazła tam pełno czerwonych złotych. Magd

więcej podobnych podstron